*21*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Madison, pójdziesz namoczyć gąbkę?-nauczycielka poprosiła mnie w połowie lekcji. Wstałam że swojego miejsca i wzięłam gąbkę w swoje ręce. Wyszłam z klasy i poszłam w stronę łazienki. Odkręciłam kran i włożyłam gąbkę pod strumień wody. Wycisnęłam gąbkę zostawiając ją odpowiednio mokrą i wyszłam. Szłam w kierunku klasy, ale nie udało mi się to ponieważ zostałam przycisnięta to ściany. Poczułam cieply oddech na moim karku i poczułam zapach perfum Jacoba.
-Co ty robisz?-zapytałam.
Brunet nic nie odpowiedział tylko załączył nasze usta. Od dawałam każdy pocałunek. Było przyjemnie. Jacob odsunął się ode mnie, popatrzyłam na niego zdezoriętowana. Chłopak to zauważył, uśmiechnął się i oblizał usta. Złożył jeszcze delikatny i szybki pocałunek i pociągnął mnie za rękę do klasy. Oddałam gąbkę pani i usiadłam do ławki. Spojrzałam na Taylor, która też na mnie patrzyła i się uśmiechała. Przewróciłam oczami i skupiam się na lekcji.
-Madison, co wy robiliście na korytarzu?-Taylor zapytała kiedy wyszłyśmy z klasy.
-Czemu mieli byśmy od razu coś robić?
-Miałaś rumieńce na policzkach i bardziej czerwone usta.
-Po co się pytasz skoro znasz odpowiedź?
-Bo chce znać szczegóły.-powiedziała kiedy znalazłyśmy się pod klasa od geografii.
-Szłam do klasy i nagle pojawił się Jacob i mnie pocałował.
-Bardzo szczegółów.-powiedziała i przewróciłam oczami.
-A czemu on w ogóle wyszedł z klasy?
-Chciał iść do toalety.-mówiąc ostatnie słowo zrobiła cudzysłów w powietrzu.
-Madison, mogę cię na chwilę.-za moimi plecami usłyszałam głos Jacoba.
-Po co?-zapytałam odwracając się do niego.
-Powiem ci jak pójdziesz.-powiedział. Odwróciłam się w stronę Taylor, której nie było. Stała i rozmawiała z Jackiem.
-Dobrze.-wstałam i poszłam za nim. Był zdenerwowany.
-Ja chciałbym cię zaprosić.
-Gdzie?
-Jeśli nie chcesz ja zrozumiem.
-Ale ja chce.
-Naprawdę?-zapytał, a ja przytaknęłam głową.-W sobotę o 19. Pasuje Ci?
-Tak.
-To cześć.
-Pa.
Po tym jak Jacob ode mnie odszedł, Taylor od razu do mnie przybiegła.
-Zgodziłaś się?-zapytała ciesząc się z tego faktu tak samo jak ja.
-Skąd o tym wiesz?
-Mówił o tym Jackowi, a on powiedział wszytko mi.-wytłumaczyła mi.
-Aha.
---------------------
Przepraszam za błędy.
Komentarze i Gwiazdki są mile widziane.💖
JUST BREATHE 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro