Rozdział 21

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zbliżał się koniec roku szkolnego. Uczniom było coraz trudniej zatrzymać uwagę na lekcjach i co poniektórzy wiercili się nerwowo na krzesłach. 

Hinata wybiegała myślami w niemal baśniowe czasy. Nie mogła się skupić na lekcjach. 

Yuri za to coraz więcej myślał o zbliżającym się nieubłaganie wyjeździe. Nie wiedział, jak ma to wytłumaczyć Hinacie. Bał się znów złamać jej serce. Nie mógł jej powiedzieć o tym, że ma wyjechać do Stanów Zjednoczonych. 

Hinata siedziała obecnie na swoim łóżku, czytając książkę. Usłyszała cichą rozmowę swoich rodziców, jednak nie mogła rozróżnić słów. Usiłowała skupić się na lekturze, jednak dialog rodzicieli mącił jej w głowie. Książka zeszła więc na dalszy plan, a ona próbowała zrozumieć choć kawałek tej rozmowy. To zadanie nie należało do najłatwiejszych i nie udało jej się podsłuchać nawet kawałka konwersacji, jednak wiedziała, kto jest dobrze jej znanym mistrzem podsłuchiwania. Gdy upewniła się, że rodzice już skończyli rozmawiać, przeszła do pokoju jej braci, w którym obecnie przebywał tylko Mamoru.

– Czego chcesz? – zapytał znudzonym głosem, nie odrywając głowy od ekranu komputera.

– Chcę się dowiedzieć, o czym rozmawiali rodzice. – Hinata spojrzała na brata z powagą w oczach.

Jedenastolatek zapauzował grę.

– Shiro przyjeżdża w odwiedziny. Z dziewczyną – powiedział krótko.

Dziewczyna zrobiła wielkie oczy. Nie spodziewała się, że jej brat będzie kiedykolwiek gotowy odwiedzić swoją rodzinę ze swoim chłopakiem.

– Aha – powiedziała tylko.

Skierowała się z powrotem do swojego pokoju. Usiadła na łóżku, zbierając myśli. Zaraz do pomieszczenie weszła jej matka.

– Hinata, masz jakieś plany na weekend? – zapytała.

– Nie, żadnych – odparła rudowłosa, jednak zaraz potem uderzyła się w czoło dłonią, uprzytamniając sobie, że miała pójść do kina z Yurim. – Mam plany. Umówiłam się z Yurim, no i nie mogę ot tak go wystawić.

– A może zaprosiłabyś go tutaj? – zaproponowała brązowowłosa.

– Mamo, nie pamiętasz co było ostatnim razem? – wypomniała dziewczyna, unosząc lewą brew.

– No, albo zaprosisz go tutaj, albo zrezygnujesz ze spotkania.

– Mamo! – jęknęła Hinata. – Jesteś niesprawiedliwa.

– Wybieraj – kobieta nie dawała za wygraną.

– Jesteś okropna! – żachnęła się osiemnastolatka. Chwilę się zastanowiła, a później powiedziała zrezygnowana: – No niech ci będzie. Zobaczę, co da się zrobić.

Kiedy matka wyszła, Hinata napisała do Yuriego. 

Hinata: Panie Wielki Mruku, czy zechciałbyś zmienić plany na ten koniec tygodnia? 

Chłopak odpowiedział jej po kilku minutach.

Yuri: A co się stało?

Yuri: Jeśli nie czujesz się na siłach, to możemy odwołać to kino.

Zielonooka nie chciała zrezygnować ze spotkania z szatynem.

Hinata: Rodzinne spotkanie. Chciałbyś może wpaść?

Yuri: Nie pamiętasz, co było ostatnim razem?

Hinata: Proszę, nie zostawiaj mnie samej...

Yuri: Okej, pójdę.

Hinata: Dzięki :) 

Wiedziała, że chłopak nie będzie mógł odmówić, jeśli byłaby przez to szczęśliwa. Nie mogła jednak odrzucić myśli, że zwyczajnie w świecie go szantażuje, by spełnił jej zachcianki.

***

 Yuri chciał powiedzieć o swoim wyjeździe Hinacie. Dlatego właśnie zaprosił ją do kina. Jednak jego zamierzenie zmieniło się, gdy napisała mu, by przyszedł do jej domu. Szczerze się bał, jednak miał nikłą nadzieję, iż nie będzie tak źle. Jeszcze pozostała tylko kwestia ojca. Pan Uchida tego dnia był w domu, więc Yuri musiałby zapytać go o pozwolenie na wyjście. Miał do tego okazję przy kolacji. Pan Uchida już siedział przy stole, gdy w jadalni pojawił się Yuri. 

– Witaj, ojcze – powiedział, siadając. 

– Witaj, Yuri – odparł rodziciel. 

–Ojcze, czy mógłbym w weekend pójść do kolegi? – zapytał chłopak. 

– Do którego kolegi? – zapytał pan Uchida. 

– Nie znasz go – bąknął Yuri. 

– Chciałbym wiedzieć, do którego kolegi się wybierasz. – Ton głosu mężczyzny się wskazywał na to, by miał się zgodzić. 

– Ojcze, proszę... – powiedział Yuri błagalnym tonem. 

– Jeśli nie powiesz, co to za kolega, nigdzie cię nie puszczę. 

– Idę do Ogasawary, okej?! – Yuri użył zirytowanego tonu, by nadać wiarygodności swojemu kłamstwu. 

– I tak nie możesz iść – powiedział Pan Uchida tonem nieznoszącym sprzeciwu. 

– Ojcze! Ja... – zaczął osiemnastolatek. 

– Dość tego, Yuri. Powiedziałem nie – przerwał mu mężczyzna. 

Chłopak chciał walczyć, jednak jak ma walczyć z własnym ojcem? 

– Jesteś najokropniejszym człowiekiem na świecie! – krzyknął, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co robi. 

– Yuri! – powiedział ostrzegawczym tonem jego ojciec. 

W oczach nastolatka pojawiły się łzy. 

– Ty nigdy mnie nie kochałeś! – ciągnął. – Nie kochałeś mamy, była dla ciebie tylko zabawką, dzięki której miałeś korzyści! 

– Synu! 

– Chcesz mnie wykorzystać, aby mieć korzyści finansowe – powiedział z obrzydzeniem. – Ponieważ ty nie masz serca. Ty nigdy nikogo nie kochałeś. Nie starałeś się mnie zrozumieć. Nienawidzę cię! – krzyknął. 

Wybiegł z jadalni, wycierając wierzchem dłoni gorzkie łzy spływające mu po policzkach. 

Wpadł do swojego pokoju i padł na łóżko. Szlochał w poduszkę. Nigdy nie sprzeciwił się ojcu, zawsze był potulny, jednak tym razem wiedział, że przesadził. Był gotowy na każdą karę, jednak się bał. Uważał, że zrobił coś bardzo złego i miał wyrzuty sumienia z tego powodu. Nie myślał jednak, że ten moment, w którym nakrzyczał na swego ojca zaważy na jego przyszłości. 

***

W sobotę od rana trwały przygotowania do przyjazdu Shiro. Mamoru musiał wysprzątać swój pokój, ojciec, który już wcześniej wziął wolne na tydzień, nakrył do stołu, matka przygotowywała obiad, a Hinata starała się niczego nie zepsuć. Nie pozwolono jej pomagać w kuchni, więc musiała się czymś zająć. Miała przyjąć gości. 

Po południu wszystko było gotowe. O drugiej przyszedł Yuri, choć był bardzo zestresowany. Rozmawiał z Hinatą przy stole aż do godziny trzeciej, kiedy przybyli Shiro i gość specjalny. 

Yuri przywitał się grzecznie, lecz z rezerwą a Hinata wyściskała nowo przybyłych gości. 

– Witajcie! – powiedziała do swojego brata i Osamu. 

Usiedli przy stole i zaczęli miłą pogawędkę. 

Yuri sam zdziwił się, że potrafi tak swobodnie rozmawiać z obcymi. Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł Mamoru. 

– Cześć – powiedział.

Rozejrzał się po gościach. 

– Myślałem, że miałeś przyjechać z dziewczyną – zwrócił się do Shiro. 

– No bo... – Dwudziestolatek zaczął się stresować. 

Za chwilę do gości dołączyli państwo Oda. Zdziwili się, widząc zamiast dziewczyny, z którą miał przyjechać Shiro... czarnowłosego chłopaka.

– Dzień dobry, państwo Oda – powiedział szybko Hasegawa. 

Uścisnął serdecznie rękę Panu Odzie, a jego żonie wręczył kwiaty. 

Cały czas uśmiechał się szeroko. Shiro był jeszcze bardziej zestresowany. 

– Shiro, to twój przyjaciel? – zapytał pan Oda. 

– No właśnie... – Spojrzał spanikowany na Hinatę. 

– Tato, mamo, może usiądziecie? – zaproponowała dziewczyna. 

Rodzice postąpili zgodnie ze wskazówką od córki. 

– Uważam, że Shiro jest na tyle odpowiedzialny, że sam sobie poradzi – osiemnastolatka spojrzała wymownie na starszego brata – i wszystko wam wyjaśni. 

Wcześniej wspomniany zawahał się chwilę. 

– Więc tak – podjął temat. – Ja i Osamu jesteśmy... parą – powiedział niepewnie. 

Nastała nieprzyjemna cisza. Yuri wlepił wzrok w stół, to samo uczynili Hinata, Shiro i Osamu. Nie było żadnego śmiechu. Nie padł żaden żart. Nikt nie odzywał się przez dłuższą chwilę. Milczenie to próbował przerwać Uchida, jednak nie wiedział, co powiedzieć. 

– Jak długi czas to ukrywałeś? – zapytała z wyrzutem matka. 

– D-dwa... Dwa lata – zająkał się Shiro. 

– Dlaczego o tym wcześniej nie powiedziałeś? – zadała kolejne pytanie. 

– Bałem się, że nie zaakceptujecie tego, że jestem... – wziął głęboki wdech. – Że jestem gejem. 

– Czy ktoś wiedział o tym wcześniej? 

– Nie, naprawdę – próbował kryć młodszą siostrę, lecz ona sama się przyznała. 

– Dowiedziałam się przez przypadek – powiedziała ze skruchą. 

– Dlaczego nic nie mówiłaś? – odezwał się ojciec. 

– Ponieważ chciałam, żeby Shiro powiedział to w swoim czasie. – Czuła, że robi się czerwona. 

– Shiro, dlaczego bałeś się powiedzieć to nam, swoim rodzicom? – matka drążyła temat. 

– Ponieważ to nie jest tak proste mówić, że jest się homoseksualnym. 

– Shiro, to, że jesteś homoseksualistą nie zmienia tego, że cię kochamy. Jesteś naszym synem i nic tego nie zmieni – odparła pani Oda. 

Jej mąż wyszedł z mieszkania zaczerpnąć świeżego powietrza. 

– Wszystko w porządku? – zapytał zestresowany Osamu. 

– Tak, Atsushi tylko musi się przewietrzyć. To dla niego duży szok – odparła szybko kobieta. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro