XVIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Całą niedzielę przesiedziałem w pokoju. Nawet do nikogo nie dzwoniłam. Wolałam przemyśleć ostatnie dni. Dziś poniedziałek. Boję się okropnie, ale muszę dać radę. Na początek idę do Simona powiedzieć mu o tym, że Mike jest moim "chłopakiem" i przychodzi dziś na obiad. Jestem przed jego pokojem. Wchodzę !

- Hejka! - przywitał mnie radośnie
- No, cześć. - uśmiechnęłam się - Mam sprawę.
- Dawaj ! Co to za sprawa ?

Powiedziałam mu to co chciałam, a on zareagował na to tak jak się tego spodziewałam :

- Co ?! To nie może być prawda ! Pamiętasz jak przez niego płakałaś ?! Zastanów się lepiej dobrze nad tą decyzją ! - mówił poddenerwowany
- Już to zrobiłam. I czy tego chcesz czy nie to będę z Mike'iem. Jak przyjdzie to masz się zachowywać.

Nadeszła godzina, której się dziś obawiałam najbardziej. Bałam się reakcji Simona, to co pomyślą rodzice i jak zachowa się Mike. Mój "chłopak" już przyszedł. Na szczęście Simon go nie zabił. Przez cały obiad moi rodzice rozmawiali z Mike'iem, Simon patrzył na niego ze wzrokiem pełnym nienawiści, a ja udawałam, że wszystko jest w porządku.

- To my pójdziemy do mnie. - przerwałam tą "sielankę"
- Dobrze. Simon pomóż mi posprzątać. - powiedziała moja mama sprzątając stół

Kiedy szlam na górę miałam dziwne wrażenie, że Mike gapi mi się na tyłek, ale pewnie to była prawda. Chociaż nie chciałam tego przyznać.

- Rozgość się. - powiedziałam kładąc się na swoim łóżku
- Nie ma problemu. - usłyszałam i poczułam jak materac się pode mną ugina

Nagle Mike objął mnie w pasie i szepnął do ucha :

- Przepraszam za wszystko, ale tylko tak mogłem cie odzyskać. - to było jednak słodko, wrócił mój stary, kochany Mike' uś
- Rozumiem, ale można było inaczej. - odpowiedziałam odwracając się do niego twarzą
- Wiem i strasznie chcę, żebyś mi wybaczyła.
- Już dawno ci wybaczyłam ty głupku ! - zaśmiałam się
- Zobaczymy kto tu jest głupkiem ! - i bez zastanowienia zaczął mnie łaskotać
- Prze ... Przestań ! - próbowałam coś powiedzieć, ale śmiech mi przeszkadzał

Po tym co wydukałam Mike co prawda przestał, ale zrobił coś innego. Przywarł swoimi ustami do moich. Nie za bardzo wiedziałam co zrobić, ale po chwili oddałam jego gest. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy kiedy brakowało nam powietrza. Po tym zdarzeniu razem obejrzeliśmy jakiś film, a pózniej mój prawdziwy już chłopak poszedł do domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro