Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Liked by shawnmendes, haleydunphy and 4,677 others

camila_cabello he said girl can you ride 🚗

view all 454 comments

haleydunphy no sory ale ty nawet nie umiesz jeździć

camila_cabello 🤫

shawnmendes tylko mnie nie przejedź pls

camila_cabello najpierw to ty mnie naucz jeździć a nie

---

Camila

Ja nadal nie rozumiałam, dlaczego jeżdżenie samochodem było aż tak dla mnie skomplikowane. Przecież był dwudziesty pierwszy wiek. Samochody powinny jeździć same, automatycznie, na żądanie kierowcy. Dlaczego jeszcze to nie było możliwe? Z jakiej racji ja miałam się męczyć tyle? Te skrzynie biegów doprowadzały mnie do szału, jak wiadomości na grupie klasowej mojej nauczycielki z literatury, która zupełnie nie potrafiła pisać normalnie, tylko wstawiać jakieś chaotyczne zlepki liter. Aż się dziwię, kto jej pozwolił skończyć studia.

Jak Boga kocham, chciałam się nauczyć prowadzić samochód, ale niezbyt mi to szło. Miałam już dość jeżdżenia komunikacją miejską czy ciągłego zamawiania Uberów. Nie wiem, co musiałam zrobić, aby nauczyć się prowadzić ten cholerny pojazd i zdać ten porąbany egzamin. Chyba stanąć na głowie. No tak, nawet tego nie potrafiłam zrobić.

Shawn Mendes, cholerna PERFEKCJA i jednocześnie mój krasz, siedział właśnie na miejscu pasażera, a ja za kierownicą. On miał już prawo jazdy, a ja głupia, żeby zagadać do niego, zapytałam się go, czy nie pomógłby mi się nauczyć obsługi tego dziadostwa. Zgodził się bez wahania. Myślałam, że mu zaimponuję, że coś potrafię, jednak tylko wyszłam przed nim na kretynkę.

- Mila, nie wciskaj hamulca cały czas, wciśnij też gaz. Jak chcesz stąd ruszyć? - odezwał się Shawn.

Ruszyłam nagle i już miałam się cieszyć, gdy nie potrafiłam zapanować nad pojazdem i zaraz wylądowałabym w krzakach.

- Teraz hamuj! - chłopak krzyczał.

Zgłupiałam. Nie wiedziałam, co się dzieje. Na szczęście Mendes zapanował nad całą sytuacją i jednym ruchem ręki wykręcił tak kierownicą, że krzaki na szczęście mnie ominęły.

- Mila... - Shawn wydawał być się załamany tym, co ja właśnie odwaliłam. Nie dziwiłam mu się.

- Mam dość - powiedziałam, ściskając mocniej ręce na kierownicy. - Nigdy się nie nauczę. Może po prostu się do tego nie nadaję.

- Spokojnie, nie od razu Rzym zbudowano - powiedział. - Zróbmy sobie przerwę.

- Gdzie jedziemy na tę przerwę? - zapytałam.

- Najbliższa stacja benzynowa? Ale ja prowadzę oczywiście - odpowiedział.

Najbliżej mieliśmy do 7-Eleven, małego sklepu, połączonego ze stacją benzynową, w dzielnicy, w której znajdowała się moja chałupa.

- To co chcesz? Ja stawiam - oznajmił Shawn, kiedy weszliśmy do środka budynku.

- Naprawdę nie musisz. Zapłacę za siebie.

- Oj nie daj się prosić. To co?

- No dobra, dziękuję - zarumieniłam się.

Zamówiłam zwykłego amerykańskiego hot-doga z ketchupem i do picia herbatkę, natomiast Shawn wziął kawkę, panini z kurczakiem i papierosy "Marlboro" czerwone.

- To razem będzie $54.98. Kartą czy gotówką? - pyta kasjerka.

- Kartą poproszę - Shawn przyłożył kartę do terminalu.

Przeprowadzono transakcję.

- Potwierdzenie?

- Nie dziękuję - kasjerka podała mu paragon i wyszliśmy z budynku.

Udaliśmy się do samochodu. Tam zjedliśmy i napiliśmy się. Shawn odjechał. Wróciliśmy z powrotem na pusty plac. Kiedy wyszliśmy z samochodu, chłopak postanowił zapalić papierosa.

- Chcesz? - wyciągnął w moją stronę paczkę papierosów.

- A daj jednego, muszę się zrelaksować - wzięłam od niego jednego.

Przytrzymałam koniec filtra papierosa ustami. Zbliżyłam ogień do jego końca i zaciągnęłam się delikatnie, wdychając dym do ust. Tego właśnie potrzebowałam.

- To co, próbujemy jeszcze raz? - Shawn przerwał ciszę.

- No nie wiem, nie nadaję się.

- Wystarczy zrozumieć.

- Zrozumieć to ja bym chciała matmę.

- Uwierz mi, ja też - oboje zaczęliśmy się śmiać.

- Dawaj, wsiadamy - oznajmił chłopak.

- Masz mnie.

Wsiedliśmy z powrotem do pojazdu. Shawn zaczął mi jeszcze raz po kolei wszystko tłumaczyć, a ja się czułam, jak na matematyce.

- Zawsze ruszaj z pierwszego biegu. Sprzęgło trzymaj dociśnięte do samego końca. Upewnij się, że nie masz zablokowanej dźwigni lewarka hamulca ręcznego. Drugą nogą delikatnie dodaj gazu. Puszczaj sprzęgło, aż zacznie „brać". Jeśli tak się stanie, staraj się przytrzymać go w miejscu przez maksymalnie jedną sekundę. A no i pamiętaj - 1 bieg to ruszanie, prędkość maksymalna do 10 km/h, 2bieg - do około 40 km/h, 3 bieg - tutaj przekracza się 40 km/h, 4 bieg - prędkość do 60 km/h, no i w końcu bieg 5 - do 120 km/h. Kumasz, o co chodzi?

- Powiedzmy. 

Nie rozumiałam, ale bujało.

Już miałam przekręcać kluczyk w stacyjce, gdy nagle z radia wydobył się bardzo znajomy mi głos. To The Weeknd!

I saw you dancing in a crowded room
You look so happy when I'm not with you
But then you saw me, caught you by surprise
A single teardrop falling from your eye

W pewnym momencie Shawn pochylił się nad radiem i je wyłączył.

- Ej no! To mój fav.

- Nie dbam o to. Chcesz się nauczyć jeździć, czy nie?

- No chce...

- No więc właśnie.

- Shawn, ja już po prostu nie mam na to siły. To jest gorsze niż te całe sinusy i cosinusy z tej matmy.

- Toć jazda samochodem jest łatwiejsza niż jazda rowerem, tam nie możesz mieć problemu z równowagą.

- Łatwo ci mówić. Ty wszystko potrafisz.

- No nie wszystko, matmy na przykład nie.

- Wiesz o co mi chodzi.

- Mila... - Shawn uśmiechnął się do mnie. Znowu. Moje policzki zarumieniły się, gdy nasz wzrok się spotkał. Chciałam odwrócił głowę, ale nie mogłam przestać na niego patrzeć. Był tak cholernie uroczy z tym swoim chłopięcym uśmiechem i lokami koloru czekoladowego, o oczach już nie wspomnę.

- Możemy skończyć na dziś? - zapytałam.

- Jasne, nie ma problemu. Umówimy się na następny raz, chyba że już się zniechęciłaś.

- Mogę próbować, chyba że ty się już totalnie załamiesz mną.

- E tam - machnął ręką. - Praktyka czyni mistrza.

Shawn odwiózł mnie do domu. Podziękowałam mu i udałam się do drzwi wejściowych. Nikogo oczywiście nie ma w domu.

Czemu mnie to nie dziwi?

Byłam tak zmęczona, że musiałam się drzemnąć. Przebudziłam się na dźwięk powiadomienia z instagrama. Wzięłam telefon z szafki nocnej i go odblokowałam.

Użytkownik shawnmendes wstawił nowe zdjęcie.

Liked by connorbrashier, haleydunphy and 17,267 others

shawnmendes film boy

view all 1,023 comments

haleydunphy no no Mendes, zaimponowałeś mi 😏

shawnmendes pewnie nie tylko tobie 🤣

haleydunphy mogłeś pokazać też tę swoją śliczna buźkę 😉

shawnmendes przecież widzisz ją codziennie 😆

Szczerze mówiąc, nie spodobały mi się te komentarze. Nie powiem, byłam troszkę zazdrosna, bo to mój krasz, ale Haley mogła się troszkę powstrzymać. Przecież dobrze wiedziała, że Shawn mi się podoba. Ona zawsze musiała wtrącić swoje trzy grosze.

Kiedy ja napisałam komentarz:

camila_cabello slay 👑 💅

Nie odpowiedział mi, nawet nie polubił...

Niepokoiło mnie to...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro