Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


"To jest właśnie szczęście, ty i ja.

To właśnie to miejsce.

Po co więcej? Gdy i ja,

Po co nam więcej gdy..."

Paweł Domagała - "Szczęście"

*****

Rudowłosa kobieta siedziała w fotelu przed kominkiem i czytała książkę. Za oknem księżyc w pełni oświetlał ośnieżone szczyty Alp. 

Kobieta westchnęła cicho i wstając odłożyła na niewielki stolik „Złodziejkę książek". Zegar na ścianie oznajmiał, że wybiła właśnie pierwsza w nocy.

Kierując się w stronę schodów, rudowłosa mijała komodę, na której stało mnóstwo zdjęć oprawionych w drewniane ramki. Przystanęła na chwilę i wzięła do ręki jedno z nich. Doskonale pamiętała dzień, w którym zostało zrobione, bo czy można zapomnieć najwspanialszą chwilę swojego życia? Chwilę kiedy ukochany mężczyzna całuje cię w kościele zaraz po wypowiedzeniu słów przysięgi małżeńskiej przy zgromadzonej rodzinie i znajomych?

Odkładając fotografię na miejsce, wzrok kobiety padł na złoty przedmiot, znajdujący się na jej serdecznym palcu prawej ręki. Uśmiech na jej twarzy od razu powiększył się, a w oczach zatańczyły radosne iskierki.

Rudowłosa zgasiła lampę, stojącą przy wejściu do salonu i powoli, uważając przy tym, by się nie wywrócić, ruszyła po schodach na górę.

Przystanęła w drzwiach sypialni i oparła się ramieniem o framugę. Zatrzymała się, ponieważ miała przed sobą najbardziej rozczulający widok, jaki kiedykolwiek widziała: jej mąż spał na jednej części dużego, małżeńskiego łóżka, w jego dłoni znajdowała się książeczka z bajkami dla dzieci, a mały trzyletni chłopczyk, który był absolutną kopią swojego ojca, wtulał się w jego ramię.

Kobieta przebrała się w piżamę i położyła się obok syna. Pocałowała go delikatnie w główkę i usnęła z błogim uśmiechem na ustach.
Wreszcie znalazła to, czego jej brakowało. Znalazła prawdziwe szczęście...


*****

Wiem, że pewnie liczyliście na jeszcze kilka rozdziałów, ale nie chciałam na siłę przeciągać tej opowieści, ponieważ nie miałoby to żadnego sensu. Mimo kilku pomysłów, nie mam pojęcia jak je połączyć w logiczną całość. Może kiedyś (jeśli będziecie chcieli, to piszcie) napiszę jakieś one-shot'y o Anastazji i Peterze (ewentualnie także o ich dzieciach).

Chciałabym podziękować wszystkim osobom, które to czytały za te wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze. Jesteście wspaniali!

PS. Jutro na moim profilu powinna się ukazać nowa opowieść: "W złotej klatce"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro