Chapter 0. The Cataclysm

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mojej polonistce z ósmej klasy, która jako pierwsza zaczęła czekać, aż napiszę coś nowego.


𓆚


Na planecie Utapau trwała bitwa. Armia klonów ścierała się z siłami Separatystów. Wszędzie leżały ciała, a lasery latały, co chwilę można było zobaczyć i usłyszeć wybuchy.
Miasto Pau był okupowane, generał Grievous został zabity.
Obi-Wan Kenobi, dosiadając varactyla, zbliżył się do dowódcy batalionu - Cody.

- Komandorze, skontaktuj się ze swoimi żołnierzami. Powiedz im, żeby przenieśli się na wyższe poziomy miasta - rzucił głośno Jedi, żeby klon był w stanie go dosłyszeć, pośród hałasu użytkowanej broni.

- Dobrze, Sir - odpowiedział mężczyzna, trzymając w dłoniach swój hełm. Chciał się odwrócić i odejść, jednak po chwili sobie o czymś przypomniał. - Swoją drogą, myślę, że będziesz tego potrzebować - powiedziawszy, podał Rycerzowi jego miecz świetlny, który zgubił wcześniej, podczas walki.

- Dziękuję, Cody. Ruszajmy, mamy tutaj bitwę do wygrania.

- Tak jest, Sir. - Komandor założył hełm na głowę. W tym czasie Kenobi pogonił varactyla, który zaczął się wspinać po zboczu, wchodząc coraz to wyżej.

Gdy się już oddalił, klon w biało-pomarańczowym pancerzu odebrał holograficzną wiadomość.

- Komandorze Cody - odezwał się zachrypnięty, męski głos. - Nadszedł czas. Wykonać rozkaz sześćdziesiąt sześć.

- Tak, Mój Lordzie - zatwierdził mężczyzna, po chwili wyłączając komunikator. Spojrzał w stronę Jedi pędzącego po skarpie, na skrzeczącej jaszczurce. Odwrócił się do swoich żołnierzy, następnie wydając im kolejne rozkazy.

- Rozwal go - powiedziawszy, pokazał ręką na Mistrza.

Działo AT-TE zostało skierowane na Kenobiego, po chwili wystrzeliwując niebieski pocisk, który strącił Rycerza, wraz z jego varactylem. Na początku odbijając się od urwiska, spadli prosto do otchłani. Wylądowali w wodzie, co na szczęście pozwoliło im przeżyć.
Niepewny Komandor posłał na dół patrol, który miał sprawdzić, czy Jedi przeżył.

- Znalazłeś Kenobiego? - zapytał patrolowca Cody.

- Nikt nie przetrwałby takiego upadku, Sir - odpowiedział mu drugi klon, całkowicie przekonany do swojego zdania, kompletnie nie mając pojęcia, jak bardzo się właśnie mylił.

W tym czasie, Rycerz uważnie ich nasłuchiwał, próbując rozgryźć, co się tutaj działo.

- Zacznijcie ładować ludzi na statki.

Obi-Wan natychmiast przedostał się do swojego myśliwca, pozostając niezauważonym dla armii. Jak najszybciej wzbił maszynę w powietrze, opuszczając atmosferę planety.
W trakcie lotu, próbował nawiązać kontakt przez aparaturę komunikacyjną.

- Kod awaryjny dziewięć trzynaście. Nie mam łączności na żadnej częstotliwości. - Po chwili pojawił się przerywający hologram.

- Mistrzu Kenobi - dźwięk był bardzo niewyraźny.

- Powtórz.

- Mistrzu Kenobi.

- Senatorze Organa. Moi żołnierze odwrócili się przeciwko mnie. Potrzebuję pomocy - wyjaśnił swoją pozycję Jedi.

- Właśnie odratowaliśmy Mistrza Yodę. Wygląda na to, że to dzieje się wszędzie. Wysyłamy nasze koordynaty. - I na tym połączenie się skończyło, hologram został wyłączony. Kenobi dotarł na statek, pozostawiając swój myśliwiec w hangarze. Następnie udał się na rozmowę z Senatorem i Yodą.

- Jak wielu Jedi udało się przetrwać? - zapytał Rycerz, idąc tuż obok starszego Mistrza.

- Wiadomości od nikogo, nie mieliśmy.

- Widziałem jak tysiące żołnierzy atakowało Świątynię Jedi. Dlatego zacząłem szukać Mistrza Yody - tym razem głos zabrał Senator.

- Mieliśmy jakiś kontakt ze Świątyni? - Obi-Wan zadawał kolejne pytania.

- Zaszyfrowaną wiadomość o odwrocie, otrzymaliśmy.

- Żąda, żeby wszyscy Jedi wrócili do Świątyni. Mówi, że wojna jest skończona - dokończył Senator.

- Musimy więc wracać. Jeśli są jacyś maruderzy, wpadną w zasadzkę i zginą. - Do czego, oczywiście, Kenobi nie mógł dopuścić.

- Hmm. Sugerujesz demontaż zakodowanego sygnału? - Yoda zaczynał rozumieć, co planował Obi-Wan.

- Tak, Mistrzu. Ryzyko jest zbyt wysokie.

- Zgadzam się. Odrobina więcej wiedzy, mogłaby rzucić więcej światła na sytuację.

𓆚


- Obywatele cywilizowanej galaktyki, w tym dniu dokonujemy przełomu. Przez tysiąc lat Republika była ukoronowaniem cywilizacji. Ale byli tacy, którzy nastawiali nas przeciwko sobie, i chwyciliśmy za broń, aby bronić sposobu życia przed Sepratystami. Robiąc to, nigdy nie podejrzewaliśmy, że największe zagrożenie pochodzi z wewnątrz.

Jedi i niektórzy z naszego Senatu spiskowali, by stworzyć cień separatyzmu, używając jednego ze swoich jako przywódcy wroga. Mieli nadzieję obrócić Republikę w ruinę. ale nienawiść w ich sercach nie mogła być ukrywana na zawsze. W końcu nadszedł dzień, w którym nasi wrogowie ujawnili swoją prawdziwą naturę.

Jedi mieli nadzieję uwolnić swoją niszczycielską moc przeciwko Republice, zabijając szefa rządu i przejmując kontrolę nad armią klonów. Ale celom niedoszłych tyranów zaciekle sprzeciwiali się ci, którzy nie mieli elitarnych, niebezpiecznych mocy. Nasi lojalni żołnierze-klony powstrzymali powstanie w Świątyni Jedi i stłumili powstania na tysiącach światów.

Pozostali Jedi zostaną wytropieni i pokonani. Każdego kolaboranta spotka ten sam los. To były trudne czasy, ale zdaliśmy egzamin.

Zamach na moje życie pozostawił mnie pokrytego bliznami i zdeformowanego, ale zapewniam was, że moja determinacja nigdy nie była silniejsza. Wojna się skończyła. Separatyści zostali pokonani, a bunt Jedi udaremniony. Stoimy u progu nowego początku. W celu zapewnienia bezpieczeństwa i ciągłej stabilności, Republika zostanie zreorganizowana w pierwsze Imperium Galaktyczne, dla bezpiecznego społeczeństwa, które, zapewniam was, będzie trwać przez dziesięć tysięcy lat. Imperium, które będzie nadal rządzone przez to dostojne ciało i suwerennego władcę wybranego na całe życie. Imperium rządzone przez większość, rządzone przez nową konstytucję.

Podporządkowując całą galaktykę jednemu prawu, jednemu językowi i oświeconemu przewodnictwu jednej osoby, zepsucie, które nękało Republikę w jej późniejszych latach, nigdy się nie zakorzeni. Gubernatorzy regionów wyeliminują biurokrację, która umożliwiła niekontrolowany wzrost ruchu separatystycznego. Silna i rosnąca armia zapewni rządy prawa.

Pod rządami Nowego Porządku Imperium nasze najcenniejsze wierzenia będą chronione. Będziemy bronić naszych ideałów siłą zbrojną. Nie damy pola naszym wrogom i będziemy razem przeciwstawić się atakom z zewnątrz lub z wewnątrz. Niech wrogowie Imperium mają się na baczności: ci, którzy rzucają wyzwanie imperialnej determinacji, zostaną zmiażdżeni.

Podjęliśmy się zadania, które będzie trudne, ale ludność Imperium jest gotowa na to wyzwanie. Dzięki naszym wysiłkom galaktyka zamieniła wojnę na pokój i anarchię na stabilność. Miliardy istot oczekują teraz bezpiecznej przyszłości. Imperium będzie się rozrastać, gdy więcej planet poczuje wezwanie, od Rubieży po dzicze nieznanej przestrzeni.

Obywatele Imperium muszą wykonać swoją część. Dołączcie do naszej wielkiej floty gwiezdnej. Stańcie się oczami Imperium, zgłaszając podejrzanych powstańców. Podróżujcie do zakątków galaktyki, aby rozpowszechniać zasady Nowego Porządku wśród barbarzyńców. Buduj pomniki i cuda techniki, które będą mówić o naszej chwale przez przyszłe pokolenia.

Żołnierze-klony, dumnie noszący miano imperialnych szturmowców, podjęli się niebezpiecznej pracy polegającej na walce z naszymi wrogami na linii frontu. Wielu zginęło w oddaniu Imperium. Obywatele imperialni powinni pamiętać ich przykład.

Nowy Porządek Pokoju zatriumfował nad mroczną tajemnicą haniebnych magów. Kierunek naszego kursu jest jasny. Poprowadzę Imperium do chwały przekraczającej wszelkie wyobrażenia.

Zostaliśmy poddani próbie, ale wyszliśmy z niej silniejsi. Posuwaliśmy się naprzód jako jeden naród - imperialni obywatele pierwszego Imperium Galaktycznego. Zwyciężymy. Dziesięć tysięcy lat pokoju zaczyna się dzisiaj.


- A więc tak umiera wolność... Wśród gromkich oklasków.

𓆚

- Tutaj Mistrz Obi-Wan Kenobi. Z przykrością donoszę, że zarówno Jedi, jak i Republika upadły, a ich miejsce zajął mroczny cień Imperium. Ta wiadomość jest ostrzeżeniem i przypomnieniem dla każdego ocalałego Jedi: Zaufajcie mocy. Nie wracajcie do świątyni. Ten czas minął, a nasza przyszłość jest niepewna. Każdy z nas stanie przed wyzwaniem. Nasze zaufanie. Nasza wiara. Nasza przyjaźń. Ale musimy wytrwać, a z czasem pojawi się nowa nadzieja. Niech moc będzie z wami. Zawsze.

𓆚

W tym samym czasie, rozsiane po całej galaktyce bataliony klonów, brutalnie zakończyły żywot wielu Jedi, jednocześnie zdradzając swoich byłych dowódców. Nie byli w stanie temu zaradzić, nie mogli kontrolować wszczepionych do ich mózgów czipów.
Pojedynczym Rycerzom, udało się jednak uciec, unikając tym samym śmierci. Mieli naprawdę dużo szczęścia, a w przyszłych latach, musieli się dobrze ukrywać, jeśli chcieli przeżyć.
Imperium zaczęło szukać holocronu, zawierającego mapę dzieci, podatnych na moc. Przed nimi zdążył jednak Cal Kestis, który zniszczył holocron. Imperialni nie mieli zamiaru się zatrzymać. Zaczynali posyłać Łowców Nagród, oraz po kilku latach, wysłali Inkwizycję, na poszukiwania przyszłych, młodych Jedi.
Cal, ze swoją załogą, dołączył do Rebelii. Eskadra dowiadując się o polowaniu na dzieci, zdecydowała się, z Jedi na czele, powstrzymać mroczne łowy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro