Wiersz V

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Panno Królicza, gdzieś ty mnie zabiera?,
U kresu dróg mych ją spotyka,
W złote kłosy warkocz upięty,
Głębią twych luster ściśnięty,

Pełne maliny warg słodkich,
Kosztują, niewinnych obłoków błękitnych,
Któż ją ujrzał?
Kto oczęta, te przejrzał?,

Mgliste pamięci wyciągam widełki,
Jako ucięte z myśli ponęki,
Proszę Cię, błagam wręcz!
Ukosz nam winy po tą gięktą poręcz,

Zagnę swe ciało ku twej jasności,
Nie mknij ma Pani ku zgniłej boskości,
Królowo niewinności...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro