Rozdział 17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wstałam, zjadłam śniadanie, ubrałam się i poszłam do szkoły... Jak ja tego nie lubię! Dziś byłam fochnięta na całą szkołę, ale nie na Chrisa. Nie wiem czemu. Wstałam lewą nogą czy co?
Weszłam do szkoły, drzwi trzasnęły, kilka par oczu spoglądało na mnie, co ja wyprawiam. Przeszłam obok chłopców. Nie odezwali się ani słowem. Teraz czułam kłucie w sercu. Żal i rozpacz, po prostu tęskniłam... Bardzo tęskniłam... Nie wiedziałam za czym. Nie widziałam dlaczego...
- Hej mała.
- Brian nie teraz... Jestem nie w humorze...
Usiadłam na ławce. Podszedł do mnie Chris.
- Coś nie tak?
- Nic się nie dzieje.
- Może pójdziesz do domu?
- Dobry pomysł...
Szliśmy w stronę domku. Kiedy byliśmy w środku poszłam do sypialni i położyłam się na łóżku.
- Co się dzieje?
- Sama nie wiem...
- Gdzie twoja wataha?
- Nie wiem...
- Gdzie twoi rodzice?
- Nie wiem...
- Gdzie twoje rodzeństwo?
- Nie wiem czy wogóle je miałam...
- To jak tu się znalazłaś?
- A ty?
- Pewnej nocy...- powiedzieliśmy razem, a potem popatrzyliśmy na siebie zdziwieni...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro