10.Prawowita żona

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nadire
Siedziałam z dziecimi w komnacie.Ömer się bawił a ja czesałam włosy Melek.
-Moja śliczna.Jesteś coraz piękniejsza-wyznałam z uśmiechem.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Wejść-nakazałam
-Sułtanem.Książe wzywa cię do ogrodu-oznajmił aga skłaniając się
Poszłam na wskazane miejsce tam czekał na mnie ukochany
-Sehzade-skłoniłam się
-Moja Nadire-przywitał mnie
-Tęskniłam-wyznałam mu
-Ja za tąbą też.Mam coś dla ciebie-powedział i włożył na mój palec pierścień z różą wykonaną z diamentów
-To jest pięknie-powedziałam
-Nie tak jak ty.To ty jesteś moim diamentem-wyznał
-Kocham cię-powedziałam i pocałowałam go
-Chce ci coś pokazać-powiedział Mustafa
Z zaciekawieniem podążyłam za księciem.Zapraowadził mnie do jakiegoś okienka
-Co to jest?Czyżby....-niedowierzałam
-Tak to nasz ślub
Efsun
-Co?!-wrzasnełam na służącą
-To prawda pani-powedziała wystraszona dziewczyna
-Wynoś się-wygoniłam ją a dziewczyna wybiegła z komnaty
Ja uśadłam zrozpaczona na łóżku

Nagle do komnaty wszedł mój syn
-Mamo-powedział i podszedł do mnie
-Mehmed synku-przytuliłam go
-Mamusiu czemu płaczesz?-zapytał zmartwiony
-To nic synku
Nadire
Szykowałam się na noc poślubną.Wciąż nie moge uweżyć,że Mustafa jest moim mężem.Ubrana w piękną czerwoną suknie Ruszyłam do alkowy małżonka

Dziś rozdział ze ślubu Nadire i Mustafy.Efsun chyba nie zareagowała najlepiej

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro