18.Trzeba żyć dalej

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Hurrem
Mój synek odszedł.Moje  przeczuci się sprawdziły.Wybiegłam na deszcz.
-Nie!!!!-rzuciłam się na ziemie
-Sułtanem-uśłował mnie uspokoić sumbul ale ja nadal krzyczałam z bezradności
Kilka miesięcy później
Raziye
Od śmierci mojego małego braciszka mineło troche czasu.Szłam spotkać się w ogrodzie z Yahyą Beyem.
-Rziye przyszłaś-powitał mnie radośnie
-Jak mogłabym nie przyjść-odparłam i przytuliłam się do ukochanego
-To nie może tak trafać-powedziałam
-Wiem.Więc jeśli nasze spotkania są zabronione to zostań moją żoną-zaproponował
-Byłoby pięknie ale wiesz ,że to decyzja sułtana-odparłam smutno
-Może twoja matka mogłaby pomóc.Sułtan ją ceni-zasugerował Bey
-Dobry pomysł porzmawiam o tym z matką-odparłam
Wieczorem poszłam do matki
-Validem -skłoniłam się
-Witaj moja beztroska córko-powitała mnie i pokazała miejsce obok siebie
-Mamo chciałabym o czymś porozmawiać-powiedziałm

-Możesz mi wszystko powiedzieć-zapewniła mnie
-Chciałabym wyjść za mąż-wyznałam
-Z kąd ten pomysł?Czy ktoś jest w twoim sercu?-zdziwiła się
-Tak.To Yahya Bey-wyznałam cicho
-Porozmawiam z ojcem nie skończysz jak Mihrimah -zapewniła mnie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro