prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sulejman

Myślałem ,że świat się zatrzymał moja Hurrem jest chora na Dżumę.Co ja pocznę bez niej?

Czy jesteś tylko pięknym snem?

Czy jesteś aniołem zesłanym przez los?
Hej moja radosna.
Nie opuszczaj mnie ja Muhibi nie zniose tej straty
Moje szczęście,Mój Bagdadzie
Konstantynopolu.
Moja ognistowłosa
Inne kobiety mogą ci zazdrościć uroku.
Gwiazdy nie dorównuja ci blaskiem
Moja sułtanko moja miłości

Kazałem powiadomić synów.

Manisa
Mustafa
Siedziałem e komnacie z Nadire.
-Kochana jak się czują Ömer i Melek?-zapytałem
-Znakomicie  książe-odpowiedziała moja ukochana
Usłyszałem pukanie do drzwi
-Wejść-oznajmiłem
-Sehzade,Sułtanem-poklonił się strażnik
-O co chodzi?-zapytałem
-przyszedł list do stolicy-oznajmił
-Daj mi go i możesz odejść-nakazałem
Aga posłusznie wykonał rozkaz
-Co tam pisze?-zaciekawiła się Nadire
Przeczytałem list i zbladłem
-Sułtanka Hurrem ma Dżume-powiedziałem
-To źle czy dobrze?-zapytała Nadire
-Może nam grozić zaraza
Mahidevran
Siedziałam w komnacie z Córką.
-Raziye nie myślałaś nad zamążpójściem?-zapytałam
-Nie matko-odparła
Naglę usłyszałam pukanie do drzwi
-Wejść-oznajmiłam
Ujrzałam mojego jedynego syna
-Validem-powiedział i ucałował moją dłoń
-Co cię sprowadza mój dzielny synu?'zapytałam
-Za pozwoleniem-powiedziała Raziye
-Zostań-poprosił mój syn
-Mam wieści ze stolicy-zaczoł
-I co?-zainteresowała się moja starsza córka
-Źle Hurrem ma Dżume.Wiesz chyba co to oznacza?-oznajmił
Anatola
Nurbanu
Siedziałam u siebie z córkami
-Moje śliczne-mówiłam
-Mamo kiedy pójdziemy do taty-zapytała Sah
-Tata jest zajęty-powiadomiłam ją
Naglę do komnaty wpadł Selim.

-sehzade-skłoniłam się

-Nurbanu złe wieści-zasmcił się

-Co się dzieje?-zaniepokoiłam się

-Matka jest chora-oznajmił przez łzy

-Co jej dolega?-zmartwiłam się

-Dżuma-wyszeptał mój ukochany

Poczułam przypływ gorąca i zapadła ciemność

Amasya

Kardalen

 siedziałam bezradna na łóżku. sułtanka Hurrem smrtelnie chora. Co teraz będzie?

-Mamo czy ty płaczesz?-zapytał Murad

-Nie synku-skłamałam

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro