2. Opowieść autobusowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.

*Laura*
Następnego dnia, 6:59

Dzisiaj poniedziałek. Jak zawsze, budze się przed budzikiem. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam ze jestem w całym zielonym pokoju. Dopiero, kiedy zadźwonił budzik przypomniałam sobie co się wczoraj wydarzyło. Podeszłam do szafki, gdzie był mundurek szkolny, a na nim karteczka:

To mundurek szkolny. Załóż go i zejdź na śniadanie.

Jen

Jen to pewnie jedna z tych dziewczyn co wczoraj były. Ubrałam mundurek.

(Tutaj jak wyglądają wszyscy w mundurkach. ^^)
Uczesałam się i zeszłam na śniadanie. Usiadłam pomiędzy Zack'iem a jakomś dziewczyną.
Dziewczyna- My się jeszcze nie znamy. Jestem Jen.
Ja- Laura.
Jen- To jest Nick, to Colin, to Lili, to Vanessa, to Luck, to Kim a to Zack.
Ja- Zack'a poznałam wczoraj. Pomugł mi znaleść pokuj.
Zack- Tak. To prawda.
Vanessa- Może porozmawiamy później, bo za chwile musimy wychodzić do szkoły.
Wszyscy- Dobry pomysł.
Zjadłam śniadanie, spakowałam się, ubrałam buty i wyszłam. Nie wiedząc czemu wszyscy stali przed klasztorem. Podeszłam do pierwszej lepszej osoby. Był to Nick.
Ja- Nick?
Nick- Co Laura?
Ja- Czemu nie idziecie to szkoły albo na przystanek?
Nick- Bo widzisz. Autobus szkolny przejeździa koło klasztoru, więc umówiliśmy się z kierowcą ze kiedy będzie tędy jechał to my poprostu tam wsiądziemy. Tak jest szybciej. Chociarz dla nas.
Ja- Aha.
Lili- Ej. Dość tych pogaduszek. Autobus jedzie.
Kiedy pojazd zatrzymał się koło klasztoru wszyscy wsiedliśmy. Usiadłam przed Nick'iem i Jen a za Zack'iem i Kim. Po drugiej stronie autobusu usiedli Colin i Lili a za nimi Vanessa i Luck. Patrzyłam przez okno i myślałam o dawnym życiu. O życiu zanim dowiedziałam się o ninja, mocach żywiołu i o tym ze mój ojciec skrywał przede mną to ze jest Senseiem i ze był zielonym ninją.
Jen- O czym tak rozmyślasz?
Ja- Co?... O niczym ważnym.
Nick- Napewno? Wyglądasz na przygnębioną.
Ja- Po prostu nie moge uwieżycz ze moje życie było kłamstwem.
Nick- Nie tylko twoje.
Ja- Co masz na myśli?
Kim- Nick'owi chodzi o to ze nie tylko twoja rodzina ukrywała to przed tobą.
Zack- Tak. Każdy ma inną historie jak znalazł się w tym klasztorze.
Jen- Na przykład ja i Nick. Przez całe życie byliśmy znani jako potworne rodzieństwo...
Zack- Nie prawda. Jako potworne bliźniaki.
Jen- Ale Laura nie wiedziała ze jesteśmy bliźniakami.
Ja- Wiedziałam od razu ze jesteście bliźniakami.
Nick- Naprawde?
Ja- Tak.
Jen- Wracając. Pewnego dnia ja i Nick robiliśmy nas 100.000 kawał...
Nick- To był kawał na dyrektora starej szkoły.
Jen- Kiedy nas przyłapali przyszedł Sensei Lloyd i powiedział ze to on się nami zajmie.
Nick- Bo mogliśmy przez ten żart trafić nawet do więzienia. A to było 2 miesiące temu.
Ja- A wy? Jak trafiliście do klasztoru?
Kim- Byłam z Zack'iem w szkole. Ja zostałam wzucona do basenu obok szkoły a Zack wisiał na maście szkoły i był uznawany za flage.
Ja- Ale dlaczego?
Zack- Powiedźmy ze poprawianie starszych od ciebie o 3 lata osób to zły pomysł.
Kim- Sensei nam pomugł i zaproponował byśmy się szkolili na ninja. To był miesiąc temu.
Lili- A u nas było tak. Razem z tatą chodzimy po górach. Z nienacka zjawia się Sensei i rozmawia z naszym tatą. Po krótkiej chwili dowiadujemy się ze od teraz nasze życie się zmieni i będziemy od tej chwili bronili Ninjago przed złem.
Colin- Wydawało by się, ze to było wczoraj.
Lili- A tak naprawde, było to 2 miesiące temu.
Vanessa- A ja i Luck byliśmy w restauracji mamy i taty.
Luck- Nagle z nikond pojawili się bandyci. Naszczęście był tam Sensei i nas uratował.
Vanessa- Gdyby nie to zdarzenie, wtedy by nas tu nie było. To było tak dawno.
Luck- A dokładnie 3 miesiące temu.
Zack- A ty Laura?
Ja- No więc tak...
Kierowca- Jesteśmy! Wychodźcie, chyba ze wolicie mi pomuc w sprzątaniu szkoły.
Vanessa- Chodźcie. Ja ostatnio pomagałam. Powiem tyle. Jeśli nie chcecie sprzątać ani wymiocin ani eksperymentów robionych na żabach lepiej chodźcie.
Wyszliśmy z autobusu i skierowaliśmy się w strone szkoły.

***

Cześć wam! Jak rozdział? Chciałam by było wiadome jak dostali się do klasztoru. Nie mam nic więcej do dodania więc... Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro