28. No i mamy rozwiązanie...
Amber- Czyli jest tutaj jakieś wyjście. Tylko gdzie?
*Luck*
Portal powoli znikał. Ammber do niego wskoczyła.
Ja- Wskakujemy za nimi?
Nick- Lepiej niech ktoś zostanie. Jeśli w tym czasie Fred zaatakuje wtedy będą poważne kłopoty.
Vanessa- To tak. Idzie Colin, Julka, Luck, Crystal i Simon. Reszta zostaje w Ninjago.
Bez słowa do portalu wskoczył Colin. Za nim Julka, potem Crystal a potem Simon.
Ja- A co jeśli z tamtond nie wyjdziemy?
Kim- Wyjdziecie.
Aya- A teraz tam wskakuj!
Nie zastanawiając się dłużej wskoczyłem.
*Amber*
Chodzimy po tym labiryncie i ciągle błądzimy.
Lili- Nigdy z tond nie wyjdziemy!
Laura- Oj nie przesadzaj! Wyjdziemy! Jeszcze zobaczyć.
Nagle portal się otworzył i z niego spadli Luck, Crystal, Simon, Julka i Colin. Na Laure spadł Simon.
Lili- No i widzić co się dzieje kiedy jesteś optymistką w takich sytuacjach.
Simon zszedł z Laury i pomugł jej wstać.
Ja- Co wy tu robicie?
Crystal- Przyszliśmy wam pomuc.
Ja- Nie potrzebujemy waszej pomocy.
Julka- Skoro nie potrzebujecie ducha, który potrafi przejdźć przez ściane.
Zaczeli odchodzić.
Ja- Dobra! Zostańcie.
Lili- No braciszku. Ruchy!
Colin- I dlatego bardzo za tobą tęskniłem.
Lili- Ja za tobą też. Ruchy!
Colin przeszedł przez ściane.
Colin- Spróbuje znaleść wyjdźcie!
Julka- Tylko się pośpiesz!
Colon- Dobra. Dobra.
Wszyscy czekaliśmy aż Colin znajdzie droge wyjdźcia. Kiedy inni byli zajęci ja wyjełam zdjęcie moje i mamy. Na nieszczęście zdjęcie zostało urwane na pół i nie wiadomo czy miałam rodzieństwo.
Luck- Co tam masz?
Szybko zchowałam zdjęcie.
Luck- Przecież i tak już widziałem.
Ja- Czy przed wami nie można mieć sekretów?
Luck- Można. Każdy z nas ma jakiś sekret, o którym nikomu nie mówi.
Ja- To prawda ale co to ma wspólnego ze zdjęciem?
Luck- To że ktoś ci nie powiedział całej prawdy o twoim pochodzeniu.
Ja- Niby kto?
Luck- Spytaj Senseia. On zawsze wszystko wie. Tylko czasami lepiej by nie wiedział.
Ja- Co zrobiłeś?
Luck- Powiedźmy ze zbiłem wazon. Tak z 3 razy.
Ja- Naprawde?
Luck- Tak. Ale wracając. Porozmawiaj z Sensei'em. On ci wszystko powie.
Luck zaczoł odchodzić.
Ja- Dzięki Luck.
Luck- Za co?
Ja- Ze pomogłeś. Jestem ci wdzięczna.
Luck- Nie ma sprawy. Lubie pomagać.
Luck poszedł do reszty.
Colin- Znalazłem!!!
Simon- To super! Teraz powiesz gdzie jesteś!
Colin- Yyy... Chiuston mamy problem.
Lili- Nie chiustonuj nam tu! Natychmiast wracaj! A po drodzie zapamiętaj droge!
Colin- Wrócić moge ale zapamiętać będzie trudniej.
Julka- Mam pewniem pomysł.
Lili- Jaki?
Julka- Taki.
Julka zmieniła się w wilka. Kiedy Luck to zobaczył uciekł rozwalając kilka ścian labiryntu. Po chwili wszyscy podbiegli do dziury w kształcie Lucka. Luck chował się za Colinem.
Crystal- No i mamy rozwiązanie...
***
Hejka! Pytanko:
1. Czy mam już zkończyć książke czy też nie?
Czekam na waszą odpowiedź w komentarzach. Dozobaczenia!
Ps. Jeśli w tym rozdziale nie będzie.... 2 komentarzy od dwóch różnych osób wtedy nie ma nexta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro