I tak shitpost zmienił się (po części) w kilka wyznań.

Siedzę na dachu wieżowca. Aniela dostanie własną książkę... A ja? Ha, mam ich kilka w zanadrzu. No ale dręczy mnie pytanie: "czy na pewno chcesz to opowiedzieć?"
Moją... bolesną historię.
Ale zrobię to.
To coś co chciałem zrobić już od dawna...

więc tak... shitpost już rozdzielony. kto wie ten wie co tu było. zresztą specjalnie zachowałem opowieści w tym dziele. właśnie dla komentarzy. co nie co dodałem. tak jak ten to wstęp po decyzji pisania aktu 4.2 w shitpoście. choć tak w sumie patrząc.... to od czasu mojego dołączenia na wattpad opowiedziałem stosunkowo niewiele. więcej mam do przepisania z już 5 zeszytów... ale przepiszę a do tego czasu z dedykacją dla Amirart (co już mówię po raz kolejny) ale nie tylko. w zasadzie pisze to dla wszystkich którzy są ciekaw3i co odwala się w moich światach no i co do tego czasu zdążyłem napisać... 

(btw. radzę wam patrzeć na daty)

(a do cannonu liczy się zarówno to tutaj jak i pytanka [no i te amanda ff] do których serdecznie zapraszam. no i ostatnio wrzucone talksy. ale to już z tych nowszych wydarzeń gdzie bez spoilerów staram się nawiązać do nowszych wydarzeń które będą bardziej zrozumiałe po nowych publikacjach...