12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


09.07.2021 20:21

Dzisiaj kolejny raz prowadziliśmy pościg za Ulaniim, miałem tego serdecznie dość, że ciągle nam uciekał. Jego kartoteka posiadała już osobną szufladę w moim biurze, a moja reputacja była nadszarpnięta, przez to, że groźny przestępca w dalszym ciągu porusza się po mieście. Jednakże trzeba przyznać, że Giorgio jest bardzo dobrym kierowcą, umiejętnie wchodzi w każdy zakręt, sprawnie porusza się między ciasnymi uliczkami i potrafi robić sztuczki, których żaden z moich funkcjonariuszy nigdy by nie wykonał, jest po prostu nie uchwytny, psia mać. Podczas pościgu wjeżdżając w kolejną z uliczek, skasował mi auto, dlatego byłem zmuszony zarekwirować pierwszy lepszy samochód, jaki był pod ręką od obywateli. Nie pozwolę by ponownie nam uciekł, złapie go, choćbym miał zdechnąć. Przypadek chciał, że w zarekwirowanym samochodzie siedział akurat Pastor, nie zdążył wysiąść ze swoim kierowcą, jak mniemam był to San (zacząłem go trochę unikać od ostatniej sytuacji z "opętaniem", po prostu wstyd mi spojrzeć mu w oczy..) Byłem zmuszony poprowadzić pościg wraz z Pastorem w środku, ale może to i lepiej, po złapaniu Giorgia, mógłbym się łatwo rozprawić z obydwoma. Jednakże zdziwiła mnie reakcja Pastora, ponieważ ten zamiast protestować, bądź siedzieć chociaż cicho, zaczął mi pomagać w pościgu i to z wielkim zaangażowaniem. Podawał mi trasę czarnego Bugatti, jaką jedzie, a w pewnym momencie, wziął nawet moje radio i zaczął przekazywać na nim informacje odnośnie pościgu. Zastanawia mnie, skąd znał większość policyjnych kodów, czyżby miał w przeszłości styczność z pracą na policji? Niektóre kody podawał źle, dlatego od czasu do czasu Go poprawiałem, ale generalnie bawiła mnie ta cała sytuacja. Nie spodziewałbym się takiego zaangażowania z Jego strony, tak w zasadzie to byliśmy całkiem zgrani. Doradzał mi nawet, którą trasą pojechać, by szybciej dogonić Bugatti i pokazał kilka ciekawych skrótów, których wcześniej nie znałem. Ten błysk w Jego oku i energia, która była odczuwalna podczas naszego wspólnego pościgu, dała mi dużo do myślenia. Dla Erwina to była pewnie tylko uciecha z adrenaliny, jaką mógł odczuć z szybkiej jazdy i możliwości łamania prawa bez zarzutów, ale osobiście wywnioskowałem, że Pastor mógłby się nadawać na policjanta. Moglibyśmy być świetnym duetem, widać że dobrze się w tym czuł. W dodatku Jego uśmiech pełen satysfakcji, który widniał na Jego twarzy, gdy udało nam się złapać Ulaniiego, przypomniał mi moje własne, pierwsze sukcesy, jako funkcjonariusz. Potrafiłem się ekscytować z każdej udanej akcji, mój umysł był wtedy taki niewinny, teraz to już monotonia i częściej irytuje mnie ta praca, aniżeli sprawia radość. Ale jak widziałem ten sam błysk zadowolenia u Erwina, aż zrobiło mi się ciepło na sercu i potrafiłem poczuć tą samą radość, co przed laty. Poza tym, w sumie dzięki Niemu złapaliśmy w końcu Giorgia, nie można ukryć, że bardzo mi pomógł. Ogarniał radio, gdy ja mogłem się skupić na drodze, sprawnie przewidywał następne ruchy ściganego i pokazywał skróty oraz ślepe uliczki, w które możemy go wpędzić. Nie mam pojęcia, czemu mi pomógł, ostatnio przecież dzięki Niemu Ulanii uciekł i to 2 razy. Może nasz przestępca zaszedł Mu za skórę i była to Jego forma zemsty, nie mam zamiaru w to wnikać. Niestety, nie zdążyłem Mu nawet podziękować, bo gdy tylko skułem poszukiwanego, Pastora już nie było, rozpłynął się w powietrzu. Może myślał, że Jego też chcę skuć? I myślał słusznie, bo chciałem, ale ponieważ pomógł w tak ważnej sprawie, postanowiłem że Mu odpuszczę. Powiedzmy, że częściowo odkupił swoje winy. Żałuję tylko, że nie wykorzystuje swojego potencjału w słuszny sposób, widziałem ile ten pościg sprawił Mu frajdy, mógłby być naprawdę dobrym policjantem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro