25.07.2021 20:07

Kolacja z Suzanne była bardzo przyjemna, dobrze nam się rozmawiało na każdy temat i okazuje się, że mamy dużo wspólnego. Mogłem jej się wyżalić z ostatnich, dręczących mnie myśli, okazała mi naprawdę duże wsparcie i wyrozumiałość, nawet dała dobre rady. Myślę że warto zachować sobie tą znajomość, Suz jest naprawdę świetną kobietą. Problem w tym, że tak bardzo jak przyjemnie mi się spędzało z nią czas, tak bardzo chciałem, by jej miejsce zajmowała inna osoba... I to nie tak, że Suzanne mi się nie podobała, jest bardzo atrakcyjna, a ja nawet nie jestem gejem! Tak właściwie, to sam ostatnio nie wiem, kim jestem. Ale Suz dała mi bardzo dobrą radę, odnośnie tego, że zawsze najważniejszymi osobami, na których możemy polegać jesteśmy my sami, więc muszę umieć sobie ufać i słuchać swojej intuicji, bo sam najlepiej wiem, co jest dla mnie dobre. Wiem, że te słowa miały inny kontekst, kiedy ona to mówiła, ale aktualnie intuicja podpowiada mi, by wkręcić się w tą chorą relację z Pastorem i Mu zaufać. Zgodzić się na układ, który mi proponował, a być może obydwoje będziemy mieli z tego korzyści.. Skoro mam się posłuchać rady swojej kadetki, to chyba postępuję słusznie..?