27

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


09.08.2021 10:55

Za każdym razem, jak zatrzymuję Pastora podczas patrolu ma On na sobie ten pełen satysfakcji, złośliwy uśmiech, który uwydatnia na jego twarzy delikatne dołeczki. Mam wrażenie, że za każdym razem celowo daje mi się złapać, ale nie mam na co narzekać, przynajmniej mogę sobie zrobić przerwę od pracy na rozmowę. Zazwyczaj bardzo przyjemną rozmowę. Często inicjuje między nami jakiś kontakt fizyczny, na przykład poprawiając moją odznakę na piersi i sunąc po niej dłonią. Jego skóra jest zawsze taka chłodna, ale to idealnie ostudza moją temperaturę ciała i pozostawia trzeźwe myśli. Kiedy nie jestem na patrolu sam, celowo mnie prowokuje, żeby skompromitować mnie przed współpracownikami. Albo bardzo lubi kiedy Go zakuwam, ostatnio daje się łapać coraz częściej, a oboje dobrze wiemy, że byłby w stanie mi uciec. Niestety przy innych funkcjonariuszach muszę się zachowywać profesjonalnie, czego naprawdę żałuję mając zakutego i bezbronnego Pastora w radiowozie. Tak jak zawsze jeździłem na patrole sam i nie było nikogo chętnego, by mi towarzyszyć, tak na złość ostatnimi czasy każdy wpieprza mi się do mojej Corvette. Zastanawiam się, czy to przez to, że mam nowy samochód, czy przez moje ostatnie osiągnięcia każdy próbuje mi lizać tyłek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro