#23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


- Jejku! Chichi? Co się stało?!

- B-bo Taehyung. On... Zerwał ze mną

- Ale super!

- Yoongi co ty pieprzysz?! Ja czułam do niego miłość.

- A do mnie nie czujesz??

- Czuję tylko jak byłam z nim to... Nie myślałam o tobie, chciał mi to wynagrodzić. Chyba nawet myślałam o nim jak o tobie. Kocham cie Suga.

Zamknął mnie w szczelnym uścisku i namiętnie pocałował. Zabrałam walizki i pomyślałam że, czas zamknąć ten rozdział. Trzeba stać się innym człowiekiem.
Time up
Yoon mnie obudził i powiedział że tu będziemy mieszkać, z zespołem.

Wygląd z zewnątrz

Kuchnia

Jadalnia

Sypialnia Taehyunga

Sypialnia Seokjina

Sypialnia Namjoona

Sypialnia kooka

Nasza sypialnia

Sypialnia Hoseoka

Sypialnia Jimina

Salon

Łazienka

Mój azyl

- Suga... Tu jest cudownie

- Pójdziemy później do chłopaków Chodź masz urodziny, muszę cię gdzieś zabrać.

Szliśmy przez park, później przez jakąś wioskę aż doszliśmy do tego miejsca.

- Przychodziłem tutaj sam... Nikogo tu nie było, zawsze tutaj płakałem, Przychodziłem się wyżalić. Mam nadzieję że teraz to będzie nasze miejsce, nasz czas... I z tego powodu że ze sobą zerwaliśmy

- T-tak?

- Spytam ponownie, wyjdziesz za mnie?

Chi
Jasne że tak..

Suga wziął mnie na ręce a ja oplotłam go Nogami. Yoongi namiętnie mnie całował. Staliśmy tak strasznie długo, nie wiem ile ale długo. Usiedliśmy na pomoście z nogami w wodzie, a było zimno.

Yoon
Skarbie, przeziębisz się - wziął moje buty i usilnie chciał mi je założyć

Chi
Yoongi, nic mi nie będzie. Ale możemy już wracać?

Yoon
Jasne

Wracaliśmy w totalnej ciszy lecz cały czas trzymaliśmy się za ręce. Gdy wreszcie byliśmy pod domem było inaczej... Tak cicho? Spokojnie? Co się dzieje?!

Chi
Yoongi co jest?

Yoon
Nic, chodź do środka

W domu również było ciemno. Ruszyłam w stronę pokoju i zapaliłam światło. Chłopaki! Na ziemi! Pobici!

Chi
Yoongi pomóż mi!

Yoon
Co je... Kurwa mać!

Yoon
Hoseok! Jimin! V! Kook! Rm! Jin!
Chichi idź po apteczkę do łazienki, no co tak stoisz! Idź!

Nie byłam w stanie się ruszyć, nic. Z trudem poszłam do łazienki a gdy wróciłam było jeszcze gorzej. Namjoon zaczął pluć krwią. Yoongi nawet nie wiem co robił i jak ale po paru minutach Namjoon od góry do dołu był opatrzony. Jakoś tak nawet nie zdążyłam zerknąć na resztę. Zaczęłam ryczeć jak bóbr.

Chi
Cholera Taehyung! Tae proszę obudź się! Skarbie! Taetae! Błagam! Yoongi patrz kook się budzi!

Położyłam głowę na klatce Tae gdy Suga zajmował się Jungookiem, on był najmniej skatowany. Tylko pare siniaków i rozwalony nos. Musiałam się wziąć w garść. Miałam gdzieś łzy, rozpoczęłam masarz serca. 5 minut, 10 minut i nic.

Chi
Kurwa Taehyung!

Kook
Zajmę się resztą.

Pov. Kook
Odkaziłem i opatrzyłem rany Jinowi i Hoseokowi a Yoon Jiminowi. Chichi walczyła z V, nie oddychał. Namjoon leżał na narożniku. Nie okradli nas ale po co nas pobili? Nie rozumiałem tego. Rozkazałem Yoongiemu żeby mnie zastąpił a ja zanosiłem ich po kolei do swoich sypialni. Gdy wróciłem powiedziałem że zajmę się V a on ma iść z Chi na górę ją uspokoić.

Chi
Ale ja nie chcę! Muszę zostać z Taehyungiem!

Yoon
Tak będzie lepiej skarbie chodź

Pov. Yoongi
Wziąłem ją na ręce a ona z bezsilności wylewała resztki łez. Szeptem spytała czy nie jestem zły że wołała do niego skarbie odpowiedziałem nie lecz zabolało mnie to. Nie wiem dlaczego tak postąpiła... Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Przytuliłem ją o nuciłem jej do ucha aż zaśnie. Gdy zasnęła posłem na dół zobaczyć co się dzieje z Taehyungiem.

Kook
Hyung mamy problem. Puls jest coraz mniej wyczuwalny.

Yoon
AED -powiedziałem pod nosem

Kook
Co?

Yoon
Idę do auta po AED czekaj tu

Wróciłem i ujżałem zapłakanego Jungkooka wiedziałem co jest na żeczy. Zrobiłem Tae defibrylację, jedną, drugą. Działa! Udało się!

-----------------------------
💜 💙 💚 💛 🧡 ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro