#48

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Uchyliłam lekko powieki i przeciągnęłam się na łóżku. Podniosłam się do siadu i zerknęłam na chłopaka który spokojnie spał na fotelu. Mimowolnie się uśmiechnęłam lecz trzeba wstać prawda? Zanim zaczęłam szukać ręcznika i czystych ubrań wzięłam do ręki poduszkę i położyłam mu pod głowę. Teraz mogłam już wyjść z sypialni

Weszłam pod letni prysznic a wszystkie stresy tak jakby zniknęły, umyłam jeszcze moje włosy i wyszłam z kabiny prysznicowej. Jednym ręcznikiem wytarłam moje mokre ciało a drugim owinęłam włosy. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż, wysuszyłam swoje włosy i poszłam zrobić śniadanie dla nas.

Ułożyłam na dużym talerzu naleśniki i polałam je czekoladą a na górę dałam bitą śmietanę, do małej miseczki wyspałam owoce leśne (maliny, jagody, jeżyny, truskawki). Gdy wszystko było gotowe poszłam obudzić Wonho.

- Wstajemy~

- Mhm... Jeszcze chwilę

- Zrobiłam naleśniki

- Naleśniki?!

- Dokładnie, to... Idziesz?

- Jasne że tak!

Jego radosna i zaspana buźka od razu poprawiła mi humor.

***

Posprzątałam po śniadaniu a Wonho poszedł się ubrać i umyć. Zrobiłam jeszcze kanapki bo przecież chłopcy nie mogą być głodni a mam zamiar jechać do wytwórni w celu wyjaśnienia całego zajścia.

- Już jestem gotowy! To co, Jedziemy?

- Ja już buty ubrałam

- Oki to już idę

Wonho ubrał swoje sportowe buty i wziął do ręki klucze od samochodu i od domu które dał mi. Ustawiłam alarm i zamknęłam drzwi na wszystkie zamki. Wyszliśmy przed bramę która również zamknęłam. Chłopak otworzył mi drzwi od samochodu po czym je zamknął jak prawdziwy dżentelmen.

Jechaliśmy w dziwnej ciszy którą przerwało radio z bardzo dziwną wiadomością.

Wiadomości z Seulu
Informujemy państwa iż nijaki Jeon JeonGguk z popularnego zespołu BTS zrezygnował z kariery dzisiaj rano. Więcej informacji wieczornem.

Spojrzałam się smutno na Wonho a ten tylko wzruszył ramionami, czy on ma coś z tym wspólnego? Chyba że... Kooki, może coś mu się stało. Nie to nie możliwe, nie mogę tak myśleć

- Ym... Wonho?

- Mhm

- Czy... Ty w-wiesz o c-co może chodzić?

- Nie wiem, ty mi powiedz, to ty z nim mieszkasz

- Wiesz to... Ja może już pójdę, dzięki

Wyszłam z samochodu i kroczyłam z w stronę dzwi od big hit. Ochroniarz kazał mi pokazać przepustkę którą kiedyś dostałam od Yoongiego. Weszłam spokojnie do środka i szłam do ich sali treningowej, mój oddech był strasznie szybki i płytki, stresowałam się. Szłam przez biały i chłodny korytarz i wtedy gdy miałam złapać za klamkę, zawachałam się jak jeszcze nigdy w życiu. Ale otwarłam te drzwi. Chłopcy tańczyli jedną ze swoich starych choreografii którą umiałam. Odłożyłam torbę na podłogę i poszłam tańczyć razem z nimi.

- Tańczysz lepiej ode mnie

- Co cię tu sprowadza?

- Numer jeden, mam dla was jedzenie, numer dwa, o co chodzi do cholery z tą kasą?! Co to ma do cholery znaczyć?! - w jej oczach pojawiły się łzy.

- Spokojnie zaraz ci to wytłumaczymy

- Ja muszę iść do menadżera

- To idź 

- Więc tak, kiedyś pożyczyłem kasę z chłopakami ze złego źródła a teraz za nami ganiają

---------------------------
💜 💙 💚 💛 🧡 ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro