Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Do moich nozdrzy dotarł silny zapach papierosów, potu oraz alkoholu. Wszedłem do klubu dość nie chętnie, albowiem byłem zaciągnięty przez znajomego na tą imprezę. Jestem spokojny, wycofany, cichy i nieśmiały. Nie lubie przebywać w dużym gronie ludzi, jestem mocnym introwertykiem. Mój przyjaciel, Hyunjin, jest moim przeciwieństwem, jest ekstrawertykiem. Kocha imprezy oraz uwielbia wiecznie być w otoczeniu innych ludzi. Jednak zaprzyjaźniliśmy się, przez to że uczęszczaliśmy całe swoje życie do tych samych szkół, więc mieliśmy czas by się blisko poznać.

- Co ty taki spięty? Przyciągnąłem cię tutaj byś się wreszcie trochę rozerwał. - Powiedział trochę poirytowany Hyunjin

- Dobrze wiesz ze nienawidzę takich miejsc. Zdecydowane wolałbym w tym momencie czytać książkę i popijać herbatę. - Odpowiedziałem trochę podenerwowany

- Dobra, dobra. Wypijesz trochę, i zmienisz zdanie, mówię ci stary. - Powiedział Hyunjin z uśmiechem siadając przy barze ciągnąć mnie za sobą.

Odpowiedziałem tylko dość głośnym westchnienięciem. Nie czekałem długo aż zamówione przez mojego kolegę drinki pani podsunęła nam pod nos, wziąłem dość sporego łyka, i odstawiłem szklankę. Zauważyłem że szklanka mojego przyjaciela jest już pusta, na co trochę bardziej otworzyłem oczy, a Hyunjin po zobaczeniu mojej reakcji krótko się zaśmiał. Zaczęliśmy rozmawiać o wszytkim i o niczym, wspominaliśmy śmieszne sytuację ze szkoły średniej, i o innych mniej ważnych rzeczach. Po dłuższej chwili podeszła do nas zgrabna kobieta. Byla odziana w obcisłą oraz krótką czarną sukienkę, miała delikatny makijaż i średniej długości brązowe włosy, przelotnie na mnie spojrzała i zaczęła mówić do mojego przyjaciela.

- Przepraszam.., czy mogłabym z tobą zatańczyć na parkiecie?- Powiedziała dość nieśmiałe dziewczyna.

Hyunjin spojrzał się na mnie jakby czekał na pozwolenie iść z tą dziewczyną, ja szybko kiwnąłem głową, na znak że jak najbardziej może iść się zabawić.

- Tak, jasne. - Powiedział szybko ale spokojnie Hyunjin.

I tak odszedł z poznaną w klubie dziewczyną na parkiet, a ja zostałem sam.

Bez większych namysłów do piłem mój trunek, po czym poprosiłem o dolewkę, i tak to jakos zleciało. Nie wypiłem jakoś znacząco dużo, jednakże przez moją słabą głowę do alkoholu, już po 3 dolewce zacząłem czuć alkohol w organizmie. Kiedy tak siedziałem, popijałem alkohol i myślałem, dosiadł się do mnie jakiś mężczyzna. Jako pierwsze zauważyłem jego fioletowe przy długie włosy, oraz pełne różowe wargi. Był ubrany w zwykły lecz elegancki garnitur, zauważyłem również delikatnie kolczyki w jego uszach, do których szczerze mówiąc, miałem słabość.

Chłopak długo nie czekając, dostał swój napój. Upijając dość małego łyka, odwrócił swój wzrok na mnie. Nie wiedziałam jak zareagować, czy mam się uśmiechnąć, bądź po prostu odwrócić wzrok, jednakże postanowiłem zatracić się w spojrzeniu mężczyzny.
Przez chwilę tak na siebie patrzyliśmy, bez żadnych słów ani jakiej kolwiek mimiki, tą ciszę nagle przerwał mężczyzna.

-Jestem Minho. - Powiedział krótko chłopak, biorąc do ręki szklankę i upijając ponownie łyka.- A ty?- zapytał

-Jisung... Han Jisung. - Powiedziałem lekko wahając się w moich słowach.

-Ładne. Pasuje do ciebie.- Powiedział Minho z delikatnym uśmiechem na twarzy.

-Dziękuję. Twoje tobie również pasuje. - Odpowiedziałem chłopakowi.

Zaczęliśmy rozmawiać, popijać alkohol, opowiadać sobie różne historie z życia i nie tylko, i tak czas nam płynął. Nie umiem nawet zliczyć jak długo i na jakie tematy rozmawialiśmy, było tego tak dużo, że po prostu nie dało się tego zliczyć, bo tak dobrze nam się rozmawiało. Nie mogłem oderwać się od jego twarzy, miał wciągające ciemne oczy, ciepły uśmiech, oraz delikatny prawie nie zauważalny makijaż, był naprawdę przystojny. Przez chwilę wpatrywałam się w jego twarz, i cały się zamyśliłem, przez co nie słyszałem o czym Minho do mnie mówił.

- Co o tym myślisz? - Zapytał z uśmiechem Minho.

Ja nagle się na te słowa odtrząsnołem się, zestresowany co mam odpowiedzieć.

- Tak, zdecydowanie tak. - Odpowiedziałem szybko.

- No dobrze, to chodź. - Powiedzial chłopak.

Mi nagle zrobiło się gorąco na te słowa, strasznie się zestresowalam, aż ledwo umiałem ustać na nogach. Jednak chwiejnym krokiem udało mi się wyjść z klubu. Zaczęliśmy iść w stronę parkingu, który był nie daleko. Nadal czułem się okropnie zestresowany, zadawalem sobie mnóstwo pytań, co ja właśnie robie, czemu będę iść z nieznajomym mi mężczyzną do samochodu, i gdzie będziemy jechać. Nim się zorientowałem, byliśmy już przed autem, a fioletowowlosy otworzył mi drzwi, a co ja odpowiedzialem szybkie „dzięki” . Oboje jak już usiedliśmy, oraz zapielismy pasy, starszy włączył silnik, i zaczął jechać. Większą część jazdy przejechaliśmy w ciszy, jak juz Minho rozkręcał sytuacje, różnymi pytaniami, typu o mój ulubiony typ muzyki, i tak dalej. Kiedy byliśmy już na miejscu, wyjszłem z auta, zacząłem oglądać się wszędzie, czy znam okolice, nie znałem. Byłem tak bardzo zajęty się rozglądaniem się, że nie zauważyłem kiedy Minho podszedł do mnie od tyłu i złapał mnie za rękaw koszuli.

- Chodź, mój dom jest w tamtą stronę. - Powiedział miłym tonem starszy, na co ja tylko przytaknąłem.

Teraz wszystko było jasne, uspokoiłem się trochę na tą wiadomość, ale nie na długo, ponieważ za chwilę moje myśli wypełniły się rzeczami które moglibyśmy robić.. Przyznam że zrobiło mi się gorąco na tę myśli.

Byliśmy już przy drzwiach od domu starszego, otworzył je i dał mi wejść pierwszy, a on wszedł zaraz za mną, zamknął drzwi oraz zapalił światło, wtedy zauważyłem jak bardzo czysto było w tym pomieszczeniu. Rozebraliśmy się z kurtek, butów i wszystkich nie potrzebnych nam rzeczy.

- Rozgość się, ja pójdę do kuchni przygotować jakieś przekąski i coś do picia. - Powiedział z uśmiechem Minho.

- Dobrze. - Odpowiedziałem.

Chwile oglądałem mieszkanie starszego, po czym udałem się do salonu gdzie usiadłem na dużej jasno brązowe kanapie. Nie czekałem długo, na Minho który w nie długim czasie przyszedł z przekąskami i napojami, które postawił na małym stoliku obok. Włączył telewizor i odpalił netflixa.

- To co oglądamy? - Zapytał fioletowłosy.

- Hmmm.. Nie wiem, ty możesz wybrać. - Odpowiedziałem.

- No dobra, coś wymyślę - Powiedział starszy.

Minęło mniej niz 5 minut, a Minho już wybrał film, włączył i zobaczyłem że jest to horror, nienawidziłem horrorów od małego, ale stwierdziłem że nie będę już wybrzydzać. Minęła już większa część filmu, i w sumie nie był taki straszny, jak myślałem że będzie, nagle na ekranie niespodziewanie wyskoczył jumpscare który mnie bardzo przestraszył, przez co przytuliłem się mocno to mężczyzny, przez chwilę nawet nie zdałem sobie sprawy co ja właściwie robię, ale naprawdę bardzo mocno się przestraszyłem. Dopiero chwilę później zdałem sobie sprawę że jestem przyciśnięty bardzo mocno do chłopaka którego poznałem w barze kilka godzin temu.

- O jezu przepraszam - Powiedziałem trochę spalając buraka.

Próbowałem się delikatnie odsunąć, jednak Minho mi na to nie pozwolił, łapiąc mnie za nadgarstek. Spojrzałem się na niego z pytającym wzrokiem, a on nagle przysunął się do mojej twarzy i delikatnie mnie pocałował. Nie miałem pojęcia co zrobić, nigdy nie byłem w takiej sytuacji, do tego miałem bardzo duzo myśli w mojej głowie co powinienem zrobić, czy odepchnąć mężczyznę, czy brnąć w to dalej. Nie mam pojęcia co mną pokierowało, ale przyciągnąłem fioletowłosego do siebie, pogłębiając pocałunek. Był on delikatny, ale chwilami trochę bardziej pikantny, jedną ręką złapałem starszego za tył glowy, delikatnie ciągnąć go za włosy, a drugą położyłem na jego piersi, co jakiś czas ściskając ją, powodując u Minho ciche pomruki, za to starszy trzymał mnie za talię, i za policzek. Nagle Minho zaprzestał całować mnie po ustach, i zaczął całować moją żuchwę, a potem schodził powoli do mojej szyji. Zaczął rozpinać moją koszule, po czym kiedy dotarł do końca odsłonił moją klatkę piersiową. Zaczął całować i od czasu do czasu podgryzać moją skórę powodując u mnie ciche westchnienia, za to ja złapalem starszego za włosy, delikatnie pociągając za końcówki. Nagle fioletowłosy nie znacznie się zatrzymał, i wstał, na co ja dałem mu pytające spojrzenie.

- Chodźmy na góre, tam dokończymy to co zaczęliśmy.- Powiedział przyjaźnie Minho podając mi rękę.

- Dobrze. - Odpowiedziałem wstając z kanapy.

Minho złapał mnie za rękę, i poszliśmy razem na górę. Byłem bardzo rozpalony, dawno nie miałem takiej sytuacji, ponieważ stosunkowo rzadko wychodziłem z domu, więc coś takiego w ogóle nie miało miejsca. Byliśmy już przed drzwiami, i starszy otworzył mi je, bym mógł swobodnie wejść, po czym Minho je zamknął i popchnął mnie na łóżko, i zaczął od nowa całować mnie od ust do brzucha, ja w między czasie z rzuciłem z siebie koszule, i zacząłem odpinać tą starszego. Nagle Minho wrócił do moich ust i zaczął odpinać mój pasek od spodni, przez co delikatnie się wzdrygnąłem. Ściągnął moje spodnie, po czym zostawił krótkiego całusa na moim udzie, a następnie zwinnie ściągnął swoje spodnie i zrzucił swoją koszule która nadal leżała na nim w połowie rozpięta.
Minho nagle pochylił się nade mną, i zaczął muskać mnie od szyi do brzucha. Zatrzymał się przy podbrzuszu i wrócił wzrokiem na mnie.

- Mogę? - Zapytał przyjaźnie starszy.

- Tak, oczywiście Minho. - Odpowiedziałem pewny swoich słów.

Fioletowłosy jednym płynnym ruchem ściągnął ze mnie bieliznę, po czym wziął mojego członka w dłoń i delikatnie zaczął go masować, tworząc u mnie ciche westchnienia. Nadal trzymając mojego członka w ręce Minho sięga do szafki nocnej, z której wyciąga lubrykant i prezerwatywy.

- Rozluźnij się teraz skarbie, muszę cię rozciągnąć. - Powiedział spokojnie starszy. 

Odpowiedziałem tylko cichym pomrukiem, nagle Minho nagle rozłożył moje nogi, nałożył lubrykant na palec i powoli go włożył. Na początku poczułem dość mocny ból, ale szybko się przyzwyczaiłem.

- Jest okej, możesz dodać drugi - Powiedziałem pewnie.

- Jak sobie życzysz - Odpowiedział Minho.

Fioletowłosy dodał drugi palec, po czym zaczął się poruszać, co wywołało u mnie ciche pojękiwania. Minho przyspieszył trochę swoje ruchy, i dodawał co jakiś czas trzeci palec, co doprowadzało mnie do szaleństwa. Nagle wyjął swoje palce, co spotkało mnie z nie przyjemnym uczuciem pustki.

- Uważam że jesteś wystarczająco rozciągnięty. - Powiedzial Minho ściągając swoje bokserki.

Starszy nałożył prezerwatywe i lubrykant, po czym znowu nade mną zawisnął.

- Pamiętaj, jeśli będzie cię bolało, albo będzie za szybko, mów. - Powiedział Minho uśmiechając się.

Wtedy Minho zaczął wchodzić we mnie bardzo wolno, ja nagle zacisnąłem zęby i dłoń na materacu.

- O mój boże. - Powiedziałem kiedy starszy nie był nawet w połowie.
Minho wtedy złapał mnie za rękę, i ścisnął mnie mocno.

- Spokojne, jeszcze chwile skarbie - Powiedział fioletowłosy zaczynając namiętny pocałunek, by odciągnąć mnie od bólu.

Po chwili poczułem że Minho już wszedł we mnie cały.

- Mogę zacząć się już w tobie ruszać? - Zapytał starszy.

- Tak Minho, ale prosze, delikatnie. - Odpowiedziałem nieśmiale.

Minho zaczął powoli się we mnie ruszać, co spowodowało u mnie dość głośne jęki. Złapałem starszego za kark i przyciągnąłem go do niechlujnego pocałunku. Nagle Minho przyspieszył trochę swoich ruchów, przez co wbiłem mu swoje paznokcie w kark.

- Minho, proszę szybciej.. - Powiedziałem ledwo.

Minho nawet nie odpowiadając, o wiele przyspieszył swoje ruchy, przez co oboje mogliśmy widzieć gwiazdy.
Nagle Minho zaczął trochę zwalniać, ale po to żeby wzmocnić ruchy, doprowadzając mnie do gorączki.

- Boże... Minho... Dłużej nie wytrzymam.. - Powiedziałem prawie nie słyszalnym głosem.

Na to starszy złapał mojego członka i dopasował ruchy jego dłonią do ruchów jego bioder, co szybko spowodowało u mnie obfity wytrysk. Minho doszedł chwile po mnie, po czym położył się koło mnie, dysząc ciężko. Skrzyżowaliśmy swoje spojrzenia i przytuliliśmy się do siebie.

Leżeliśmy tak bez żadnych słów w uścisku co jakiś czas spoglądając tylko na siebie.

- To co, druga runda? - Zaproponował Minho.

- A wiesz ze chciałem zapytać o to samo? - Odpowiedziałem radośnie, całując wargi starszego.

I to nie była ostatnia taka noc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro