roździał 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudził mnie dzwonek do drzwi myślałam że to rodzice wracają od babci , lecz bardzo się zdziwiłam ponieważ gdy otworzyłam drzwi ujrzałam policję...?
-Ee czy mogę w czymś pomóc?
-Tak pani Eliza Betnur ?
-tak...?
-dobrze mamy dla pani bardzo smutną wiadomość
-jaką?!
już miałam łzy w oczach
-pani rodzice nie żyją....

-c-co j-jak to-o
zaczełam płakać na cały
-spokojnie , spokojnie jest pani pełnoletnia Pradawda
-t-tak .....
-dobrze czyli nie potrzebuje pani osoby dorosłej
-jak to? m-mam d-dopiero 18 l-lat
-tak może pani do kogoś wyjechać ale nie muszę my już nie przeszkadzamy dowodzenie
-d-dowidzenie
nie wierzyłam w to.... moja mam i tata umarli.........
płakałam tak jak jeszcze nigdy po ponad godzinie się pozbierałam i uświadomiłam sobie że nie mogę tu sama mieszkać więc...... muszę sprzedać (przełyka śline ) dom ....... dom w którym mieszkałam od dziecka.....   Chyba nie mam wyjścia tylko.... jak to zrobić..?
-Co...?- zajrzałam w telefon bo miałam wystawiç dom na sprzedaż ale ........... on już był na sprzedaż czy rodzice do przewidzieli.... jak? ..... dobra nie wymyślam już sobie bajek w głowie.....
zadzwoniłam do mojej cioci bo to jedyna osoba która mi została
-halo...?
-halo cześc Eliza słyszałam o śmierci rodziców....
-mhm mam pytanie czy mogę do ciebie przyjachać zanim.... nie znajdę pracy...?
-oczywiście kochanie
-dzięki.....
- zarezerwować ci lot?
- fajnie by było.....
-oki kochanie pakuj się zaraz ci wyśle bilety
- okej..
poszłam się pakować dalej w to nie wierzyłam......  moi rodzice nie żyją.........

przyszedł mi SMS z biletem wyjazd mam jutro o 10 okej .............
Spakowałam się było już późno więc poszłam spać w sumie chciałam spać ale nie mogłam nie spałam całą noc no trudno.

sorka za mega krótki roździał ale już tyle osób czekało że postanowiłam wstawić
285 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro