Dust in my hand...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Byłam w domu Asgore'a. Heh, nwet nie wie, co go czeka.
Podeszłam do lustra na końcu korytarza. Spojrzałam na nie z ciekawością.
Ujrzałam średniego wzrostu dziewczynę z prostymi, brązowymi włosami do ramion. Rozczochrana grzywka ukrywała dość duże, zielone oczy, teraz lekko zaczerwienione i pełne obojętności. Zapadniente, blade policzki, mały nos, blizna na górnej wardze. Na prawym policzku kolejna szrama, pozostawiona przez pierwszą Charę, którą zabiłam. Postrzępiony zielony sweter z żółtym paskiem po środku, proste, czarne spodnie i gołe stopy bez butów. Zaniedbane paznokcie, sucha, popękana skóra. Oto ja.
LILITH
Odsunęłam się od lustra. Wystarczy tego dobrego. Pora zdobyć trochę EXP.
Ruszyłam w stronę zejścia do Snowdin.
Powoli stawiałam kroki n schodach, jednocześnie pozwalając sobie na chwilę zapomnienia.

-Mamo, co dzisiaj mamy na deser?
-Ciasto z cynamonem i toffi. Właśnie je robię.
-A mogę ci pomóc, mamo? Proszę.
-Oj, no dobrze, moje dziecko. Chodź, pokażę ci, jak wyrobić ciasto, by nie było niedobre. Tylko pamiętaj! Nie bierz tym razem tych kwiatków! Może i piękne, ale niezbyt dobre dla takich istotek jak ty, a chcesz raczej spróbować ciasta, prawda?
-Oczywiście, że tak, mamo! Tych kwiatków się nie daje, bo be!
-Tak właśnie, moje dziecko. Tak właśnie...

Potrząsnęłam głową. Dość. Ja mam robotę na głowie. Jak ją wykonam, to tak będzie. Jak dawniej...
Doszłam do Asgore'a. Stał przed tymi drzwiami, myśląc, że mnie powstrzyma. Niedoczekanie jego.
Weszłam w tryb walki. Przede mną pojawiła się całkowicie czarna dusza, otoczona lekką, czerwoną poświatą. Moja dusza...
Popatrzyłam na mój LV. Liczba osiemdziesiąt pięć widniała obok pełnego paska HP.
Położyłam dłoń na przycisku Fight. Jak zawsze. Wymierzyłam perfekcyjny cios. Jak zawsze. Zabiłam jednym uderzeniem.
Jak zawsze.
Asgore zamienił się w pył. Zaś ja zyskałam więcej EXP.
Przyklękłam koło kupki pyłu, pozostałości po mojej kolejnej ofiarze.
Chwyciłam garść w dłoń. Chłodny proch przesypał mi się przez palce.
Już niedługo- pomyślałam.
Już niedługo...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro