Rozdział 13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nauczyciele obudzili nas o 8 rano. Szybko zrobiłam poranną rutynę I poszłam na śniadanie. Minęło już 10 minut, a Josephine dalej się nie pojawiła.
-Nicole- powiedziała nauczycielka.-Idź do pokoju i zawołaj Josephine.
-Dobrze-powiedziałam.
Wzięłam telefon i poszłam.
Gdy weszłam do pokoju, zobaczyłam jak Josephine chowa do swojej walizki moje rzeczy. Szybko zrobiłam jej zdjęcie.
-Josephine!-krzyknęłam.-Co ty do cholery robisz?!
-Nic- odpowiedziała.
-Widziałam jak kradniesz MOJE rzeczy!
-I co?-powiedziała.-Nikt ci i tak nie uwierzy.
-Tak sądzisz?-spytałam.
Szybko chwyciłam ją za rękę i sprowadziłam na dół.
-Proszę pani-krzyknełam.-Przyłapałam ją na kradzieży! Mam nawet dowody!
Pokazałam nauczycielce zdjęcia.
-Josephine- powiedziała.- Idziesz że mną do mojego pokoju i porozmawiamy.
I wyszła razem z Joshephine. Ja usiadłam do stołu i zaczęłam jeść swoje śniadanie.
Po jakimś czasie z pokoju naszej wychowawczyni wybiegła Joshephine. Widać było, że płakała. Uciekła z pensjonatu.
Pan od historii pobiegł za nią.
Po śniadaniu pani ogłosiła, że idziemy do bBiblioteki Kongresu. Mamy za pół godziny być gotowi.
Od razu po śniadaniu, poszłam do pokoju się przebrać. Ubrałam jeansy i jasno fioletowy sweter. Stwierdziłam, że pójdę do salonu.
Zobaczyłam, że siedzi tam Lily. Dosiadłam się do niej. Po chwili dosiadł się do nas Nathan.
-Wiecie, że Josephine pojedzie do domu?-powiedziała.- Jej rodzice są już w drodze. Dlatego tak uciekła.
-Skąd ty to wiesz?- spytał Nathan.
-Ma się swoje sposoby- odpowiedziała.
-A do tego zostanie wywalona ze szkoły- kontynuowała Lily.
-A co z Archerem?-spytałam.
-On  na szczęście nie zostanie wywalony.
Potem porozmawialiśmy o Joshephine. W międzyczasie pan od historii wrócił z Josephine. Dzisiaj z nami nie jedzie do biblioteki.
-Pani powiedziała, że ten kto jest już gotowy, to może wyjść przed pensjonat.-powiedziała Lily.
-Skąd ty to wiesz?-spytałam.
-Mówiłam, mam swoje sposoby.
Ubraliśmy się i wyszliśmy przed pensjonat.
-Ej wiecie, że Archer wraca z Josephine?-powiedziała Lily.-Stwierdził, że jak jego siostry nie będzie na wycieczce, to on też.
-Aha-powiedziałam.
Po paru minutach wszyscy już przyszli.
-Drodzy uczniowie!-oświadczyła pani pedagog.-Jak już pani mowiła, jedziemy do Biblioteki Kongresu. W bibliotece obowiązuje zakaz jedzenia i picia. Nie dotykajcie również książek.
Potem pani sprawdziła obecność. Wszyscy byli oprócz Archera i Josephine.  Ja i Lily usiadłyśmy z tyłu. Okazało się, że Nathan siedzi przed nami. Po 20 minutach przyjechaliśmy do Biblioteki. Pani nas przeliczyła i ruszyliśmy do biblioteki.
Zwiedzaliśmy bibliotekę godzinę. Potem pani powiedziała, że pójdziemy się przejść do National Mall. W National Mall byliśmy 2 godziny. Akurat zbliżała się porą obiadowa i pojechaliśmy do Burger Kinga . Resztę dnia byliśmy w naszym pensjonacie i mieliśmy czas dla siebie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro