Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po obiedzie, jak pani mowiła poszliśmy do Muzeum.  Ten, kto już był gotowy, miał czekać przed domem. Poczekałam na Lily. Po chwili Lily była już gotowa. Wyszłyśmy przed dom. Było już tam z 10 osób.
-Wiesz- powiedziała Lily.-Mam chłopaka.
Milczałam.
-Jest to Archer- kontynuowała.
-Ja też muszę ci coś powiedzieć- odezwałam się.- Pogodziłam się z Nathanem. I fajnie, że masz chłopaka.
-To fajnie, że pogodziłaś się z nim.
-A pogodziłaś się już z Josephine?-spytałam.
-Ona nie chce się ze mną pogodzić.
-Oh szkoda.
Potem jeszcze pogadałyśmy o różnych rzeczach.
W końcu przyszła pani i sprawdziła obecność. Po paru minutach przyjechał autokar.
Wszyscy wsiedliśmy. Oczywiście ja, Lily, Josephine i Archer usiedliśmy na końcu autokaru. Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy do Muzeum.
Wejście tam było w cenie wycieczki. Przed wejściem czekał przewodnik.
-Moim kochani!-zaczął przewodnik.-Nazywam się James Brown i jestem dzisiaj waszym przewodnikiem. W Muzeum obowiązuje zakaz jedzenia. Możecie robić zdjęcia eksponatów. Na koniec wycieczki będziecie mogli kupić pamiątki. Czy są jakieś pytania?
Nikt nie zadawał pytań.
-To ruszamy !
Zwiedzaliśmy jakieś 2 godziny. W końcu nadszedł najbardziej wyczekiwany moment - kupowanie pamiątek. Ja kupiłam magnes i breloczek. Było fajnie. Na kolację wróciliśmy do naszego pensjonatu. Ja wzięłam sobie kanapki z pomidorem i nalałem czarnej herbaty.
Po kolacji podeszła do mnie Josephine.
-Czy Lily mówiła coś na mój temat?-spytała.
-Tak, mowiła, że chce się z tobą pogodzić.
-Aha. A wiesz, że kiedy ty byłaś w pokoju to ona rozmawiała z Natalie mowiła, że jesteś bardzo  naiwna.
-Serio? A ja jej ufałam!
Kiedy Josephine odeszła, podszedł do mnie Nathan.
-Nie wierz co ona mówi. Chodziłem z nią do swojej starej szkoły-powiedział.-Ona w starej szkole zniszczyła bardzo dużo przyjaźni. To ona rozmawiała z Natalie o tym, że jesteś bardzo naiwna. Lepiej na nią uważaj.
I poszedł sobie, a mnie zostawił samą. Narazie będę na nią uważać. I poszłam do pokoju.
Była 20. Poszłam się kąpać, póki Było mało osób. Wzięłam kosmetyczkę, ręcznik i piżamkę i poszłam. Po powrocie z łazienki opowiedziałam o swoim dniu mamie. Nauczyciele każą nam iść spać o 22.00, więc mam jeszcze godzinę czasu wolnego. Stwierdziłam, że sobie poczytam. Była już 22 i poszłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro