ᴘʀᴏʟᴏɢ

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zawsze myślałam, że jesteśmy dla siebie tylko nieznajomymi, którzy w ramach kary zetknęli się ze sobą, aby już na zawsze cierpieć coraz bardziej z każdym kolejnym oddechem.

Teraz jest inaczej. Teraz wiem, że cierpienie nie wiąże się tylko z utratą tchu. Jest czymś większym. Pochłania nas i zabija od środka z niezmąconym spokojem.

Mogłam się spodziewać, że każdy z naszych uczynków nie ujdzie nam płazem. Byłam tego bezpodstawnie pewna. Spowiadałam się regularnie, ale zanim to następowało, wykonywałam swój własny rachunek sumienia.

Więc przypomnij sobie swoje grzechy. Wróć do każdego z nich myślami i zacznij powtarzać go w głowie, niczym mantrę. Czekaj na to aż nie wytrzymasz i padniesz na kolana z braku siły.

Bo zgrzeszyłeś.

***

I w ten sposób zaczynamy nową przygodę. Mam nadzieję, że szybko wrócę, a rozdziały będą pojawiały się regularnie.

Bądźcie cierpliwi.

UWAGA: NIE POPIERAM OPISANEJ W TRYLOGII TOKSYCZNEJ RELACJI GŁÓWNYCH BOHATERÓW ORAZ W ŻADEN SPOSÓB NIE ZACHĘCAM DO ROMANTYZOWANIA TEGO TYPU STOSUNKÓW MIĘDZYLUDZKICH.

Kocham i do następnego ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro