Rozdział 66

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Toki}

Kiedy wyczułam kogoś w bazie przeraziłam się. Pobiegłam w tamtą stronę. Schowałam się za ścianą. Wyczarowałam lodowy młot a następnie walnełam osobnika w głowę. Zobaczyłam ciemne włosy. Kiedy odwróciłam osobnika twarzą do siebie zobaczyłam że to Gray.
-O BOŻE!!!- wydarłam się przerażona. Wziełam Gray'a i przerzuciłam przez ramię a następnie położyłam na stole. Wyciągnęłam śpiwór i poduszkę. Poduszkę położyłam mu pod głowę a śpiwór rozpiełam i go przykryłam. Poszłam też w płaszczu

do sklepu po jakieś bandaże, wodę pitną oraz po składniki na ryż z sosem chińskim. Kupiłam składniki i natychmiast wróciłam do bazy. Gray był jeszcze nie przytomny wiec opatrzyłam mu głowę przykładając lód a następnie owinęłam bandażem. Podeszłam do baru, nalałam wodę do szklanki i wraz z lekami na ból głowy położyłam na stole stojącą tuż obok poszkodowanego a następnie wziełam zakupy i poszłam na zaplecze. Nałożyłam fartuszek w kolorze moich oczu i wziełam się za szykowanie jedzenia ponieważ była pora obiadowa.

{Gray}

(1,5 godziny później)
Kiedy otworzyłem oczy poczułem ból głowy. Spojrzałem w bok zobaczyłem szklankę z wodą a obok opakowanie Ibupromu. Wziąłem jedną tabletkę i popiłem wodą. Poczułem niesamowity zapach wiec poszedłem za nim. >Co się stało? Pamiętam tylko jak przyszedłem za Toki, zobaczyłem to miejsce, poczułem ból głowy a następnie ciemność.< Kiedy dotarłem do drzwi na zaplecze lekko je uchyliłem a wtedy zobaczyłem Toki która coś gotowała.

{Toki}

Kiedy znalazłam odpowiednie przybory i przyszykowałam kuchnie to zaczęłam szykować posiłek.
>-Cholera!!! A miałam sprawdzać  co się ze mną dzieje!!!-
-OOOOOO!!! Odkryłaś już pierwszą część!!! Jednak nie jesteś tak beznadziejna!!! A może to przez to ze się odrodziłaś? -
-Jaką pierwszą część?-
-A o coś się z tobą kiedyś założę i jeżeli wygrasz to ci powiem.-< Kiedy już kończyłam to usłyszałam otwieranie drzwi a następnie ta osoba weszła do środka.
-O już się ocknełeś? Przepraszam za to że walnełam cie w głowę. Idź do stołu nakładam obiad.- powiedziałam a on wykonał moje polecenie. Kiedy wykonałam czynność wziełam talerze i pałeczki a następnie wyszłam z zaplecza i skierowałam się do stołu gdzie siedział Gray. Położyłam mu przed nosem talerz i usiadłam na przeciwko niego zajadając swoją porcję.
-Tak więc Itadakimasu (Jedzmy)!- powiedziałam a on niepewnie wziął pałeczki do
ręki.
-Co się działo Toki?- Zapytał a ja już wiedziałam o co chodzi.
-Ah. Poczułam że ktoś tu jest więc schowałam się za ścianą, wyczarowałam lodowy młot a następnie puknęłam cię w głowę. Jeszcze raz przepraszam.-
-W sumie moje zachowanie można było nazwach włamaniem. Z jakiej okazji przyszykowałaś tak przepyszny obiad oraz co to za miejsce?- zapytał mnie jedząc
-Przygotowałam z okazji przeprosin. Obecnie jesteśmy w mojej bazie którą szykowałam od kiedy rozwiązano Fairy Tail.-
-ŁAŁ to aż tyle funduszy ci w wojsku płacili?-
-Trochę płacili ale dorabiałam sobie naprawiając rzeczy. Ludziom się to bardziej opłacało bo brałam 3/4 tego co by płacili normalnie. Obecnie zaprzestałam tego ponieważ mam wiele oszczędności.- powiedziałam zgodnie z prawdą.
-A po co tobie ta baza?-
-Szczerze? Robiłam te bazę z myślą o tym że Fairy Tail powróci a że nie mieliśmy osoby używającej magi Archiwum to zbudowałam to żeby było łatwiej. Nikt tutaj po za członkami Fairy Tail oraz osobami zaproszonymi przez mistrza oraz mnie o dobrych intencjach też mogą tu wejść. Miałam to wam pokazać już dawno temu ale umarłam.- byłam smutna wiedząc co oni wszyscy przeżywali. Jedliśmy w ciszy. Kiedy skończyliśmy Gray chciał pozmywać ale ja mu nie pozwoliłam i sama to zrobiłam. Kiedy skończyłam wyszliśmy z bazy i skierowaliśmy się do gildi.
-Wiesz co Gray? Jesteś mi winny lody czekoladowe z polewą wiśniową ponieważ pokrzyżowałeś mi plany.-
-A jakie?-
-A co ty taki ciekawski?-
Kiedy doszliśmy do gildi i weszliśmy do środka podbiegła do mnie Erza i Yourichi ciągnąc za sobą Natsu.
-Przepraszam!- krzyknął przerażony Natsu.
-Boże dziewczyny dajcie mu spokój.- powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-Bo jeszcze się go przeraże i walnę w głowę lodowym młotem- dodałam.
-To bolało!!!-
-Bo miało! Gdybym wiedziała że to ty to może mocniej bym walneła! Ale do tego to bym musiała mieć czerwone oko!- wykrzyczałam a wtedy dostałam niechcacy kartą Cany w oko i miałam czerwone.
-OOOOOO! To gdzie mój młot
!?- zaśmiałam się a wszyscy po za Gray'em (Który też się śmiał) nie wiedzieli o co chodzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro