Rozdział 21

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Toki}

>Głupie Raven Tail przez nich przegrywamy. Uwzieli się na nas to ja opłace im się z nawiązką<
-Następnym punktem są walki, z których wybierani są Magowie z każdej gildii. Do pierwszego starcia tego dnia wytypowane zostają Lucy z Fairy Tail A oraz Flare z Raven Tail. Zwycięstwo może zapewnić Fairy Tail dziesięć punktów do ogólnej tabeli, co zremisuje ich z Sabertooth.- powiedział komentator.
-Jak mogliście zaatakować Wendy! Zobaczycie jeszcze na co nas stać.-Lucy wyraża swoją złość na Raven Tail podczas gdy
-Ciekawe co jest celem tamtej gildi.- zastanawiała się Mavis.
-Walka potrwa trzydzieści minut, a przegrywa osoba, która pierwsza opadnie z sił.- powiedział prowadzący.
Lucy rozpoczyna pojedynek, dwukrotnie przywołując Taurus'a i Scorpio, którzy wspólnie atakują. Flare unika ich, więżąc Lucy z pomocą swojej Magii Włosów, ta zaś używa Fleuve d'Etoiles. Wkrótce potem, Flare zaczęła grać nieczysto. Poczułam włosy tej całej Flare tam gdzie stała córka Biscy
-Asuka- pobiegłam w tamtą stronę. Tymczasem, Arcadios komentuje ową walkę, jako ciekawy "okaz". Lucy, więziona przez włosy Flare, próbuje atakować, by pomścić Gray'a i Wendy. Pobiegłam do Asuki i wyrwałam te włosy biorąc Asuke na ręcę
-Lucy Asuka jest bezpieczna a teraz pokaż co potrafisz!!!- krzyknełam tak aby Lucy  usłyszała. Ona się uwolniła, a następnie przywołała Gemini. Wraz z Duchem w postaci Lucy, dziewczyna używa czaru, który natychmiastowo rozpoznaje Hibiki z Blue Pegasus: Uranometrię. Niestety, "kolega" Flare z gildii osłabia działanie zaklęcia (co nie jest dozwolone), którego użycie wyczerpuje Lucy. Załamana i wyśmiana przez widownię, zaczyna płakać. Razem z Natsu idę ją pocieszyć.
-Lucy nie przejmuj się, niema czym. To nie twoja wina. Zobacz ze mnie cały czas się śmieją że jestem mała. Po prostu nie wierz w to. Ja wiem co mówię. Wstań. Podnieś głowę i dumnie krocz na przód.- powiedziałam.
-Właśnie zachowaj łzy na nasze zwycięstwo.- dodał Natsu pomagając jej dojść do reszty a ja poszłam na balkon mojej drużyny.
-Wyczuliście to?-
-Ale co Toki?-zapytali.
-Raven Tail gra nieczysto. Następnym razem zrobię to tak że wszyscy to zobaczą.-
Powiedziałam i zaczęły się kolejne walki. Wraz z pojedynkiem Ren'a Akatsuki z Blue Pegazus i Aranii Web z Mermaid Heel. Kończy się wygraną Ren'a. Kolejny popis umiejętności dają War Cry z Quatro Cerberus oraz Orga Nanagear z obecnie najsilniejszego Sabertooth. War Cry przegrywa jeszcze przed zademonstrowaniem swojej magii.
- W finałowej bitwie pierwszego dnia rozegra się w między Toki z Fairy Tail B, a Jurą Neekis'em z Lamia Scale.-
-COO?!!!?- Krzyknełam przerażona. Ale Zeszłam na arenę, wszyscy zaczęli się śmiać.
-Jak takie małe dziecko ma pokonać Jurę. To jest śmieszne!- słyszałam na trybunach.
>- I co pozwolisz im na to? Pomogę ci. Walnełaś Go w pysk.- głos w mojej głowie
-Sama dam rade ty chcesz mnie przejąć i wszystkich zabić!!!-
-.... Jednak nie jesteś aż taka głupia!-
-Musze coś wymyślić. Już wiem!! On niewie o zmianie kształtu miecza. Jeśli to wykorzystam to będzie niezdolny do walki!!!-<
-To zaczynamy.- powiedział mój przeciwnik
-Okej. RYK LODOWEGO SMOKA!!!- Uniknął. (Ataki Jury będę wymyślać)
-Kamienne filary.- z ziemi zaczęły wzrastać filary ale grabnie je ominełam. Pokazując mu miecz. Celowo.
-Smocze skrzydła lodu!- Krzyknełam a na plecach pojawiły mi się skrzydła.
-Kamienna klatka.- zostałam zamknięta w klatce która zaczęła się pomniejszać. Poczułam jak łamie mi skrzydła które wbiły mi się w skórę. Na widowni też było to słychać. Wziełam oddech i wyplułam mnóstwo lodu co zakurzyło arenę. Ledwo się ruszałam i oddychałam. Stworzyłam lodowy posąg który wyglądał jak ja. Wyszłam z klatki naprawiają ją Arką Czasu. Znowu Wyczarowałam sobie skrzydła i wzbiłam się w górę. Wyciągnęłam miecz i on się przekrztałcił w zwykłe yoyo a ja Wyczarowałam na ręce pazury. Jura cały czas prosił mój posąg o poddanie się a Widownia na to patrzyła nie widząc prawdziwej mnie. Wtedy szybko poleciałam związałam go yoyem  i przyłożyłam pazury do gardła. Nie mógł się ruszyć.
-Czyżby Toki wygrała!!! Tylko jak!!!- krzyczeli komentatorzy
z niedowierzaniem a chwilkę później straciłam przytomność puszczając Jurę wolno.

>-Zabij a będziesz potężna.
Zabij a nikt nie powie już nic obraźliwego.-
-Kim jesteś?!?-
-Jestem tobą Toki, a raczej Aconologiso. HAHAHAHA nic o tym nie wiesz!!-
-Nie prawda. To niemożliwe!-
-A możliwe jest to że twoją matką  jest [...] a [...] Ojcem!!!-
-Nie słyszę!-
-Twoim przeznaczeniem jest władać światem w podły sposób ty tego nie robisz!!! Ale to się zmieni!!! I w dodatku przegrałaś walkę! Nie ma za co!!!-
-Ty podła Mendo społeczna!-
-Przypominam że ja jestem tobą!-
-Nie obchodzi mnie to!!!! Ja to ja, a nie ty! ZAPAMIĘTAJ TO SOBIE!!!-<

{Icea}

-Jaka cwana osłabiła jego czujność by zaatakować. Jestem z niej dumna!!- krzyczałam
Toki zemdlała wiec Fairy Tail B przegrało. Jura zabrał ją z areny dając Gray'owi aby zaniósł ją do szpitala. A w tym czasie pokazali nagranie całej walki. A komentatorzy analizowali wszystko po kroku.

{Jura}

Kiedy zemdlała wziołem ją na ręcę i zaniosłem do najbliżej stojącego członka Fairy Tail. Zobaczyłem jej łzy i słyszałem jak ona mówi.
-To nie prawda.To niemożliwe.- A chwilę później
-Nic nie słyszę.- dałem ją Gray'owi a następnie poszłem na balkon mojej drużyny. (RESZTA WALK JAK W ANIME)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro