Rozdział 24

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Toki}

Kiedy ja Natsu i Lucy wracaliśmy do hotelu, zauważyliśmy czekającą przy wejściu Yukino.
-Co ty tu robisz? Wracaj do swojej gildii!- Warknął wraz ze mną Natsu.
-Chciałam tylko porozmawiać z Lucy. Wy też możecie być przy tej rozmowie.- Weszliśmy do hotelu.
-Lucy widziałam jak traktujesz swoje gwiezdne duchy dlatego aby było im lepiej chce ci oddać moje dwa złote klucze Libry i Pisces'a. Chciałam ci oddać je po zakończeniu igrzysk ale dla mnie się już skończyły. Byłam tylko na rezerwie za Minervę, przebywającą wtedy w pracy. Także, jeżeli Lucy posiądziesz dwanaście złotych kluczy, Brama "która zmienia świat" zostanie otwarta.- poprosiła  Yukino.
-Odmawiam. Nie da się ot tak zerwać więzi z Duchami. To są twoi towarzysze, przyjaciele i nie da się od tak tego zrobić prawda Yukino?-
-Rozumiem- powiedziała i wyszła.
-Natsu nie przeprosiliśmy jej!- Krzyknełam i wybiegłam z hotelu a Natsu i Happy za mną. Dogoniliśmy ją kiedy szła  ulicami Crocus.
-Yukino przepraszamy za nasze zachowanie ale myśleliśmy że  wszyscy z Sabertooth są podli. No chyba ze przyprowadzisz im kota ale z początku też są sapy.-Powiedziałam a moi towarzysze potwierdzili.     Nagle Yukino załamała się,
-Co się stało?- zapytałam a Yukino nam opowiedziała o tym co miało miejsce z w gildi tego wieczoru. Słysząc te słowa i widząc smutek dziewczyny, Natsu popadł w furię a ja razem z nim.
-Czekaj Yukino. ZARAZ DOSTANĄ TAK W PYSK ŻE SIĘ NIE POZBIERAJĄ!!! NAWET ACONOLOGIA MNIE NIE POWSTRZYMA PRZED ZRANIENIEM KTÓREGOŚ Z NICH!!! PRZYNAJMNIEJ JEDEN SKOŃCZY WBITY W ŚCIANĘ OBIECUJE CI TO!!!- krzyknełam biegnąc w stronę hotelu Sabertooth. Po drodze poczułam jak z oczu płyną łzy. Kiedy otarłam prawe a następnie lewe zobaczyłam krew. >Czyli nic nowego<  Natsu wyważył drzwi a tam pięć osób wbiło się w ścianę. >Obietnica spełniona.< Nagle zobaczyłam jak Sting i Rogue wchodzą do holu, gdzie Natsu wyburzył teraz ścianę, dostaliśmy się do środka i żądaliśmy spotkania z Mistrzem. Wtedy Jiemma  przyszedł.
-Jakim prawem wyrzuciliście Yukino!!! Bo co, bo przegrała? I ty się nazywasz mistrzem? Większego debilizmu nie słyszałam! Nigdzie nie widziałam jeszcze takiego głupiego, tępego i zarozumiałego bufona jak ty!
Albo cofam to. Jeden taki istnieje i zarobił odemnie w pysk. U CIEBIE BY SIE TO ZKOŃCZYŁO W NAJLEPRZYM WYPADKU SINIAKIEM!!! A NIE BLIZNĄ NA MOJEJ PIĘŚCI!!! -
Natsu chciał rzucić się na Jiemme ale
-Dobengal zajmij się nimi.- rozkazał mistrz
Złapałam tego kolesia za rękę tak że przerzuciłam go nad sobą,  zamachnełam się tak że  wbiłam go w sufit a następnie spadł na ziemię. W tym czasie przed Natsu pojawiła się kobieta. > z opisu wynika że to ta Minerva o której mówiła Yukino<
-Wiesz co Salamandrze oraz Toki? Gratuluję wam lekkomyślności i tej bezsensownej wiary w wygraną.- powiedziała nowo przybyła
-A ja Ci gratuluję tapety na ryju. Jest taka duża że pewnie będziesz ją ściągać szpachelką. To twoje hobby?- odgryzłam się i zobaczyłam że chce się na mnie rzucić.-
-Przeocze ten incydent, jeżeli  zostawicie nas w spokoju i nie przyjedziecie do nas walczyć za tą sprawę co dzisiaj. Jeśli nie to koteczek źle zkończy.-   powiedziała a w jej rękach pojawił się związany Happy.
-Dość- Warknęłam tak groźnie że każdy chociaż lekko się przeraził. 
-Obiecuje.- powiedziałam już normalnie ale z takim jadem że aż sama się zdziwiłam. Wziełam Happy'ego na ręcę i zaczęłam odchodzić.
-Jednak obiecuje że Fairy Tail   nie przegra z kimś takim, jak wy.- dodał Natsu a my wyszliśmy z hotelu.
-Ja tak stra...asznie przep...praszam.- powiedział kotek płacząc.
-Happy, najważniejsze że nic ci nie jest.- Powiedział Natsu.
-A teraz Happy czy za swoją odwagę i niespanikowanie w tak trudnej sytuacji chciał byś dużą rybkę którą trzymam w lodówce hotelowej na taką okazję?- zapytałam
-Aye!- krzyknął już wesołych kotek i poleciał przodem.
-Serio? Ryba dla Happy'ego na specjalną okazję?- spytał różowowłosy
-Miałam ją jutro wieczorem sobie upiec ale Ciiiiii. Musiałam mu czymś humor polepszyć.-Kiedy doszliśmy do hotelu dałam kotu to co obiecałam a następnie poszłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro