Rozdział 26

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Toki}

Nagle podzeszły do mnie Erza i Lucy.
-Chcesz iść z nami na basen Toki?- spytały
-Dobra tylko poczekajcie tu na mnie z piętnaście minut. Musze coś załatwić.- i poszłam na dach budynku bo tam wyczułam Laxus'a i Makarov'a -Czym jest Lumen Histoire? Mój ojciec mówił coś na ten temat.- Zapytał młody Dreyar.
-Powpieram co to jest?- powiedziałam wchodząc.  Na miejscu zjawia się Mavis, mówiąc
-To jest światłość Fairy Tail, o której mogą wiedzieć tylko mistrzowie gildii.-
-Obiecuje że ja i Laxus nie będziemy zagłębiać się w tą sprawę. PRAWDA?- zapytałam z rządzą mordu.
-Tak!- aż pisnął z przerażenia
-Musze spadać bo wychodzę dzisiaj z dziewczynami papa!-
Krzyknełam i pobiegłam do mojego hotelu się przebrać w strój kompielowy. Szczerze? Na jak tak małą osóbke to mam perfekcyjną figurę co słyszałam już wiele razy.
Następnie pobiegłam do dziewczyn.
-Jestem to możemy iść?-
Szłyśmy śmiejąc się cały czas. Kiedy doszłyśmy była tam cała gildia. Która postanowiła przenieść imprezę.
Następnie podeszłam do mojej szawki w budynku i zajęłam ubrania. Potem poszłam do pomieszczenia gdzie są wodne atrakcje. Mój strój kąpielowy wyglada tak

Zauważam jak Juvia próbuje przekonać Gray'a do wspólnego zjazdu "Zjeżdżalnią Miłości". >Ugh< 
-Nie dzieki Juvia. O cześć Toki!-zawołał kiedy mnie zauważył  ale nic nie mogłam odpowiedzieć bo pewien białowłosy wziął mnie na ręcę. -Kim jesteś?- pytam z irytacją.
-Jestem Lyon. Co taka ładna i piękna istotka robi z tym idiotą?- zapytał
-Odezwał się. Nikt normalny nie bierze Nie znajomej na ręcę. No są wyjątki ale nie w tym momęcie.- powiedziałam ale mi nie odpowiedział bo zostałam wyszarpana z jego rąk.
-Zostaw ją. Ona sobie tego nie życzy.- Warknął Gray a ja w tym momęcie się wycofałam. Zauważyłam jak Chelia i Wendy świetnie sie bawią >To dobrze że ma ruwieśniczke za przyjaciółkę.< Poszłam jak najdalej od ''Rywali we wszystkim i o wszystko.''  Zauważyłam jak Jenny podkrada Mirajane górną część jej stroju kąpielowego
-Jest to zemsta za nasz pojedynek drugiego dnia, po którym musiałam odbyć poniżającą sesję zdjęciową.-
Wtedy Mirajane ściąga jej majtki.
-Jenny sama chciałaś taki zakład wiec odpuść sobie.- powiedziałam przechodząc obok. Na brzegu siedział Makarov i Laxus którzy razem z Mavis przyszli tu na basen. Kiedy tak sobie szłam to zobaczyłam jak Erza zauważa Jellal'a, oczywiście w przebraniu Mystogan'a.Schowałam sie za słup. Kiedy o czymś gadali poczułam Natsu i Ichiye którzy zrobili sobie wyścig. Wiec wyszłam z za słupa. Ich zabawa przybiera nieco destrukcyjny obrót spraw. Na początek, Ichiya o mało co nie potrąca Erzy, "uratowanej" przez Jellal'a. A ja dostałam tym mężczyzną w twarz i poleciałam aż na początek Zjeżdżalni Miłości. Wpadłam na ręcę Gray'a który na pewno został przyciagniety tu przez Juvie. Lyon oczywiście dalej kłócił sie z Fullbaster'em. Natsu w tym momęcie popchał  ich do "Zjeżdżalni Miłości". Ale że ja byłam na rękach Gray'a to też tam wylądowałam. Ci nadal się kłócili
-ZAMKNĄĆ SIĘ!!! GŁOWA MI PEKA!! JEŚLI SIĘ NIE ZAMKNIĘCIE TO WAS WYKASTRUJE!!!- krzyknełam a ci się zamknęli. Ale tylko na chwilę.
-Głowa cie boli?- zapytali.
-Dostałam w głowę facetem który używa za dużo perfum i ma na imię Ichiya a następnie poleciałam aż do was. Wiec odpowiedz brzmi Tak.- powiedziałam.
-A co jeżeli to wstrząs mózgu?- zapytali.
-Przed chwilą to byście się tu pozabijali nie patrząc czy tu jestem czy też nie. Ale nic mi nie jest. Dzięki za troskę.-
A nastepnie zdenerwowani zamrazli wodę, którą następnie Salamander rozpuszcza, niszcząc budynek. Ostatecznie wszystko doprowadza do jednego...destrukcji absolutnej.
-NATSU!!!ICHIYA!!! CHODŹCIE TU TO WASZA KARA BĘDZIE ŁAGODNIEJSZA!!! A JEŻELI BĘDĘ MUSIAŁA WAS SZUKAĆ TO WYMYŚLĘ DLA WAS TAKIE TORTURY ŻE SIĘ NIE POZBIERACIE!!! JEDNO JEST PEWNE ŻE WAS WYKASTRUJE
!!!- odrazu przyszedł Ichiya. Dostał z pięści tak w głowę że chyba złamałam mu nos. I będzie miał sporego siniaka.
-Erza pomożesz mi znaleźć Natsu? Upiekę ci 2 blaszki ciasta truskawkowego jak wrócimy.-
-Tak!!!- krzyknęła z iskierkami w oczach. Nagle przybiegł Natsu z moimi ulubionymi lodami. Całym kartonem. Dostał w łeb ale tak że tylko krew mu z nosa poleciała.
-CZEMU!?! MEN!!!-wydarł się Ichiya
-HEJ LUDZISKA NATSU UŻYŁ MÓZGU PIERWSZY RAZ W ŻYCIU!!! A TERAZ NATSU JEŻELI NIE PRZYNIESIESZ ZA PIĘĆ MINUT 2 BLACH CIASTA TRUSKAWKOWEGO TO MOGĘ SIĘ POPRAWIĆ!!!-już go nie było.
-Toki a zrobisz mi chociaż 1 blachę jak wrócimy? Bo wiesz tak trochę ci nie pomogłam.- Spytała szkarlatnowłosa z nadzieją w oczach.
-Oczywiście że tak.- powiedziałam. Następnie każdy wrócił do swojego hotelu. Ja od razu po przebraniu się poszłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro