Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Toki}

Kiedy wstałam poszłam na zakupy bo Icea odkładała moje kieszonkowe za młodu. Kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy + ciasto truskawkowe dla Erzy a dla mnie lody czekoladowe z polewą wiśniową >KOCHAM♡♡< następnie wróciłam do domu Erzy.
Było coś koło 11 więc postanowiłam ją obudzić żeby zdążyła się spakować. Z tego co mówiła Lucy i Happy, Erza potrafi być straszna i że ma przydomek Titania (niewiem czy dobrze napisałam ale w tłumaczeniu to Królowa Wróżek) więc niechcąc jej zezłościć postawiłam ciasto przed nią i ją obudziłam. Obrazu się na nie rzuciła.
Po zjedzeniu przez nas swoich deserów zaczełyśmy się pakować a około 14 poszłyśmy na pociąg w umówione miejsce.
Wsiedliśmy do pociągu. Kiedy ruszył, Natsu zrobił sie zielony a Erza go walneła i ten stracił przytomność.
-Toki a dlaczego ty niemasz choroby lokomocyjnej?- Spytała Lucy.
-Niemam pojęcia a ty Icea?-
-To nie istotne.-
-No weź powiec- dalej prosiłam.
-Nie moge kłamać tak samo jak ty a prawdy powiedzieć nie mogę.-
-Ale o co chodzi z tym że nie możecie kłamać?-spytał się Gray
-Zasady zabójców smoków lodu.
Musimy też dotrzymywać obietnic i takie tam bo inaczej zrobi nam to krzywdę.-
-Nie dokońca tak to działa.-
-Mówiłaś coś Icea?-
-Jeszcze nie ta pora bym ci powiedziała.-
Po 2 godzinach jazdy pociągiem i cierpień Natsu dojechaliśmy do celu.
Natsu całował podłogę, zatańczył taniec zwycięstwa(wyjścia z pociągu)
a następnie obiecywał że nie wsiądzie do tego złomu.
Kiedy dotarliśmy do hotelu Lucy poszła załatwić formalności a my poszliśmy do pokoju (pokój jeden na współe taki jak Erza w anime). Po rozpakowaniu się poszłam się przebrać w strój kompielowy(WYMYŚLCIE SOBIE ) a następnie wszyscy poszli na plażę. Graliśmy w siatkówkę wodną i robiliśmy różne rzeczy. Natsu zabrał Gray'owi kompielówki a ten zasłaniał się Happy'm. Ze wszystkimi się zaprzyjaźniłam ale najbardziej z Erzą. Erza po chwili poszła do pokoju się zdrzemnąć.

{Erza}

Poszłam do pokoju.
Usiadłam na fotelu który stał na tarasie i obserwowałam zachód słońca.

-Jestem Erza, po prostu Erza.-
-W takim razie będziesz Erzą Scarlet. Tak jak kolor twoich włosów których nigdy nie zapomnę-
-Ratujmy Jelalla-
-Dziadku ROB'IE!!!-
-Mają maga-
-Jellal uciekajmy-
- Żyj ze świadomością że masz życie przyjaciół na swoich barkach.
Tym będzie Twoja wolność-
-*płacz*.-

(Na górze tak ma być) Otworzyłam oczy.
>Acha to tylko sen o mojej przeszłości niema co się bać< Byłam cała spocona wiec poszłam się umyć. Następnie przyszli moi towarzysze z gildii przebraliśmy się(oczywiście osobno)

(Toki przebrała sie w sukienkę taką jak na górzę. A reszta tak jak w anime ) i poszliśmy grać w hazard. Grałam a Lucy i Toki obserwowały. Nagle przyszedł blądyn o ciemnej karnacji i zmienił się z obecnym prowadzącym >wygląda znajomo<. Kiedy rozdał mi karty były ułożone w słowo ''DEAD'' (czy coś takiego przepraszam jeśli źle napisałam). Potem wszyscy poza moimi towarzyszkami byli w kartach
-Dawno się nie widzieliśmy prawda Nee-san -odpowiedział Blądyn za którym stało jeszcze trójka osób.
-Sho, Miliana, Simon, Wally.-
-No ładnie Nee-san nas zostawiłaś a sama się świetnie bawiłaś.- odezwał się Sho.
-Co wy tu robicie?- powiedziałam ale głos mi się załamał.
-Zabieramy cie do wierzy a tam posłużysz jako ofiara do wskrzeszenia Zerefa. Będąc ofiarą oczywistym jest że UMRZESZ. Tak zarządził Jelall.-
-Po moim trupie nie pozwolę na to!!! Musicie mnie najpierw zabić!!! NIE POZWOLĘ!!!!!!-
Krzyczała Toki a ja na nią spojrzałam. Krew jej z lewego oka leciała a z prawego łzy. To oko gdzie leciała krew miała ciemnoszarą gałkę oczną. Źrenicę wąską a tęczówkę miała taką aż krwisto-rażącą. (Zdjęcie u góry).Nagle chciała się na nich rzucić ale Icea jej przeszkodziła. Poczułam ból pleców, więcej nic nie
widziałam po za ciemnością.

{Toki}

Wyminełam Icea i rzuciłam się na nich ponieważ zabierali Erzę. Ale usłyszałam krzyczącą Lucy więc się odwróciłam i usłyszałam strzał, zdziwienie i słowa ''Zabieramy ją ze sobą''.
Krzyk Lucy i Icea'y a potem nic.

>Przeznaczenie twoje się za niedługo wypełni musi. Będziesz niszczyć i zabijać. Nic cię nie powstrzyma. HAHAHAHA!!!- Jakiś głos w mojej głowie.<

{Lucy}

Po uwolnieniu się z tego sznurka znalazłam Natsu,Gray'a i Juvie. Zaraz Co!!!! Nieważne trzeba ich uratować.
-Natsu zabrali Erzę, Toki, Icea i Happy'ego musimy im pomóc.- powiedziałam.
-Niedaruje temu kwadratodupcowi za to że we mnie strzelił i porwał przyjaciół!!!-Natsu pognał w znanym sobie kierunku a my za nim.

{Natsu}

>zabije, Zabiję, NO POROSTU GO ZABIJĘ!!!!! I ich uratuje. <

Dalej to będzie w 4 Rozdziale XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro