Rozdział 36
PRZED ROZDZIAŁEM CHCIAŁA BYM PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM KTÓRZY CZYTAJĄ MOJĄ KSIĄŻKĘ. MOTYWACJA JEST OGROMNA KIEDY WIDZĘ ŻE KOMUŚ SIĘ PODOBA MOJA PRACA. Dziękuję bardzo użytkownikowi Panienka_Haru (dzięki Tobie dzisiaj jest drugi rozdział.) za to że czyta moje rozdziały i pokazuje że jest. Obiecuje (jeżeli będzie taka możliwość) że będę rozdziały dawać leguralnie i że dokończe te książkę. Postaram się też pisać tak żeby nie było nudno. Przepraszam za tak długą notatkę a oto rozdział:
{Toki}
Kiedy się obudziłam wszyscy spali. Spakowałam się i poszłam się przejść. Po godzinie wróciłam do hotelu. Wrzyscy już byli gotowi wiec wziełam moje rzeczy i ruszyliśmy na stacje. Usiadłam w przedziale z Erzą i Mirą.
-Erza a o co tym wszystkim chłopaką z którymi tańczyłam chodziło? Mówili że podczas śpiewania kiedy zaciągnięto materiał stało się coś niesamowitego? Tylko co?-
Zapytałam a Erza spojrzała na mnie z zdziwieniem w oczach.
Wyciągnęła lacrymę która mnie nagrywała i mi pokazała zdjęcie z miejsca kiedy zobaczyłam że materiału nie ma.
-Kiedy materiał spadł świeciłaś się a później wygladałaś tak.- powiedziała Erza a ja spojrzałam na zdjęcie.
Szczęka mi opadła. >Skąd? Jak? Kiedy?<
-A kiedy wyszłaś i ojciec Laxus'a cie zaczepił to byłaś już tak jak wcześniej ubrana i uczesana.- Dodała Scarlett.
Pogadałyśmy z Erzą i Mirajane godzinę. Następnie poszłam się rozpakować. Uciekłam ciasto dla Erzy i poszłam na polane z jeziorem na trening z Mirajane. Medytowałyśmy codziennie. Po tygodniu poszłam do gildii >Acha czyli pozwolono nam wrócić do naszej starej gildi.< a tam zobaczyłam Horologium. Następnie wraz z Elfman'em, Mirajane, Levy, Gajeel'em, Juvią, Yukino i Caną pobiegliśmy w miejsce wyznaczone przez Warren'a. Byli tam Lucy, Gray, Natsu, Erza, Wendy, Carla i Happy księżniczka Hisui i Arcadios.
Każdy z nas dostał po kolei klucz. Ja byłam ostatnia wiec nie dostałam.
-Księżniczko ja wejdę do raka. Mam wrażenie że tam się dzieje coś co nie mogę przegapić.
-Dobrze.- powiedziała. Kiedy przeszłam przez wrota zobaczyłam Gray'a jak tańczy.>GRAY TAŃCZY I TO CAŁKIEM NIEŹLE!! CZEMU SIĘ RUMIENIE?!?< schowałam się za słupem i obserwowałam. Byłam cała czerwona i zaczęłam nagrywać.
Kiedy go pokonał, zamknął jego bramę i się pojawiliśmy obok wszystkich którzy pokonali swoich przeciwników
-Juvia ma wrażenie że przegapiła ważny moment życia panicza Gray'a.- powiedziała Juvia a ja spaliłam buraka.
-Wydaje ci się.- powiedział Gray.
-Toki wiesz o czym oni mówią bo jesteś czerwona a weszłaś do bramy raka.- powiedziała Erza. Gray spojrzał na mnie błagalnym a zarazem pełnym zdziwienia wzrokiem.
-Nic po prostu przypomniało mi się ... coś. Ale to nie istotne.- powiedziałam a pan ''Tancerz'' odetchnął z ulgą. Podeszłam do niego i rzuciłam mu lacrymę z zdjęciami mówiąc
-Chciałam dla ciebie zrobić pamiątkę. Niewiem co z tym zrobisz ale masz. To są zdjęcia twojej walki z rakiem.- powiedziałam.
-Dzięki że mnie kryjesz.-
-Nie ma za co.- powiedziałam.
Szliśmy niewiem gdzie.
>Ciekawe co by Juvia zrobiła gdybym powiedziała co się stało i pokazała jej zdjęcia? Napewno by mnie zabiła. Ewentualnie kipiała bym z Zazdrości. CO?!? O CZYM JA MYŚLĘ?!?<
-TOKI!!!- usłyszałam
-Kyaaaaaa!- wrzasnełam przerażona.
{Gray}
-Kyaaaaaa!- krzyknęła Toki.
>Ale to było urocze. Tak jak u Erzy niby groźna ale w takich sytuacjach jest słodka.<
- Po pierwsze Co? Po drugie powiec komuś o tym że się przeraziłam bo Juvia się dowie o twoich tańcach z Rakiem.- powiedziała. Przełknęłem ślinę.
-Dawaj niszczymy wszystko w koło. Tak Erza kazała i jeżeli tego nie zrobimy to ona nas zje.- powiedziałem i zaczęliśmy wszystko niszczyć. Po jakimś czasie zostaliśmy przeniesieni do świata Gwiezdnych Duchów.
Toki miała taki strój jak Juvia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro