H O M E

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi :)

Marzyłam kiedyś o bezpiecznym miejscu. Chciałam dom pełen miłości, czułości i szczęścia. Kiedyś wierzyłam, że mój dom taki jest, że jestem bezpieczna, że moje życie wcale się nie rozpada. Problem był taki, że z dnia na dzień zauważałam oznaki tego, że dom, w którym mieszkam przypomina piekło.

Nie było już w moim życiu nic pozytywnego.

Marzyłam wtedy o chwili, kiedy będę wolna.
I stałam się wolna, ale nie tak jak chciałam. Chciałam prowadzić spokojne życie, móc codziennie budzić się z uśmiechem na twarzy i dziękować komuś tam we wszechświecie, że żyję.

Problem był taki, że zostałam sama.

Nie miałam nikogo.

Aż w końcu trafiłam na klub Affection, który przygarnął mnie. To oni jako pierwsi wyciągnęli do mnie rękę, kiedy opadałam na dno.

Kiedy byłam sama.

Teraz jednak zostałam otoczona swoimi demonami.
Demonami, które pochłaniają mnie coraz to bardziej.
I zanim się obejrzałam stałam się jednym z nich. Gniłam w swojej powłoce, którą uważałam za bezpieczną.

Myliłam się.

A teraz wszyscy wylądujemy w piekle.

Obudziłaś się zlana zimnym potem. Oddychałaś jak oszalała, a twoje oczy były załzawione. Sięgnęłaś po szklankę wody i wypiłaś wszystko łapczywie, trochę siebie oblewając. Zignorowałaś to i wróciłaś do spania. Miałaś nadzieję, że tym razem obejdzie się bez takich snów.
A raczej koszmarów.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!❤️
I uwaga
Mam dla was story time...
Trzymajcie się mocno, bo ta sytuacja jest tak śmieszna, że naprawdę xd

Mam dla was kolejne story time, które jest po prostu tak śmieszne, że chyba nie powinno mnie to śmieszyć. Może kilka osób pamięta mój wpis na wattpadzie, w którym opisywałam sytuację swoją, gdzie moja rzekoma przyjaciółka nie zaprosiła mnie na swoją osiemnastkę. Nie chce mi się już opisywać całej tej sytuacji, ale ogólnie to we wtorek nakrzyczała na mnie i w skrócie zrobiła mi jazdę, bo napisałam o niej wpis.
Wiem, że to nie jest wytłumaczenie, ale pisałam to w silnych emocjach. I rozumiem, że mogła się poczuć urażona, ale...niech się postawi w mojej sytuacji. Było mi przykro, miałam prawo napisać to, co chciałam. Z perspektywy osób trzecich NIKT dosłownie NIKT by nie wiedział, że to o nią chodzi. Jednak kiedy zaczęłyśmy o tym pisać nagle przestała ze mną pisać i uwaga...NASŁAŁA NA MNIE SWOJĄ DOROSŁĄ SIOSTRĘ, co jest po prostu śmieszne i dziecinne.
Oskarżyły mnie o to, że nazwałam ją fałszywą ku***, chodź tak naprawdę odpowiadałam na komentarz jednej dziewczyny, która sama mi opowiadała o tym, jakich to ona ma znajomych, a określenie "fałszywe ku***" nie było zbliżone personalnie do niej. Jestem ciekawa, czy magicznym sposobem zobaczy ten rozdział. Jeżeli jednak to czytasz, moja była przyjaciółko to chciałabym ci powiedzieć jedno. Zanim zaczniesz mówić o mnie złe rzeczy i obracać ludzi przeciwko mnie, robiąc przy tym z siebie ofiarę, radzę się zastanowić dwa razy i przemyśleć wszystko na spokojnie. Pisałam do ciebie, ale ty wolałaś wybrać "łatwą" drogę. Uważam, że wina leży pomiędzy, ponieważ fakt - mogłam nie pisać tego wpisu, ale też nie robiłabym z tego takiej afery.

Czy czuję się winna? Trochę, ale wiem, że nie powinnam.
Czy uważam, że cała ta sytuacja jest śmieszna? Tak, bo można było to załatwić na spokojnie i bez nerwów, ale względem niej chyba lepiej nastawić wszystkich przeciwko mnie i zrobić ze mnie tą najgorszą i udawać ofiarę, a później nasyłać swoje rodzeństwo na mnie bo czemu nie xdd

No nic kochani. Uważajcie z kim się przyjaźnicie. Kocham was i pozdrawiam cieplutko.❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro