P R O B L E M

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Byłaś sparaliżowana tym, co zobaczyłaś. Nie zauważyłaś nawet, kiedy wstrzymałaś oddech. Wszystko działo się za szybko. Rozbierająca się Natalie na scenie, zadowoleni mężczyźni, śmiechy dziewczyn z elity.
Musiałaś wyjść.

–No co? Chciałaś być w elicie.- obok ciebie pojawiła się Connie.- I właśnie tak wygląda elita.

–Odpierdol się.- warknęłaś, patrząc cały czas na nagą Natalie.

–Może elita nie jest dla ciebie?.- zaczęła z ciebie szydzić.

–Zaraz to ona nie będzie dla ciebie z takim wyglądem, jak zaraz przyjebie ci ryj o krawężnik.- wstałaś, patrząc jej głęboko w oczy.

–Uspokój się final.- Aurelia złapała cię za rękę.- Nie chcemy tutaj bójek.

–To raczej ona powinna się uspokoić.- patrzyłaś na wystraszoną Connie.- Nie wiedziałam, na czym polega elita. Nie chce się kurwa rozbierać dla pieniędzy kurwa mać!

–Nie drzyj się.

–Chcę stąd wyjść. Jak najszybciej.- powiedziałaś.

Blondynka wzięła cię za rękę i wyprowadziła z loży. Dość szybko znalazłaś się na świeżym powietrzu. No, prawie świeżym, zważywszy na to, że balkon, na którym przebywałaś obecnie był dla tych, którzy palili.
Super po prostu.

–Wiem, że to był dla ciebie szok, final.- zaczęła ostrożnie Aurelia.- Dla mnie też tak było, ale później polubiłam tą nową...pracę.

–No ja nie wiem, to nie wyglądało na normalną pracę. Nie chcę być dziwką!

–Bycie dziwką a striptizerką to dwie różne rzeczy, kochanie.

–Czułabym się tak samo.

–Na początku. Później byś się do tego przyzwyczaiła.

–Muszę nad tym wszystkim pomyśleć.

–Nie wiem, czy miałabyś czas.- mruknęła cicho blondynka.

–Dlaczego?

–Bo szefowa chciała, abyś jeszcze dzisiaj dała występ. Prywatny.

–Skąd mogłabym wiedzieć, że się odbył ten taniec, skoro będzie prywatny?
–Może to zabrzmi okropnie, ale...lubię cię i powiem ci wszystko od początku.- westchnęła ciężko.- To będzie twoja ostateczna rekrutacja. Loża, w której będziesz robiła występ jest wyposażona w lustro weneckie. Szefowa będzie widzieć, jak ci idzie i czy klient wygląda na zadowolonego.

–Powiedz, że to jakiś żart.- zaczęłaś się śmiać.- Proszę...

–No...no niestety nie, final. To nie jest żart.

–Ale...to jest straszne.

–Na pocieszenie mogę powiedzieć, że każda z nas to przechodziła.

–Nie pocieszyło mnie to ani trochę.- mruknęłaś, opierając się o szklany balkon.- Kiedy jest mój występ? A dokładnie mówiąc: ostateczna rekrutacja?

–Za kilka minut.- spojrzała na swój zegarek.

–Zajebiście po prostu.- zaśmiałaś się sarkastycznie.- Nie mogę się doczekać.

–Właśnie dostałam wiadomość, że mam cię przyprowadzić.

–No to chodźmy i miejmy to za sobą.

Znowu wróciłaś do środka. Oczywiście spojrzałaś na Connie morderczym wzrokiem, przez co dziewczyna wyglądała na przerażoną. I dobrze.

Stanęłaś przed czerwonymi drzwami z numer "zero". Aurelia po drodze tłumaczyła ci, że właśnie tam jest te całe lustro weneckie oraz, że tam odbywają się te wszystkie ostateczne rekrutacje na elitę.
Miałaś cichą nadzieję, że klient będzie w miarę przystojny.

Przebrałaś się w strój, który został ci przekazany. Czerwono czarna bielizna z butami wyższymi, niż ego Connie. Ciekawe połączenie. Szybko jeszcze poprawiłaś włosy i wyszłaś na scenę. Trochę się stresowałaś, patrząc na to, że nie wiesz, do jakiej muzyki będziesz musiała tańczyć i się...rozbierać.

Kurtyna została odsłonięta, a twój niepokój zamienił się w złość.

–Mi princesa?.- zapytał białowłosy, szybko wstając ze skórzanej kanapy.

–Gojo?

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!❤️
Miłego dnia/nocy/wieczoru słoneczka!❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro