Przyjaciele
B- Spokojnie naprawdę wszystko będzie dobrze okej?
F-o-o-okej
B-* Przytula Fausti
F-dziękuje - szepnęła dziewczyna
B- nie masz za co.. tylko cię zraniłem
F- Ale to przeszłość .. dziękuje że jesteś tu i teraz ...
B- to ja dziękuje
F-mhm idziemy już do reszty?
B- Jasne
Poszliśmy z Fausti do reszty
tylko jak to im powoedzieć przecież nie powiem po prostu „ Fausti się tnie " eh ...
Spojrzałem się na Fausti pytającym wzrokiem a ona kiwneła ze smutkiem głową
B- bo.. Fausti się tnie..
No i kurde powiedziałem tak jagby to było coś normalnego
P- Fausti.......
H- jeju biedulka *przytula Fausti
P- Fausti.. przepraszam..
F- nie to ja przepraszam.. jestem okropna.. przepraszam...
P- Fausti nie mówi tak.... jesteś cudowna....
H- właśnie!
F-mhm...
F- kręci mi się trochę w głowie pójde do pokoju Hani
B- Pójść z tobą ?
F-Jak byś mógł
Poszłam z Fausti do Pokoju Hani . Dalej nie mogłem sobie wybaczyć
5 minut później
B-już lepiej ?
F- Tak
B-Ja jeszcze raz przepraszam nie wiem czemu się zgodziłem.... jest mi strasznie głupio .....
F-spokojnie przecież ci wybaczyłam
B-Tak wiem ale... ja sobie nie..
F-*Przytula Bartka
Fausti mnie przytuliła ... jest taka słodka ....
B-Przyjaciele?
F- na zawsze
Skip Time 2 miesiące
Pov Fausti
Ostatnie dwa miesiące były strasznie ciężkie rodzice trawili do szpitala , Patryka nie ma prawie wogule w domu ..
W szkole też nie mam z kim gadać dziewczyny zrobiły sobie paczke bezemnie ,tak z wiką też .......
Bartek znalazł sobie dziewczynę i ze mną nie gada..
Teraz siedziałam na łóżku i płakałam.. nie wiem dlaczego .... Chyba po prostu mam już tego wszystkiego dość...
Zadzwoniłam do Patryka chciałam się go zapytać kiedy wróci do domu nie ma go tydzień...
*Rozmowa z Patrykiem
P-Hej fausti co tam?
F-kiedy wrócisz
P-Fausti wiesz że jestem u swojej dziewczyny
F- Proszę
P- Fausti a co się takiego stało?
F- rodzice są w szpitalu, Dziewczyny się ode mnie odsunęły , ty wyjechałeś a Bartek znalazł sobie dziewczynę i ze mną nie gada
P- nie wiedziałem.... ale rodzice i tak z nami nie gadali..
F- ostatnio Gadałam z nimi w szpitalu byli bardzo Mili...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro