nie wiem, co by musiało się stać, żebym robił dobrowolnie cokolwiek w gimpie

(w lipcu była rekrutacja, to wyjątkowy przypadek.)

anyway, jakiś specjalny odcinek Miraculum wychodzi, nie mam pojęcia, o co w nim biega ani nic, ale chyba Biedra staje się zła

i na głównej Youtube mignął mi design złej Biedry, powiem szczerze, że kozak, wygląda lepiej niż w serialu (ale w sumie wszystko wygląda lepiej od tego kigurumi w serialu. nie zmienia to faktu, że kostium naprawdę mi się podoba). ale jest też Marynata w wersji normalnej i tutaj już się robi nieciekawie...

oh boi

ja wiem. ja rozumiem. Marynata normalnie wygląda jak typowa girl next door i trzeba to jakoś odzwierciedlić w evil!Marynacie. ale to, co wyszło, jest wyjątkowo meh. to tak, jakby oryginalna bohaterka wpadła w depresję po jedynce z matmy i uznała, że musi pokazać, jak bardzo nienawidzi świata, lecz jej znajomość alt stylu ogranicza się do jednej piosenki Nirvany.

nie że w ogóle mi się nie podoba, bo nie jest źle. nowe buty są o wiele lepsze od jej klasycznych balerinek, kolorowe włosy jej pasują i kocham siatkowe rękawiczki. ale dało się zrobić więcej i pójść w bardziej edgy Marynatę, zachowując jej paletę barw i ogólny styl. obecnie to wygląda, jakby jej normalne ubrania poszarzały w praniu, saturacja stroju to żart

a mi się dzisiaj nudziło (niby już po północy, ale wiadomo, o co chodzi). nie mam łóżka, co potęguje moje znudzenie. więc jak sobie popatrzyłem na to i pomyślałem, co bym zmienił, to wpadł mi taki pomysł do głowy, aby wprowadzić swoje zmiany w życie! w niskojakościowej wersji z Ibis Paint X, rzecz jasna:

✨ edge ✨

szybkie streszczenie zmian:

— nasyciłem spodnie kolorem i lekko przydymiłem włosy, ponieważ, jak dało się zauważyć powyżej, nie podobał mi się kontrast między nimi. a że lubię intensywne kolorki, to wyszło jak wyszło

— dziury w spodniach dodałem. poprzednie wyglądały biednie, jakby się przewróciła na chodniku. bym jeszcze doszlifował te gacie, gdyby nie fakt, iż retusz robiłem palcem na ekranie telefonu

— tors Marynaty był strefą wyjątkowo nudną, więc aby dodać jej trochę życia i charakteru, zamieniłem bluzkę na crop top i podłożyłem taki oto kabaretkowy top. no i ten. ✨ edge ✨

— zamieniłem chustkę na choker. stwierdziłem, że różowy to najlepszy kolor na nadruk na bluzce, ale z chustą byłoby za dużo różowego naciapanego w jednym miejscu. tym sposobem jej dekolt ma vibe mistrza Painta. na początku nic tam w zamian nie było, choker wpadł jako ostatni. dalej nie wiem, czy mi się podoba czy nie. coby nie odstawał aż tak od reszty outfitu, dołożyłem małe ćwieki na butach

— makijaż zrobiłem! znaczy oko to delikatny recolor, bo czarne powieki są nudne. i, nie wiedzieć czemu, bardzo mi przypadł do gustu ten rozmyty efekt na ustach, chociaż zrobiłem go przypadkiem

— to drobny detal, ale pomalowałem jej paznokcie i podeszwy butów na ciemny niebieski. prawie nie widać (po zrobieniu screena jeszcze poprawiłem buty i dalej efekt jest mizerny), ale ten niebieski na włosach Marynaty jakoś się prosił o wykorzystanie

zastanawiałem się, czy jej także pod spodnie kabaretek nie dać, ale wydaje mi się, że bym przedobrzył. poza tym, ona nosi rurki. takie combo mogłoby nie skończyć się dobrze

Zag zatrudnijcie mnie