To wszystko było niepokojące. Najpierw dziwny skrzat zmienia się w śliczną dziewczynę, potem przed oczami staje mi żeńska (i bardzo seksowna) wersja Jezusa, a teraz jeszcze Feministyczna Biblia? Zgubiłam się

Czy ona mówiła coś o Haremie? CZY JA MAM TRAFIĆ DO HAREMU?! CO SIĘ DZIEJE, JA CHCĘ UCIEC

Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić lub powiedzieć, one zaciągnęły mnie do środka Pałacu/Zamku przed którym odbywała się nasza wcześniejsza rozmowa, poleciały ze mną (Dosłownie) do jakiejś szatni i rzucały we mnie ciuchami. Ostatecznie wybrały mi jeden strój:

Jak zauważyliście (Bądź nie) Na moim ciele pojawiły się dziwne runy, a ja sama byłam mocno zażenowana moim wyglądem 

-O co chodzi z tymi złotymi znaczkami na moim ciele? Runy Greckie? - Zapytałam patrząc na moje ciało
-Nie słonko, to nie ten wymiar. to jest twoje oznaczenie, zwiastuje to twoją przynależność do Mademoseille Jezus! - Zaśmiała się i wyszła

-Co to ma znaczyć? - Zapytałam po chwili ciszy jaka nastąpiła między mną a Jezusiną
-Wezwałam cię tu, ponieważ ujrzałam w tobie potencjał. Taki potencjał jakiego nikt inny by nie poją, zostań jedną z moich nadwornych Anielic - Zaproponowała
-A-Ale ja nie chcę! chcę wrócić do domu, do rodziny, co oni powiedzą? - Zaczęłam histeryzować
-Ciii, spokojnie, wszystko jest załatwione. Masz 365 Boskich dni na podjęcie decyzji, jeśli ci się tu nie spodoba, odeślę cię do domu. Jeśli zaś polubisz to miejsce, zostaniesz ze mną jako moja naczelna Anielica. Innego wyjścia nie masz
-Uhm... Niech będzie... - Niechętnie się zgodziłam, uścisnęłyśmy dłonie, jednak ona dodatkowo niebezpiecznie zbliżyła się do mojej twarzy -Mogłabyś... się odsunąć? - poprosiłam, delikatnie ją o siebie odpychając. Moja twarz robiła się czerwona. Ta tylko zachichotała i ucałowała moją dłoń
-Twój pokój znajduje się na piętrze trzecim, ósmy pokój po prawej, o 18 jest podwieczorek, Idria cię zaprowadzi - Powiedziała z uśmiechem i wyszła zostawiając mnie z wieloma pytaniami samą.