4️⃣ EPILOG

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czy po latach niepowodzeń istnieje jakakolwiek szansa na szczęśliwe życie? Oni to wiedzą. Ciągłe upadki, niewielkie wzniesienia, ciągłe porażki - to dla nich normalność. Jednak pomimo całego zła, nie poddali się. Śmierć, klęska, to dla nich najlepsza motywacja do dążenia do szczęśliwego życia.

Mówią, że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Piękna teza, nieprawdaż? Jednak nie do końca prawdziwa. Niestety.

Miłość jest czymś pięknym. Jednak nie może przezwyciężyć wszystkiego. Miłość nie jest w stanie pokonać śmierci. Chyba tylko to jest od niej silniejsze. Wobec śmierci, jesteśmy bezradni. Oni o tym wiedzą. Mimo to, umieli grać o swoje szczęście. I wygrali.

Co było z nimi dalej? Żyli. Najlepiej, jak umieli. Wiadomo, życie stawiało przed nimi jeszcze wiele pułapek. Jednak wychodzili ze wszystkiego. Razem. Bo przecież rodzina, przyjaźń i miłość to najważniejsze elementy naszego życia.

— Nadal za nim tęsknię — wyznał młody, chłopak, stojąc naprzeciwko kamiennego pomnika. Zebrali się tutaj wszyscy, każdy chciał oddać cześć, zmarłemu dokładnie rok temu szatynowi. Był dla każdego z nich wyjątkowo ważny. I na zawsze pozostanie w ich sercach.

— Jak każdy. — Blondyn położył mu dłoń na ramieniu. Był dla niego niczym drugi ojciec. Dawid nie pytał, Dawid rozumiał.

— Myślicie, że on tam jest? Na górze? — spytał, spoglądając w niebo. — Patrzy na nas?

— Zawsze był i będzie obok ciebie. Nawet jeśli nie możesz go zobaczyć, to pamiętaj, on cię pilnuje. Nie dopuści, żeby stało ci się coś złego. Obydwoje tam są. I uważnie obserwują to, co robimy.

Jakby na potwierdzenie jego słów, słońce wyłoniło się zza deszczowych chmur, oświetlając dwa pomniki z ciemnego kamienia oraz ludzi zebranych wokół ich.

— Kocham cię, tato — wyszeptał, patrząc w niebo i mocno ściskając rękę stojącej obok niego brunetki.

Teraz czas na szczęśliwe życie.

Szczęście aż do usranej śmierci.

I jeszcze dłużej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro