2/10

Drogi czytelniku, wchodzisz tu i pewnie się zastanawiasz, skąd to 2/10? Przecież ten ship jest taki sam, jak to, co było w poprzednim rozdziale.

Zrobiłam to, ponieważ Ennard z gry i Ennard z fandomu to takie różniące się od siebie rzeczy, że chciałam to jakoś podkreślić. Tu sytuacja wbrew pozorom nie jest taka, jak z Nightmare, ponieważ tam nie podkreślają, że Nightmare to wcale nie żadna dorosła postać. Fandomowy Ennard natomiast ma taką samą sytuację jak Vincent (nie ten od Glitchtrapa, tylko ten Purple Guy). Nikt już nie wpycha go do canonu, ale jednocześnie nikt go nie hejtuje, ponieważ miał on zupełnie inną osobowość i nie był ojcem Mike'a. Ennchael/Mennard dostał dwa punkty za to, że w fandomie to naprawdę piękny ship. Teraz każdy już wie, jak jest naprawdę i już nikt nie używa headcanonowego ,,Noah'a". Więc po prostu, tak z sentymentu, okazuję szacunek temu PRZEDAWNIONEMU shipowi.

Kanonicznie to naprawdę koszmar.

Maraton:

6/7