Sundrop/Moondrop x energiczny reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie dla orio-devil

///////

Ze znajomymi chodziłam wokół placówki Freddy Fazbear's Mega Pizzaplex szukając jakiegoś wejścia. Na szczęście jeden z znajomych znalazł drzwi które wystarczyło lekko podnieść do góry żeby zostały otwarte. Wchodząc do środka poczułam się znowu jak dziecko będąc małym szkrabem odwiedzałam te miejsce codziennie a dalej mi się nie nudziło te same animatroniki, muzyka, jedzenie, gry i wiele innych rzeczy które już po trzech wizytach znudziły moją rodzinę ale nie mnie. Dalej pamiętam jak skakałam z radości gdy Freddy, Chica, Roxy i Monty wchodzili na scenę zaczynając swój koncert. Każde dziecko uwielbiało innego animatronika Freddy, Chica, Roxy lub Monty ale ja lubiłam innego nie żeby tej klasycznej czwórki nie lubiła. Sundrop i Moondrop dwie osoby w jednej. Sundrop zajmował się dziećmi bawiąc się z nimi, grając w gry, śpiewając, rysując, malując, goniąc się z nimi, pilnował żeby każde dziecko było bezpieczne i żeby czuło się dobrze w żłobku. Moondrop kładł dzieci spać i pilnował żeby spały spokojnie, jeśli jakieś dziecko obudziło się opowiadał jakąś bajkę pomagając dziecku ponownie zasnąć, jeśli dziecko płakało przez sen głaskał delikatnie po głowie aż płacz ustał. Rozejrzałam się po ogromnym holu było tak jak dziesięć lat temu nic się nie zmieniło. Każdy z nas poszedł w inną stronę ja poszłam do żłobka  zaskakujące było to że światła były włączone i było czysto tak jakby przed chwilą zamknięto restaurację trudno uwierzyć że zamknięto jak dziesięć lat temu. Kiedy byłam na miejscu zjechałam zjeżdżalnią do basenu z piłkami rozglądając się po pomieszczeniu szukając mojego ulubionego animatronika. Wychodząc z basenu dostrzegłam Sundrep'a siedzącego i lekko przysypiającego przy stole na środku pokoju. Lekko zaśmiałam się że tak energiczny animatronik może zasypiać przy stole ale no co mu się dziwić miejsce kiedyś tętniące życiem zostało zamknięte. Zaczęłam do niego biec szczęśliwa że go widzę krzycząc jego imię na całe gardło

T/i: Sundrop !! - animatronik słysząc swoje imię ożywił się i spojrzał w moim kierunku z niedowierzania wstał od stołu a jego dawny uśmiech wrócił na twarz -
Sun: T/i ! - rozłożył ramiona w które wpadłam przytulając się do niego co od razu odwzajemnił - co ty tu robisz ? To miejsce zostało zamknięte dziesięć lat temu
T/i: No cóż z przyjaciółmi postanowiliśmy dla zabawy odwiedzić placówkę w której sporo przesiadywałam jako dziecko
Sun: Stęskniłem się za tobą wiesz ?
T/i: Ja też Sun - uśmiechnęłam się mocniej  przytulając się do niego a kilka łez radości spłynęło mi po twarzy - dziesięć lat minęło od kiedy cię widziałam spory kawał czasu ale czuję się jakby minął jeden dzień
Sun: Widziałaś się z resztą ?
T/i: Zaskakujące ale niestety nie
Sun: A chcesz ich zobaczyć ?
T/i: Jeszcze się pytasz ! - lekko odsunęłam się od uścisku spoglądając na niego z podekscytowaniem z czego zachichotał -
Sun: To chodź

Zaskoczyło mnie to że Sun wyszedł z żłobka myślałam że nie będzie chciał wyjść ale jednak. Chodziliśmy korytarzami rozmawiając, śmiejąc się, opowiadając sobie żarty, opowiedziałam też co się działo w moim życiu przez te lata kiedy dotarliśmy na hol gdzie była reszta animatroników. Monty jak zwykle w okularach w kształcie gwiazd, z rękami na piersi oparty o ścianę i z poważną miną zawsze taki był ale jak kiedyś przyznał kiedy byłam dzieckiem
" Jesteś dla mnie promykiem przez który zawsze się uśmiechnę dzieciaku " do teraz pamiętam jego oczy które były miękkie nie maił wtedy na sobie okularów przez co widziałam kilka łez wypływających z jego oczu. Roxy która tradycyjnie mówiąc
" Jestem twoim faworytem " podrzuca swoje włosy z zielonym paskiem i lekko wypycha pierś do przodu ma to swój urok kiedy pierwszy raz byłam z nią sam na sam była lekko zimna ale z czasem się do mnie przyzwyczaiła jak kiedyś stwierdziła
" Nie wiem jak ale rozgrzałaś moje serce dzieciaku " od tamtego momentu była dla mnie jak starsza siostra która była zawsze przy mnie gdy potrzebowałam wsparcia. Chica która obecnie delektowała się pizzą była taka sama niby fit a tu pizza na każde danie ją widziałam jak drugą matkę opiekuńcza, kochana, zawsze do dyspozycji, kiedy zgłodniałam jedliśmy razem pizzę rozmawiając przy tym, kiedy byłam smutna przytulała mnie pocierając moje plecy żeby pocieszyć dalej pamiętam słowa które mnie wzruszyły " Nawet jeśli przyjdziesz tutaj za dwadzieścia lat dalej będziesz moją małą T/i którą będę kochać jak własną córkę zdobyłaś moje zaufanie i tak zwaną matczyną miłość " . No i w końcu Freddy tak jak inni się nie zmienił dalej jest taki sam miły i uprzejmy, nie powie o nikim złego słowa, opiekuńczy on po Sundrop'ie był drugi jako najlepszy przyjaciel pamiętam jak strażniczka nas goniła a Fred powiedział że mam się schować w jego brzuchu co było dla mnie śmieszne jego słowa już nie raz mi uświadomiły że umie dotrzymać obietnicy " Zawsze będę po twojej stronie, zawsze ci pomogę, zawsze cię uchronie przed niebezpieczeństwem Superstar ". Widziałam jak rozmawiali z animatroniką pytając jakim cudem działają, jakim cudem to miejsce wygląda jakby dopiero zostało zamknięte. Roxy ciągle mówiła że jest ich faworytem westchnęłam lekko chichocząc i zaczęłam do nich podchodzić a Sun podążał za mną.

T/i: Jak dla mnie każdy jest moim faworytem bez względu na wygląd i charakter - animatroniki słysząc znajomy głos automatycznie się odwrócili -
C: T/i ?
T/i: Dawno siebie widzieliśmy, prawda ? - zaśmiałam się rozkładając ręce na boki a Chica rzuciła pizzę na podłogę i podbiegła do mnie przytulając po niej była Roxy która radośnie merdała ogonem -
R: Miło cię znowu widzieć dzieciaku
T/i: Ciebie też Roxy
C: Moja mała T/i

Spojrzała na mnie z radością. Co zaskakujące nawet Monty mnie przytulił czego się po nim nie spodziewałam ale nie odmówiłam żeby odwzajemnić gest Freddy również przytulił mnie pytając jak minęły mi te dziesięć lat. Po wszystkich czułych momentach wytłumaczyłam znajomym czemu są na mnie tak nastawieni z czego byli trochę zdziwieni. Chica zapytała co będziemy robić ja odpowiedziałam jedno znacznie golf z czego nie byli trochę zadowoleni oprócz Monty'ego bo jak byłam szkrabem Monty zaraził mnie miłością do golfa. Monty rzucił mi wyzwanie że nie dam rady przejść całego jego mini golfa nie uderzając piłeczki więcej niż jeden raz oczywiście przyjęłam wyzwanie. Ku jego zaskoczeniu wygrałam z czego był dumny poczochrał mi włosy śmiejąc się. Cały dzień spędziliśmy albo grając w gry albo wyścigi na torze wyścigowym Roxy pod koniec dnia Chica dała mi i znajomym pizzę było trochę wygłupów, śmiechu prąd dużo rozmów. Wróciłam z Sun do żłobka ziewając nie byłam nawet świadoma kiedy pojawił się Moondrop który złapał mnie kiedy upadłam na ziemię idąc ze mną w bezpieczne miejsce. Z tego co czułam to oparł się o ścianę opierając mnie na jego klatce piersiowej lekko uchyliłam oczy było już ciemno w żłobku ale nie przeszkadzało mi to

T/i: Tęskniłam za tobą Moon - wymamrotał już całkowicie zasypiając -
Moon: Też za tobą tęskniłem T/i

//////////
1108 słów

Mam nadzieję że jest ok.

Sydney~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#fnaf