Twenty-Eight

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zostałam wezwana na komisariat następnego dnia.
Tak jak obiecał, Zayn pojechał tam ze mną, a Noelle została bezpieczna pod opieką reszty One Direction.

- O co chodzi? - zapytałam sierżanta Waters'a gdy weszliśmy do jego gabinetu.
- Proces panny Black zostanie przyspieszony. - oznajmił. - Została przebadana przez naszego lekarza który stwierdził poważne zaburzenia psychiczne.
Odetchnęłam z ulgą, a Zayn posłał mi lekki uśmiech.
- Ile jej grozi? - zapytał.
Policjant oparł się o oparcie i spojrzał na niego.
- Nie liczyłbym na więzienie. - oznajmił. - Jestem pewien, że zamkną ją w szpitalu psychiatrycznym.
- Na ile? - dociekałam, a on wzruszył ramionami.
- Nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. - odpowiedział. - Ale podejrzewam, że spędzi tam kilka lat.
Podniosłam się z siedzenia i uścisnęłam wyciągniętą dłoń sierżanta.
- Bardzo dziękuje za pomoc. - powiedziałam i chciałam wyjść jednak zatrzymał mnie jego głos.
- Panno Crosby, nie chciałaby pani z nią porozmawiać?

Siedziałam w monitorowanej sali naprzeciwko uśmiechniętej Caroline.
- Dlaczego? - zapytałam patrząc na nią. - Dlaczego to zrobiłaś?
Zaśmiała się kompletnie mnie zaskakując.
- Biedna mała Allison. - powiedziała. - Ty zostałaś gwiazdą, Ashton także. Gdy tylko zaczęliście zarabiać spore sumki i obracać się w towarzystwie sławnych ludzi zapomnieliście o starych przyjaciołach. O mnie.
- Więc o to chodzi? - zapytałam mrużąc oczy. - Chciałaś mnie zabić bo o tobie zapomniałam?
- Tak. - odpowiedziała szybko. - A gdy okazało się, że masz amnezję... Byłam szczęśliwa, że zapomniałaś każdego innego. Cieszy mnie każda twoja krzywda.
Podniosłam się z miejsca i wycofałam się do drzwi.
- Zasługujesz na każdy ból jaki cię spotkał! - krzyknęła wściekle, a ja jak najszybciej wydostałam się z pomieszczenia.

Staliśmy przed komisariatem, a ja cicho płacząc opierałam się o tors przytulajacego mnie Zayn'a.
- To koniec. - szepnął mi na ucho. - Już nie zrobi nikomu krzywdy.
- Co ja jej zrobiłam? - wyszeptałam. - Wyjechałam z Australii, a ona chciała mnie za to zabić.
Odsunął mnie lekko od siebie i chwycił moją twarz w dłonie.
- Ty nie zrobiłaś niczego złego. - powiedział poważnie. - To z nią jest coś nie tak. Nie z tobą.
Westchnęłam lekko gdy wytarł mi łzy z policzków.
- Kocham cię. - wyszeptał całując mnie w czubek głowy. - Niczym innym się nie przejmuj.

***

Kolejna niesamowicie długa przerwa za którą bardzo przepraszam :((
Chciałam dodać wczoraj ale mój tata miał urodziny i miałam w domu cały oddział żołnierzy i nie miałam kiedy :///

Podchodziłam do napisania tego rozdziału kilka razy i wydaje mi się, że ta wersja nadaje się do przeczytania.

Ogólnie uważam, że zawaliłam kilka ostatnich rozdziałów i epilog ktory pojawi się w następnym rozdziale jest kompletnie nie godny tego opowiadania.
W ogóle spieprzyłam zakończenie.
Za co bardzo przepraszam :((

Autopromocja:
Jeśli ktoś lubi czytac opowiadania o Neymar'ze.
Serdecznie zapraszam na 'Little Madridista'.
Opowiadanie o siostrze Madryckiego bramkarza i napastniku Barcelony :)

Miłego dnia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro