Wiadomość

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Okazało się, że dzwoni moja mama. Odebrałam od razu.

S:Cześć mamo. Co tam?
M:Dobrze. Co tam u Was się dzieje?
S:Krystina szlaja się ze swoimi nowymi kolegami, a ja właśnie idę szukać jakiegoś sklepu.
M:No to dobrze. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić.
S: Już się dobrze bawimy mamo
M:To fajnie. Widzimy się już za parę dni.
S:Tak mamo. Za parę dni już wracamy.
M: Pa córeczko.
S: Pa mamo.

Rozlaczylam się i właśnie w tym momencie dotarłam przed wejście jakiegoś sklepu, który nie był spożywczym. Weszłam do budynku i od razu wpadłam w szał zakupów. Po jakiś 3 godzinach wracałam do hotelu z 2 pełnymi torbami. Wzięłam zamówiłam taksówkę. Po 20 minutach wreszcie byłam w swoim pokoju. Tam również znajdował się już mój brat co mnie zdziwiło.
- Cześć - rzekłam
- Hej. Wiesz, która godzina? - zapytał
Spojrzałam na telefon i się przerazilam godziną,  którą pokazywał telefon.
- Sorki. Idę się myć i spać. Ty spróbuj zasnąć drugi raz. - powiedziałam
Chyba nawet nie musiałam tego mówić bo on i tak już zasnął.
Ja po 10 minutach też położyłam się spać i dość szybko zasnalam.

×RANO×
Wstałam dość wcześnie bo o godzinie szóstej. Miałam ochotę jeszcze chwilę pospac ale nie było mi to dane. Ktoś wpadł jak huragan do pokoju i zaczął krzyczeć bym wstawala. Jak się okazało był to nikt inny jak Lewy. Wstałam i ruszyłam do łazienki się ogarnąć na dzisiejszy dzień. 
Ubralam się w czarne spodenki i białą bluzkę z krótkim rękawem a na to niebieską bluzę. Włosy spielam w wysokiego kucyka. Na stopy założyłam czarne trampki. Makijażu dziś nie robiłam bo nie miałam potrzeby. Razem z Robertem wyszliśmy z pokoju i kierowalismy się w stronę stołówki gdzie jemu śniadanie. Dziś zjadłam kanapkę z masłem i napiłam się  soku pomarańczowego.
Po 20 minutach wyszliśmy i ruszyliśmy w stronę wyjścia z hotelu by wejść do autokaru.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro