Niespodzianka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Sandra*

Wstałam dziś o godzinie 6:00 ponieważ dziś jest piątek i ostatni dzień gdzie trzeba iść do szkoły przed weekendem. Na dworze było bardzo ciepło więc postanowiłam, że założę krótkie niebieskie spodenki z wysokim stanem oraz biała bluzkę z napisem PRINCESA w znaczeniu polskim księżniczka. Poszłam do łazienki umyć twarz i uczesac włosy. Nie robię makijażu wolę być naturalana. Czasami jest takie wydarzenie gdzie mogę sobie pomalować rzęsy ale na codzień chodzę bez makijażu. Nie mam problemu z nadwagą dzięki mojej kochanej cioci Ani.Dużo chłopców za mną się ogląda ale ja szukam tego jedynego a jak narazie nie napotkał mi się jakiś ciekawy chłopak . Mam dwie najlepsze przyjaciółki, które znam od dnia kiedy miałam pięć lat i do teraz się widujemy. Moje przyjaciółki Weronika i Karolina mają po osiemnaście lat tylko ja jedyna z naszej trójki mam osiemnastkę za tydzień. Dziewczyny mogą już pić legalnie to i tak czekają na mnie żebyśmy mogły chodzić na imprezy razem. Mam młodszego brata o trzy lata. Ma na imię Krystian i gra w piłkę. Jest bardzo dobry w piłkę dzięki naszemu wujkowi, który jest bardzo znanym piłkarzem a mowa tu o Robercie Lewnadowskim. Dawno temu się z nim widziałam. Częściej widzę się z ciocia Ania ale wiadomo wujek odgrywa w meczach ważną rolę. Jest kapitanem reprezentacji Polski. Ciocia Ania ma podobno do nas przyjechać na moją osiemnastkę. Jeśli chodzi o piłkę nożną to ja też się interesuje piłką nożną i w wolnych chwilach gram z bratem w piłkę. Moje przyjaciółki też interesują się piłką nożną. Nagle do pokoju wbiegł mój brat przerywając mi moje przemyślenia.
- Sandra! Zgadnij kto przyjechał? - zapytał Krystian
- Ciocia Ania? - zapytałam
- Z tobą w zgadywanki się nie da grać. Jesteś za dobra w to - powiedział ze smutkiem w głosie
- Nie martw się kiedyś Ci się uda - powiedziałam z uśmiechem
- Dobra. Chodźmy na dół - powiedział
- Jasne. Idziemy!!! - krzyknelam
Zdążyliśmy tylko wybiec z pokoju i mama nas zawołała. Zbiegliśmy po schodach i rzucilismy się na ciocie. Kiedy uwolniliśmy ciocie z uscisku usłyszeliśmy jak telefon komuś dzwoni okazało się , że to mój dzwoni. Przeprosiłam i odebrałam telefon .
(Rozmowa : W - Weronika, S - Sandra)

S: Co tam?
W: Idźmy na boisko pograć. Jak chcesz możesz wziąć Krystiana ze sobą
S: Jest u mnie ciocia. Nie mogę dziś
W: Ok. To może jutro
S: Zobaczy się jutro
(Koniec Rozmowy )
Gdy skończyłam rozmowę poszłam z powrotem na miejsce gdzie była ciocia ale jej tam nie było tylko był malutki piesek a ciocia siedziała na kanapie w salonie .
- Sandra chodź do nas. - powiedziała mama
- Słucham? - powiedziałam
- Mamy dla Was bardzo ważną informację - powiedziała ciocia
- Jaką? - zapytał Krystian
- Jadę jutro do wujka i dawno się z nim nie widzieliście i czy byście chcieli jechać ze mną do wujka? - zapytała ciocia
- Tak!!! - powiedzieliśmy chórem i przytulismy ciocie
- To idźcie się pakować. - powiedziała mama

Pobiegliśmy razem z bratem do pokojów spakować walizki o mało co się nie wywalając o schody.

Spakowałam się po 40 minutach i zeszłam na dół do cioci i mamy. Zapytałam się przy okazji kogo to pies i dowiedziałam się, że to teraz nasz pies. Bardzo się z tego cieszę. Mama specjalnie go adoptowała żeby nie była samotna kiedy nas nie będzie w domu. Podobno w czasie kiedy nas nie będzie to przyjeżdża do nas babcia , która będzie zajmować się psem jak mama będzie w pracy i mama będzie miała z kim rozmawiać. Wiadomo ma psa ale to nie jest to samo co człowiek, który będzie odpowiadał na zadane pytania. Po 10 minutach zszedł z góry mój brat. Ciocia powiedziała, że do jutra zostaniemy u niej. Poszliśmy do samochodu wsadzić walizki i jeszcze razem z bratem pożegnać się z mamą. Następnie pojechaliśmy do cioci.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro