Praca

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wstałam o 5:30. Z niechęcią wstałam z łóżka i weszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się w :

(chodzi tu o stylizacje, oczywiście bez butów)

Włosy związałam w kucyka. Byłam już gotowa do wyjścia. Jeszcze założyłam tenisówki i poszłam na śniadanie. Po zjedzeniu śniadania miałam iść do pana Nawałki ponieważ mnie prosił o to bym na chwilę przyszła.  

- Chciał mnie pan widzieć - powiedziałam 

- Tak. Jak tam strona? - powiedział Nawałka

- Dobrze. Dziś zacznę pisać parę postów i mam taką nadzieję, że dziś pojawi się chociaż jeden post. - powiedziałam 

- Jeśli chcesz to może ci pomóc z tą stroną Wiśnia - powiedział trener i w tym momencie do pomieszczenia wszedł Wiśnia  

- Przyda mi się pomoc z tym wszystkim. - powiedziałam 

- No to świetnie. Wiśnia będziesz pomagał Sandrze w prowadzeniu bloga. Dobrze? - zapytał trener 

- Z miłą chęcią - odpowiedział z uśmiechem na twarzy 

- Cieszę się a teraz do roboty - powiedział Nawałka 

Po chwili razem z Wiśnią wyszłam z pomieszczenia, w którym przed chwilą się znajdowaliśmy i ruszyliśmy w stronę innego pomieszczenia gdzie zaczęliśmy pracę. W miedzy czasie pobiegłam po laptopa i mogliśmy zacząć robotę. Tak nam zleciały dwie lub trzy godziny. Po skończonej pracy poszłam do pokoju odpocząć i trochę porozmawiać z moją przyjaciółką. Mój barat pewnie gdzieś się szlaja z nowymi kolegami. Ja za to mam zamiar pójść gdzieś na miasto.  Dlatego zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy do torebki i przebrałam się z coś bardziej wyjściowego. Po jakiś dziesięciu minutach zeszłam na dół i wyszłam z hotelu na świeże powietrze. Zaczęłam kierować się w stronę centrum gdzie może są jakieś sklepy albo butiki. Oczywiście ja nic nie wiem gdzie co jest oprócz najbliższego sklepu spożywczego. Mój spacer ograniczał się do chodzenia linią prostą by się nie zgubić choć wiem, że mam telefon i w każdej chwili bym mogła do kogoś zadzwonić i powiedzieć, że się zgubiłam i na pewno zaraz by mnie szukali oczywiście po dokładnym objaśnieniu gdzie się znajduję. Lecz i to mi nie było dane ponieważ po chwili usłyszałam melodie wydobywającą się z mojej torebki to mogło oznaczyć tylko jedno, ktoś do mnie zdzwonił. Natychmiast odebrałam, okazało się...

***********************************************************************************************

Podoba wam się? Mam nadzieję, że tak ponieważ mi się ten rozdział najbardziej podoba ze wszystkich z tego opowiadania. 

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. 

Pisałam ten rozdział słuchając piosenki, która znajduję się w mediach. 

Zapraszam też na inne moje opowiadania.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro