19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się przytulona do czegoś ciepłego, spojrzałam na twarz, na szczęście był to Jacob. Chciałam wstać, ale zorientowałam się, że mam na sobie tylko bieliznę. Wzięłam swoje ubrania i poszłam do łazienki. Ubrałam ciuchy i po cichu zeszłam na dół, spojrzałam na mój telefon była dopiero 4.26. Wyszłam z domu chłopaka i poszłam do mojego. Otworzyłam drzwi kluczem i weszłam do środka, wchodząc zamknęłam je za sobą. Poszłam do mojego pokoju, z szafy wyciągnęłam moją piżamę i ją na siebie założyłam. Ubrana poszłam do łóżka, przykryłam się kołdrą i od razu zasnęłam.

*******************************************

Jak się obudziłam to pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na telefon, godz. 10.47 i zero połączeń i SMS-ów od nikogo. Charlie i Caroline pewnie nie wiedzą, że wczoraj gdzieś wyszliśmy, a Jacob pewnie śpi.

~MAGIA CZASU~

O godz. 13 usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu, siedziałam w kuchni więc widziałam, że to Charlie.

-Czemu nie wróciłeś na noc do domu?-zapytałam popijając sok pomarańczowy.

-Wiesz tak jakoś wyszło.-powiedział i usiadł na przeciwko mnie.-A ty gdzie wyszłaś z Jacobem, bo nie wróciliście wcześnie?-dodał.

-Poszliśmy na spacer.-powiedziałam i próbowałam przypomnieć co wydarzyło się wczoraj wieczorem.

I wróciliście po pierwszej?-patrzył na mnie pytająco.

-To był wyjątkowo długi spacer.-skłamałam.-Wiesz głowa mnie strasznie boli.-zauważyłam.

-Tabletki są w łazience.-powiedział i nalał sobie soku do szklanki. Poszłam do łazienki i z półki wzięłam opakowanie tabletek, zażyłam jedną i popiłam ją wodą. Wyszłam z łazienki i poszłam do mojego pokoju, wzięłam ubrania, sprawdziłam też telefon. Miałam 10 nieodebranych połączeń i 24 SMS-y od Jacoba. Odpisałam mu.

Do:Jacob

Jestem w domu przyjdź za godzinę.

Po kilku sekundach dostałam odpowiedz.

Od:Jacob

Do zobaczenia Kochanie.

Zablokowałam telefon, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam ciuchy, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z pomieszczenia. Weszłam do mojego pokoju, a na łóżku siedział Jacob.

-Hej, miałeś być za godzinę.-podeszłam do niego i go przytuliłam.

-Miałem, ale nie mogłem się doczekać aż cię zobaczę.-zarumieniłam się, a on się do mnie uśmiechnął.

----------------------------------------------------------------

Tak to następny rozdział nie wiem kiedy, nie mam weny, ale do następnego.

KOMENTARZE+GWIAZDKI=MOTYWACJA

JUST BREATHE*-*


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro