2.9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po godzinie spacerowania wróciliśmy do pokoju.
Mimo tego, że Jacob prawie mnie zabił, było fajnie. Lubię spędzać z nim czas.
Jak wróciliśmy do pokoju chłopak pierwsze co zrobił to położył się na łóżku.
-Zmęczyłeś się?-zapytałam krzyżując ręce.
-Wstałem przed dziewiątą.-powiedział.
-To naprawdę bardzo wcześnie.
-Dla mnie tak.-powiedział tonem obrażony go dziecka i odwrócił się do mnie plecami.
Zaśmiałam się.
Chłopak odwrócił się i po chwili patrzenia na mnie też się zaśmiał.
-Z czego się śmiejesz?-zapytałam śmiejąc się nadal.
-Wiesz jak ja bardzo cie kocham.
-Wiem.-czułam jak się rumienie.
Za każdym razem gdy Jacob mówił mi, że mnie kocha rumieniłam się.
-To chodź do mnie.-powiedział i rozłożył ramiona co chyba miało znaczyć, że mam się do niego przytulić.
Podeszłam, położyłam się na łóżku i przytuliłam się do niego.
Było mi tak dobrze.
Zamknęłam oczy, nie chciałam tego, ale to jakoś samo się stało i usnęłam.
Obudziło mnie dość głośne pukanie do drzwi.
Przestraszyłam się, bo nie miałam zielonego pojęcia kto to mógł być.
Spojrzałam na Jacob, który nadal spał.
Wygląda tak słodko jak śpi, aż szkoda było mi go budzić.
-Jacob.-szepnęłam i szturchnęłam lekko chłopak. Nadal spał.-Jacob.-powtórzyłam.
Tym razem chłopak się obudził.
-Tak?-zapytał przyciągając się.
Czemu on zawsze musi wyglądać tak uroczo?
Ugh.
-Nie słyszysz?
-Czego?-zapytał.
Ktoś ponownie zapukał jeszcze głośniej jak robił to wcześniej.
Chłopak spojrzał na drzwi i na mnie i zaczął się śmiać.
-Co cię tak śmieszy?-zapytałam.
-Rozmazałaś się.-zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
-Jacob.-powiedziałam, chłopak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-Ja pójdę otworzyć, a ty się zmyj, ale nie maluj się znowu. Proszę.-poprosił.
Prychnęłam pod nosem i poszłam do łazienki.
Dokładnie zmyłam mój makijaż i wyszłam z pomieszczenia.
Chłopak siedział na łóżku i patrzył na mnie jak wychodziłam.
-Kto to był?-zapytałam.
-Jakiś pan pomylił pokoje.-powiedział i cały czas mi się przyglądał.
-Coś ze mną nie tak, że się tak ciągle na mnie patrzysz?
-Mówiłem Ci już, że bez tego wszystkiego co nakładasz na twarz wyglądasz lepiej?-przytaknęłam mu i do niego podeszłam.
♡■♡■♡■♡■♡■♡■♡■
Mam do was takie pytanie.
Czy to co pisze podoba wam się?
Przepraszam za błędy.
Komentarze i Gwiazdki są mile widziane.💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro