9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

2 godziny później .

-Jessica.-poczułam jak ktoś mnie szturcha.-przespałaś cały film.

-Po co mnie budzisz?-zapytałam z pretensjami.

-Chciałem porozmawiać.-kątem oka widziałam na jego twarzy zdenerwowanie.

-O czym?-powiedziałam i odwróciłam się na drugi bok.

-Jessica proszę.-powiedział smutnym głosem.-To dla mnie ważne.-odwróciłam się w stronę chłopaka, a moje serce zaczęło szybciej bić.

-To o czym chciałeś rozmawiać?-zadałam pytanie brunetowi.

-Chciałem się tylko zapytać o czym rozmawiałaś z Hunterem?-po wypowiedzeniu słów przez chłopaka poczułam się trochę zawiedziona. Dlaczego?

-O niczym, a czemu się pytasz?-popatrzyłam na chłopaka pytającym wzrokiem.

-Tak z ciekawości, idziemy spać?-chciał zmienić temat.

-Nie pójdę spać dopóki mi nie powiesz o co chodzi.-skrzyżowałam ręce.

-Dobranoc-powiedział i położył się.

-Ja i tak się dowiem.-oznajmiłam się i położyłam się obok niego. Chłopak objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową, po chwili odpłynęła w krainę Morfeusza.

Obudziłam się ok, godziny 9, rozejrzałam się dookoła ale nigdzie nie zobaczyłam Jacoba, założyłam jego bluzę i wyszłam z jego pokoju. Zastałam go siedzącego przy stole, pił herbatę.

-Co się stało?-spytałam zatroskanym głosem.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro