24 byście nas zabili!
-Idziemy do McDonalda? -Zapytał chłopak.
-Nie! Idziemy do domu.
-Ale ja chce jeść!
-To ugotujemy coś w domu.
-Ale ja nie takiego!
-Nathaniel nie mam siły -powiedziałam a on jakby nigdy nic szedł dalej. -Nathanielek no chodź do domku słońce nie mam siły iść -powiedziałam a on wziął mnie na ręce i szedł dalej. -Musimy wracać przecież.
-Kupimy im jedzenie i będą szczęśliwi.
W końcu poszliśmy do McDonalda. Nathaniel kupił jedzenie a gdy było gotowe odebraliśmy je i skierowaliśmy się do domu. Gdy weszliśmy do domy była tam już cała reszta oczywiście Olivia i Nick siedzieli przytulenie do siebie znów słodko wyglądając. Kiedyś cukrzycy przez nich dostanę.
-Jesteśmy! -Krzykną blondyn.
-Gdzie wy byliście?! -Zaczął się na nas drzeć Nick.
-Nathanielowi się jeść zachciało.
-Mamy McDonalda lamusy!
-Ej mam nie kupiliście?! -Krzykną Mateo.
-Kupiliśmy bo byście nas zabili! -Krzykną chłopak mi do ucha.
-Nie drzyj mi się do ucha.
-Oj sorki -powiedział i pocałował mnie w czoło. Słodki.
-Dawać mi jedzenie szybko! -Wrzasną do nas z salonu w którym wszyscy oprócz nas siedzieli Sebastian.
-Też chce jeść! -Krzykną Michaelek.
-I ja! -Odezwał się Leo.
-Ej ja też chce! -Powiedział mój brat.
-Nick nie drzyj mi się do ucha!
-No sorki no...
-Co tak krzyczycie? -Oderwał się od telefonu Oliver.
-Nathaniel i Naomi jedzonko nam kupili -powiedział mój brat.
-Też chce! -Krzykną Oliver.
-Dla wszystkich kupiliśmy -powiedział Nathaniel.
Poszliśmy do pomieszczenia w którym była reszta. Załączyliśmy film i zaczęliśmy jeść.
WIECZOREM OKOŁ 22
Cały dzień oglądaliśmy filmy w ósemkę ponieważ Oliver musiał gdzieś pójść powiedział że z kimś się umówił ale przez cały czas był ale nie zwracał na nas uwagi tylko z kimś pisał. Wszyscy myślimy że znalazł sobie dziewczynę albo chłopaka. Chociaż on raczej nie jest gejem ale kto wie? Może jest? Około 21:30 wszyscy od nas poszli a my poszliśmy do siebie. Wykąpaliśmy się z Nathanielem a potem zaczęliśmy rozmawiać.
-Kiedy będę mieć swój pokój Nathaniel? -Zapytałam przytulając się do niego.
-Niedługo księżniczko. A co przeszkadzam ci? -Zapytał ze śmiechem.
-Nie -powiedziałam bez zastanowienia.
-Pojedziesz gdzieś jutro ze mną?
-Gdzie i o której?
-Niespodzianka i o 08:30.
-Ale ty masz szkołę -powiedziałam.
-Ale ty nie więc jedziemy?
-No dobrze -powiedziałam i mimo że było ciemno widziałam że się szeroko uśmiechną. -Ale -zaczęłam a chłopak mi przerwał na co się zaśmiałam.
-Czemu zawsze jest jakieś ale?
-Ale chce swój pokój. Proszę.
-No dobrze jak porozmawiam z Nickiem to ci pokażemy.
-Dziękuję jesteś najlepszy -powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Dobranoc mała.
-Dobranoc.
Ciekawe gdzie oni pójdą? W ogóle czekam na pokój Naomi nowy odkąd znalazłam zdjęcia które chce żeby wyglądał tak jej pokój czyli od... początku tego roku? Chyba tak :D Chyba ładny będzie... Nwm to kilka różnych pokoi :) kreatywnie wiem...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro