8 pamiętasz moją siostrę?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

NATHANIEL
-Czego się drzecie jest szósta rano debile!

Oj. No i oboje nie żyjemy.

-I od kiedy wy tak wcześnie wstajecie? -Mówi już spokojnie. -A ty gdzie byłeś całą noc? -Pokazała na mnie palcem.

-No...Yyy bo my mamy dla ciebie niespodziankę? -Zapytałem bardziej.

-Jaką?

-Niespodzianka to niespodzianka.

-Gdzie byliście?

-W domu spokojnie nic nam się nie stało.

-Piliście i tak serio wiem że byliście w domu tylko nie mam pojęcia co robiliście.

-Skąd ty to wiesz?

-Wali od was piwem po pierwsze po drugie słyszałam jakieś walenia. Wogóle spaliście? Okropnie wyglądacie.

-Dzięki za pochwalenie wyglądu i nie, nie spaliśmy.

-Boże idźcie spać.

-Ale my chcemy jeeeeść. -Powiedział Nick.

-Jak zawsze. -Wymamrotała dziewczyna. -Dobra co chcecie jeść?

-Naleśniki! -Krzyknęliśmy razem.

-Idźcie się położyć jak zrobię to przyjdę was obudzić jak zjecie pójdzicie się umyć i dalej spać.

-Okey. -Powiedzieliśmy znów razem poczym dziewczyna nas wyminęła a my poszliśmy do mnie do pokoju położyliśmy się i zaczęliśmy gadać po kilku minutach oboje zasnęliśmy.

-Hejka! -Krzyknęła jakaś dziewczynka.
-Hej Susan! -Odkrzyknąłem a ona się zbliżyła. Po chwili zaczęliśmy o czymś rozmawiać. Byliśmy na jakiejś ładnej polanie. Po chwili dziewczyna wyciąga nuż i zaczyna się zbliżać.
-To dziś dzień twojej śmierci Nathanielek.
-Co ja ci zrobiłem?!
-Hmm na prawdę nie wierz?
-No raczej gdybym wiedział nie pytał bym!
-Pamiętasz moją siostrę? Melanie. Piękna jest prawda? Szkoda że tak jak piękna tak samo załamana. A wiesz czemu?! Bo masz ją gdzieś! A ona się tak strasznie stara! -Miała już mnie zadźgać a ja...

A ja się obudziłem obok siedział Nick a na mnie siedziała Naomi potrząsając mną i od czasu do czasu lekko biła.

-No nareszcie! -Krzykną Nick.

NAOMI

Chłopaki obudzili mnie o 06:00 byłam na nich wkurzona ale po chwili się zmartwiłam przez to że nie jedli nic od rana ani nie spali całą noc więc kazałam im iść spać a sama poszłam zrobić im jeść. Robiłam tak jak chcieli naleśniki. Jeśli chodzi o mnie to wczoraj wogóle nic nie jadłam. Wiem że tak nie powinnam. No nie ważne. Po zrobieniu naleśników postawiłam je chłopcom na stole razem z rzeczami do nich po czym poszłam ich obudzić. Wszłam do pokoju Nicka ale nie było go tam więc pomyślałam że poszedł do łazienki. Gdy otworzyłam drzwi do pokoju Nathaniela zobaczyłam ich obu śpiących obok siebie a Nathaniel przytula się do Nicka. Jak to zobaczyłam zaczęłam się śmiać tak że obudził się mój brat gdy zobaczył w jakiej pozie spał próbował wstać aż spadł.

-Hahahaha. -Śmiałam się dalej z chłopaków.

-I co cię tak śmieszy? Ten debil się do mnie przytulił bo brakowało mu ciebie.

-Yhm dobra trzeba go obudzić zanim wam naleśniki wystygną.

-Naleśniki! -Krzykną mój brat.

-Pierw obudzimy Nathaniela! -Powiedziałam i zaczęłam budzić chłopaka. Gdy po kilku minutach nie wstawał usiadłam na nim i zaczęłam go potrząsać a czasem lekko bić. Nick też próbował go obudzić mówiąc do niego. A on jednak dalej spał. Po kilku minutach obudził się.

-No nareszcie! -Krzykną Nick.

-Czemu nie wstawałeś?! Balsam się że coś Ci się stało! My cię budziliśmy z 10 minu!

-Ooo moja mała księżniczka się o mnie bała. -Mówi w czasie gdy ja kładę się na niego i przytulam a on mnie obejmuje. W tym samym momencie z łóżka wstał Nick i wzią telefon Nathaniela po czym coś robił
Nie widziałam co bo schowałam głowę w zagłębieniu szyji Nathaniela. -Ej oddawaj mój telefon!

-Chwila zdjęcia publikuje na instagramie!

-Oke... -Zaczą mówić ale w połowie przerwał. -Że co?! Co ty publikujesz idioto?!

-Zdjęcia. -Odparł obojętnie.

-Jakie?!

-Moje wasze wasze i wasze. -Spojrzałam na brata a potem na drugiego chłopaka który miał coś powiedzieć ale nie zdążył, bo go pocałowałam. Chłopak nie wiedział co się dzieje ale po chwili oddał pocałunek. Wiedziałam że mój brat dalej robi nam zdjęcia dla tego go pocałowałam. Raczej wiadome że te wszystkie plastiki obserwują ich więc będą zazdrosne. Po kilku minutach skończyliśmy pocałunek a ja spojrzałam na brata który był bliski do krzyku a potem na osłupionego Nathaniela. Patrzyłam na nich na zmianę po czyn zrobiłam im zdjęcia i znów przytuliłam się do klatki piersiowej blądyna.

-Idziemy jeść? -Zapytał Nick gdy się ogarną.

-Tak! -Krzykną drugi.

-Ugh nie chce mi się wygodnie mi tak...

-Nao. -Powiedział mój brat.

-To ja.

-Nie wkurzaj mnie.

-Ja nic nie robie.

-No właśnie widze. -Powiedziałam a ja czułam że Nathaniel się podnosi.

-Nathanieeeelek noooo.

-Coooo chce jeść.

-Ale mi się nie chce wstawać.

-Ok.

-Aha. -Powiedziałam a chłopak się podniósł i wzią mnie na ręce wychodząc z pokoju. -Debilu no.

-Co nie chciałaś wstawać to tylko ja wstałem. -Mówił śmiejąc się.

-Nienawidze cię.

-Tez cię kocham księżniczko. -Powiedział i pocałował w czoło. Po chwili siedział przy stole ze mną na kolanach a na przeciwko Nick który w dalszym ciągu miał telefon Nathaniela. -Która godzina?

-Ósma dwadzieścia trzy. -Powiedział brunet.

-Ile ty robiłaś ty naleśniki?

-Nie wychodziło mi więc trochę dłużej mi się zeszło.

-A wogóle o której poszłaś spać? -Spytał tym razem mój brat.

-O piątej.

-Ciebie coś boli?

-Ty mniej niż my spałaś.

-Czemu nie poszłaś spać o normalnej porze?

-Bo myślałam że gdzieś poszliście i się bałam o was. Bałam się że upijecie się i coś wam się stanie albo się pobijecie czy coś...

-Jak widzisz. -Zaczą Nick.

-Jesteśmy cali. -Powiedział Nathaniel.

-I zdrowi. -Skończył mój brat.

-Widzę.

-To super. -Powiedzieli razem a ja się z nich zaśmiałam.

-Jedzcie chłopcy.

-A ty? -Spytał Nick.

-Ja nie jem. -Powiedziałam a Nathaniel zaczął jeść. Po chwili skierował w moją stronę jak bym była małym dzieckiem a on mnie karmił.

-Jedz to. -Powiedział a ja pokręciłam przecząco głową. -Naomi. -Powtórzyłam ten sam ruch głową co chwile temu.

-Ładnie wyszliście na tym zdjęciu. -Powiedział mój brat. Oboje na niego nagle spojrzeliśmy a on trzymał telefon Nathaniela i coś w nim robił.

-Musze zmienić kod*.

♡♡♡
Nie mam pojęcia jak to się nazywa mam nadzieję że zrozumiecie o co chodzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro