Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*****Kilka godzin później*****

-To jesteśmy w Londynie - mówi Nev . 

-Fajnie , a ile spałam ?? - zapytałam .

-Z połowę drogi przespałaś - odparł Max . 

*****Lucy_Xd zalogowała się*****

Lucy_Xd: Jesteśmy już w Londynie !!!

badboy93 : Spotkajmy się .

Lucy_Xd : Ale teraz ??

badboy93 : Nie , po ślubie , jasne , że tak , kiciu . 

Lucy_Xd : To gdzie ?? I czy chłopacy też mogliby być ?? 

badboy93 : W parku przy Starbuck'ie ?? I tak , mogą , ale z dala od ciebie :)

Lucy_Xd : Właśnie za 20 minut będziemy tamtędy przejeżdżać , więc zaraz powinniśmy być . 

badboy93 : To buziaki , kocham cię . 

Lucy_Xd : Ja ciebie też . 

*****Lucy_Xd wylogowała się*****

*****30 minut później*****

Właśnie podjeżdżamy pod park . Trochę się boje . 

-Chłopacy , dobra , wychodzimy ?? - zapytałam .

-Jasne . 

-Bierzemy tylko kamerę Max'a . Reszta ekipy zostaje w aucie i nagrywa - odparł Nev . 

Wysiadłam z samochodu (van'a) i zobaczyłam chłopaka stojącego z czwórką innych  . Zayn mówił , że będzie ubrany w skórzaną kurtkę , a ten oto chłopak też ma . Zaczęłam iść w ich stronę . Usłyszałam głos :

-Twoja bogini idzie - odparł lokowaty tranwestyta . 

Chłopak się odwrócił i zaczął iść w moją stronę . Gdy był przy mnie mocno się do niego przytuliłam .

-Hej słońce , jak podróż ?? - zapytał , puszczając mnie .

-Nawet okey , ale przespałam ją - uśmiechnęłam się . 

-Chodź tu do mnie , nie mogę  się nacieszyć - rozłożył ramiona , w które ja się schowałam . 

-Kocham cię - odparłam .

-Ja ciebie też , ślicznotko . 

-Dobra , to my się zbieramy - odparł Nev .

-Okey , dzięki chłopacy - powiedziałam .

Zayn uścisnął dłoń Nev'a i Max'a . 

-Poznasz moich przyjaciół , którzy są debilami , ale pokochasz ich - odparł , łapiąc mnie lekko w talii.

-Ale nie pokocham bardziej od ciebie - pocałowałam go w policzek .

-Słodka jesteś .

Podeszliśmy do czwórki chłopaków , siedzących na ławce . Gadali tak , że nie zauważyli jak przyszliśmy . 

-Chłopacy - odchrząknął Zayn .

-AAAA!!! To twoja dziewczyna !! - piszczał jakiś brunet .

-A co ty obojniak ?? - zapytałam .

Wszyscy parsknęli śmiechem .

-Nie , Louis - odparł i przytulił mnie .

-Weź , bo zarażę się głupotą - uśmiechnęłam się .

-Hej , Liam - odparł ciemny blondyn . 

-A gdzie Niall ?? - zapytał Zayn , rozglądając się .

-Ups ?? Zgubiłem go - powiedział tranwestyta .

-Jezu , myślałam , że jesteś kobietą , na pierwszy rzut oka - powiedziałam poważnie , po czym nie mogłam wytrzymać ze śmiechu . 

-Hej , widzę , że poznałaś już chłopaków - usłyszałam głos za sobą . 

Odwróciłam się i zobaczyłam blondyna .

-Tylko 3/5 was .

Przytulił mnie . 

-Jestem Niall Horan - uśmiechnął się szczerze .

-Aaaa , a ja Harry - powiedział spóźniony Harry .

Usłyszałam piszczenie .

-Teraz to który ?? - zapytałam .

-Ej , chodźmy stąd - powiedział Liam ??

-O co chodzi ?? 

-To jest to czego nie wiedziałaś .

-Powiesz mi ??

-Może nie teraz , teraz to trzeba iść , bo nie wiadomo czego chcą , a nie chcę , żeby moja dziewczyna miała pogruchotane kości - zaśmiałam się . 

Wsiedliśmy do taxówki i pojechaliśmy do ich domu . 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro