Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sam pomysł na ten projekt pojawił się w mojej głowie już dawno, jednak z różnych powodów nie mogłam się zdecydować na jakiś logiczny początek. A teraz reklamują wszędzie to Jumanji (na które tak swoją drogą mam zamiar się wybrać) i przypomniały mi się te wszystkie filmy z magicznymi grami... I mi to przypasowało.

Tylko prolog będzie w tej formie. Chyba po prostu miałam ochotę ją przetestować. Też akurat tutaj mi to pasowało. Jednak spokojnie, rozdziały będą pisane już normalnie. Z narracją itd...

Niby mam pomysł na fabułę, jednak jest on na tyle elastyczny, że jeżeli komuś gdzieś się uroi jakiś ciekawy pomysł, mogę spróbować go wepchnąć.

Ok, koniec gadania, zapraszam do czytania... Chyba...

~~~~

Kam utworzył(a) konwersację

Kam dodał(a) użytkownika: Lils

Kam dodał(a) użytkownika: Tofi

Kam dodał(a) użytkownika: Brąz


Kam: RPG!

Tofi: Jakie?

Brąz: Na pewno już przeszedł z trzy razy...

Lils: Kam, nie zdradzaj mnie!

Kam: Nie przeszedł, bo dopiero je stworzymy

Kam: Lils, nie zdradzam cię... To ma być rpg nie fps

Tofi: Ale planszówka?

Tofi: Bo nie ma tu informatyków

Lils: Dlaczego gra? Nie mogłaś wybrać nakręcenia filmu?

Brąz: O, to coś nowego

Lils: Planszówka?

Kam: Tak... Raczej tak... Bo planszy nie mam zamiaru robić

Tofi: Nie stworzymy nagle świetnego rpg na kompie

Brąz: Spoko, zawsze można jakąś wydrukować

Kam: Jeżeli umiecie Javę, to może być i komp...

Lils: Co wydrukować?

Lils: Ok, nieważne...

Brąz: Kam, może powiesz coś więcej?

Lils: Nieee, przejmujemy ten chat

Tofi: Po co szczegóły, już zacząłem

Kam: Dzięki...

Kam: Jest zniżka na konwenty dla tych, którzy coś mają

Kam: W sensie dla tych, którzy coś prowadzą

Kam: I możemy poprowadzić prelekcję

Kam: Z naszą nową grą

Lils: Zniżka? Zamieniam się w słuch

Tofi: To może być ciekawe...

Brąz: Jest jeszcze coś, prawda?

Kam: ... może?

Brąz: Z czego?

Kam: OP?

Lils: Nie wiem o co chodzi, ale wchodzę!

Tofi: Do przewidzenia...

Brąz: W sumie

Kam: Och, nie możecie mnie obwiniać za chęć wkładu do fandomu!

Kam: Poza tym, jeszcze takiej nie widziałam!

Kam: I jeżeli będzie niezbyt popularny w Polsce fandom, to jest szansa, że mniej ludzi przyjdzie

Kam: I będzie zniżka praktycznie za nic!

Tofi: Masz moją całkowitą uwagę

Brąz: Niech będzie...

Lils: Zgadzam się z przedmówcą!

Brąz: Zamieniam się w słuch...

Lils: Przed-przedmówcą

Lils: Brąz, nie wtryniaj mi się jako pomiędzy-mówca!

Brąz: ...

Brąz: Przepraszam...?

Kam: Uhm, mogę?

Tofi: Zignoruj ich i po prostu zaczynaj

Tofi: Zawsze możesz ich wyrzucić z konfy

Lils: Hej!

Brąz: Grabisz sobie...

Kam: W porządku! Wygląda to mniej więcej tak, że wybieramy sobie postać w świecie OP. Mamy do dyspozycji kilka ras (człowiek, olbrzym, ryboludź, mink...), klas (szermierz, strzelec, jakkolwiek-nazywa-się-gość-od-walki-wręcz, użytkownik itp...) i frakcji (pirat, rewolucjonista, marynarka... może jeszcze jakiś bandyta czy łowca głów?). Każda frakcja ma określony cel do spełnienia (np. marynarka – awansować do admirała/złapać iluś piratów, pirat – mieć określoną nagrodę za głowę/posiadać co najmniej ileś statków we flocie/mieć ileś wysp pod sobą)

Brąz: Na razie nieźle

Tofi: Użytkownika nie dawałbym jako klasy początkowej

Kam: Czemu?

Tofi: Chyba że na początku byłoby tylko kilka owoców do wyboru

Tofi: Bo to byłoby za mocne

Brąz: Np. jakby ktoś od początku miał logię

Lils: Może w takim przypadku po prostu przygotować listę owoców, jakie można mieć na początku?

Tofi: Lepiej, żeby te owoce można było zdobywać po drodze

Lils: I ile wylosujesz, tak mocny owoc możesz dostać

Lils: Ale wciąż z tych raczej słabszych, nie logię

Tofi: To też nie jest głupi pomysł

Kam: Właśnie od tego tu jesteście!

Kam: I dalej można by było prowadzić jakąś kampanię. Wiecie, pirat wypływa na morze i zbiera ekipę, marynarz i rewolucjonista wypełniają proste zadania, żeby awansować

Tofi: Da się na tym pracować

Kam: Łowca piratów łapie słabo opłacanych frajerów

Tofi: Znajdę jakieś systemy walk z innych gier

Kam: Jak przerobimy takie gotowe to powinno być łatwiej

Brąz: Mogę spisać zasady, jak już do nich dojdziecie

Lils: Po co? Kam skróci swoje skróty myślowe a Tofi napisze je na kartce pismem klinowym. Na pewno będzie pełno chętnych do gry!

Kam: To chyba dobry pomysł

Kam: Żeby Brąz to zapisał...

Lils: No co ty nie powiesz?

Tofi: Mi pasuje, ale będziemy musieli się kiedyś zgadać. To może być trudne przez chat

Kam: Faktycznie. Tutaj nie da się machać rękami w nadziei, że ktoś nas zrozumie

Brąz: Pogrążasz się

Tofi: Obawiam się, że nie tylko siebie...

Lils: Ej, ale niech tam będą fajne bronie! Chcę, żeby moja postać mogła mieć duży wybór broni!

Tofi: Ale wiesz, że to ma być osadzone w OP, prawda?

Brąz: Luffy z kałachem!

Kam: Zoro – san-glock-ryu!

Kam: Chociaż miny podwodne to nie jest taki głupi pomysł...

Lils: Wiem!

Lils: Na potrzeby mojej postaci stworzymy nowy owoc!

Brąz: Czyli owoce nie są znajdowane przypadkowo, tylko tworzone dla postaci?

Tofi: Brzmi logicznie...

Lils: To będzie owoc, który pozwala przywoływać do świata bronie z innych światów!

Kam: Innych? Liczba mnoga?

Tofi: Jak Baby5?

Brąz: Przywoływać, nie zamieniać się w

Tofi: Ok...?

Lils: No tak. Np z innych fandomów

Brąz: Każdą broń? Różdżkę też?

Kam: Zoro z mieczami świetlnymi!

Kam: Ok, z trzema różdżkami też brzmi nieźle

Tofi: To wydaje się dość mocny owoc

Kam: Fandom fandom no mi!

Lils: Owoc pozwalający fangirlom fangirlować jeszcze bardziej!

Brąz: To chyba najwyższa pora się wycofać...?

Tofi: Poczekaj, one się dopiero rozkręcają

Kam: A żebyś wiedział!

Kam: Może ogólnie owoc pozwalający grzebać w fandomie?

Lils: „Od teraz ten ship jest kanoniczny" coś takiego?

Kam: Nie, bardziej „umówiliśmy się na szczycie wulkanu i nie wiem, gdzie jest wulkan! Przywołajmy hobbita, oni są świetni w znajdywaniu wulkanów!"

Brąz: Ej, to było dobre

Tofi: To w sumie da się ogarnąć...

Tofi: Tylko sam owoc musiałby mieć ograniczenia, żeby nie był zbyt OP

Lils: Tofi, nie wiedziałam, że potrafisz tworzyć żarty słowne!

Lils: Coś jest zbyt OP w OP!

Tofi: ...

Brąz: Zasady ograniczając moc fandom fandom no mi?

Kam: Nazwiemy to „fundamentalne zasady fandomu" i będą to zasady, których nie powinno się łamać, pisząc fanfiki!

Lils: To jest coraz ciekawsze...

Brąz: Zapowiada się dłuuugi regulamin, jeżeli TY to wymyślisz, Kam...

Tofi: Ej, a może to będzie celem gry? Zdobycie legendarnego owocu fandomu, dzięki któremu można dowolnie (prawie) kontrolować fandom?

Kam: Brzmi nieźle, ale fzf i tak tworzę!

Brąz: Fzf?

Kam: „Fundamentalne Zasady Fandomu". W skrócie fzf

Lils: Czyli nie ma broni w trakcie gry...?

Kam: Specjalnie dla ciebie będzie kilka rodzai pistoletów, które można po drodze zdobyć

Lils: Dzięki, Kam!

Brąz: Czyli jednak wykluczamy klasę użytkownika?

Lils: Czemu?

Kam: W sumie...

Kam: Bo gdyby taka była, to gracz nie miałby pożytku ze znalezienia owocu

Kam: Nie można mieć dwóch

Lils: Może jakiemuś załogantowi dać?

Tofi: A on cię zdradzi

Tofi: Albo twoim załogantem będzie inny gracz, który wygra zamiast ciebie

Lils: W porządku, nie ma klasy użytkownika

Kam: Ale da się po drodze zdobyć owoc!

Brąz: Po co?

Kam: 1) zawsze możesz sprzedać i zarobione pieniądze przeznaczyć na okręt albo prowiant

Kam: 2) możesz zawrzeć sojusz z innym graczem i wtedy on wygrywa, a ty mu pomagasz jako użytkownik

Kam: 3) to będzie bardziej pasować do świata

Brąz: Ma sens

Tofi: Czyli ustalone?

Kam: Chyba tak

Kam: Wszyscy się zgadzają?

Lils: Jasne~

Brąz: Jestem za

Tofi: Tak

Brąz: To jak się umawiamy?

Kam: Może weekend?

Lils: O ile nie sobota rano, mi pasuje

Brąz: O ile nie rano w ogóle

Tofi: Weekend jak najbardziej

Kam: To dam później znać i się jakoś umówimy

Lils: Spoko

Lils: A teraz muszę uciekać

Brąz: Ok

Tofi: Ok

Tofi: Cześć, Lils!

Brąz: Na razie

Brąz: Ja chyba też się będę zbierać. Zaraz lecę na trening

Kam: Jasne, to pa!

Tofi: Rundka w CS?

Kam: Pewnie!

~~~~

Rozdziały będą normalne, przysięgam! Mam na myśli... Na tyle normalne, na ile moje prace mogą takie być... Szczególnie te, które w zamyśle miały być parodią...

Kolejne rozdziały pewnie będą bardzo niesystematycznie. Po pierwsze: bo to ja, a po drugie: bo nie do końca mam jakiś plan na to. Traktuję to jako swoiste remedium na stres. Czy coś... Pomiędzy pracą nad innymi projektami. Albo, jak mam ochotę wyładować się twórczo w czymś całkowicie niepoważnym...

W każdym razie, możecie pisać, co myślicie. O samym zamyśle, bo akcji tu za dużo nie ma. Może na dniach ogarnę rozdział i, jeżeli nie będę musiała poprawiać dziada za bardzo, jeszcze w tym roku go wrzucę. Do tego czasu, miłego dnia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro